Po przepięknie słonecznym końcu października i początku listopada, co kilka dni zjawia się bury glistopad za oknem. Ale burość aury nie musi oznaczać burości na talerzu i podniebieniu. W brzydkie, smutne dni, trzymają mnie przy życiu herbata imbirowa, poranna jajecznica z twarożkiem i dynia pełna słońca w kolejnych wcieleniach kulinarnych. A gdy naprawdę na niewiele mam siłę, raz dwa robię rozgrzewające pęczotto z dynią i brokułami. Pyszne, zróbcie koniecznie!
Jestem właśnie po dawce "Ślepnąć od Świateł", serialu, który przywrócił mi wiarę, że potrafimy w mocno trzymającą w napięciu produkcję tv, z fantastyczną muzyką (Marcin Masecki), montażem (Sebastian Mialik), rewelacyjnymi zdjęciami (Michał Englert). Że młodzi reżyserzy jak Krzysztof Skonieczny potrafią takie diamenty jak Jan Frycz ponownie oszlifować, nadać wiarę, że Cezary Pazura aktorem jest. Och, jakże wessał mnie ten serial! Hipnotyzująca czołówka o apokaliptycznej powodzi Warszawy, miasta, które w zupełnie innym świetle pokazał na ekranie Skonieczny, z przepięknym "It's raining again" Scotta Walkera, posłuchajcie...
Zawsze mam słoik pęczaku w spiżarni. Obok gryczanej, to nasza ulubiona kasza, po którą szczególnie chętnie sięgam jesienią - w zupie, jako dodatek do mięsnego dania i jako polską odmianę risotto, czyli pęczotto. To taka kasza, którą ciężko rozgotować, pełne jędrne ziarna przyjmą każdy smak, którym zechcemy je nasycić. Często robię pęczotto i risotto na cydrze, który zawsze mam w spiżarni, a często szkoda mi otwierać butelkę wina, by użyć jej tylko trochę do dania.
Gdy pytam znajomych, co mają "w spiżarni" to często patrzą zdziwieni "spiżarni? chyba w lodówce i w szafce w kuchni". Troszkę smutno mi wówczas bywa, no bo jak to, nie ma spiżarni? Dyć może to być głębsza szafka w rzeczonej kuchni, którą nazwiemy "spiżarnią". To tu najlepsze przetwory, kiszonki, marynaty i konfitury. Spiżarnia to stan umysłu. To skarby najlepsze, to koło ratunkowe w głodny bury dzień, gdy "z niczego" można raz dwa wyczarować cuda. Co można znaleźć w mojej spiżarni? Mnóstwo przetworów - kiszonek, marynat, konfitur (większość najdziecie w mojej książce "W słoiku"), kilka flaszek cydru, butelek wina, słoiki z kaszą, ryżem i fura przypraw. Zawsze można z tego coś wyczarować, nawet jeśli znów miałam za daleko do sklepu. Wystarczy spiżarnia!
dumna jestem z mojej spiżarni, choć to dopiero w przepastnych piwniczkach Water&Wine podglądam jak i czym wypełniają spiżarnię mistrzowie |
Gdy pytam znajomych, co mają "w spiżarni" to często patrzą zdziwieni "spiżarni? chyba w lodówce i w szafce w kuchni". Troszkę smutno mi wówczas bywa, no bo jak to, nie ma spiżarni? Dyć może to być głębsza szafka w rzeczonej kuchni, którą nazwiemy "spiżarnią". To tu najlepsze przetwory, kiszonki, marynaty i konfitury. Spiżarnia to stan umysłu. To skarby najlepsze, to koło ratunkowe w głodny bury dzień, gdy "z niczego" można raz dwa wyczarować cuda. Co można znaleźć w mojej spiżarni? Mnóstwo przetworów - kiszonek, marynat, konfitur (większość najdziecie w mojej książce "W słoiku"), kilka flaszek cydru, butelek wina, słoiki z kaszą, ryżem i fura przypraw. Zawsze można z tego coś wyczarować, nawet jeśli znów miałam za daleko do sklepu. Wystarczy spiżarnia!
Tak właśnie było z tym pęczotto - słoik pęczaku, cydr i parmezan ze spiżarni, kawałek brokuła, który nie zmieścił się w zupie, nieco podwiędnięta natka i resztka pieczonej dyni hokkaido, która ostała się po robieniu granoli dyniowej. Niby nic, a coś. Zamiast wyrzucać, uruchom kreatywność w kuchni!
Pęczotto dyniowe z brokułami przygotowuję w rozgrzewającej, jesiennej wersji z imbirem, jeśli parmezan zastąpisz dezaktywowanymi płatkami drożdżowymi, a masło oliwą, danie będzie wegańskie. Kremowe, przepięknie kolorowe danie, z którym siadasz przy kominku i zgadasz z rozkoszą. Zróbcie je koniecznie tej jesieni!
Pęczotto dyniowe z brokułami
150g różyczek brokułów
50g parmezanu
1/3 pęczka natki (tylko listki)
10-20g świeżego imbiru (w zależności od tego jak bardzo ostre danie lubisz)
100g cebuli szalotki
2 ząbki czosnku
35g oliwy extra virgin
150g kaszy pęczak
50g cydru
100g musu z pieczonej dyni
240g wrzątku
1 łyżeczka domowej kostki rosołowej warzywnej
ok. 1/4 łyżeczki soli
świeżo mielony pieprz
Różyczki podziel na mniejsze kawałki, takie na jeden kęs i włóż do niewielkiego garnka zalej wrzątkiem i blanszuj ok 3-4 minut, odsącz na sicie. Parmezan zetrzyj na tarce, a natkę drobno posiekaj. Imbir zetrzyj na tarce, pokrój szalotkę w kosteczkę, czosnek posiekaj.
Na patelni na oliwie przesmaż na szklisto imbir z szalotką i czosnkiem, dodaj kasze pęczak i mieszając przesmażaj ok 2-3 minut, wlej cydr, zwiększ płomień i odparuj, następnie dodaj mus z dyni, kostkę rosołową rozpuszczoną we wrzącej wodzie i sól. Gotuj pęczotto często mieszając ok 12-14 minut, aż wchłonie się cały płyn. Dodaj posiekaną natkę, starty parmezan i zblanszowane brokuły, dopraw świeżo mielonym pieprzem. Wymieszaj całość i od razu podawaj.
wersja na Thermomix
w dolnej części przystawki Varoma ułóż różyczki brokułów i odstaw
do naczynia miksującego włóż pokrojony na kawałki parmezan i natkę -> rozdrobnij 10s / obr 10, przełóż do innego naczynia
do naczynia miksującego włóż oskrobany łyżeczką i przekrojony na pół imbir, szalotkę przekrojoną na pół i obrane ząbki czosnku -> rozdrobnij 5s / obr 5
dodaj oliwę -> duś bez założonej miarki 2 min / 120stC / obr 1
dodaj pęczak -> duś bez założonej miarki 2 min / 120stC / obr 1 WSTECZNE
dodaj cydr -> duś bez założonej miarki 2 min / 120stC / obr 1 WSTECZNE
dodaj mus z pieczonej dyni, kostkę warzywną, wrzątek, sól, na pokrywie postaw przystawkę Varoma z różyczkami brokułów -> gotuj 12 min / 100stC / obr 1 WSTECZNE
odstaw Varomę, do naczynia miksującego dodaj masło, parmezan z natką, ugotowane na parze różyczki brokułów z przystawki Varoma -> mieszaj przy pomocy kopystyki przez otwór w pokrywie 1 min / obr 1 WSTECZNE
Dopraw świeżo zmielonym pieprzem i od razu podawaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)