coś więcej

Pieczona papryka z ciecierzycą i miętą

Mamo, co to za mięso takie surowe kroisz? A dziś nie surowe i nie mięso. Tym razem na skraju lata upiekłam całą blachę czerwonej papryki. Jej mięsistą słodycz, nieco dymny posmak łączę ze słonym, słodkim i kwaśmym w zjawiskową sałatkę z pieczonej papryki z cieciorką i miętą. Bardzo nieoczywistą, sycącą, wegańską propozycję na lunch lub jesienną kolację. Zróbcie ją koniecznie!



Jest czasem jakaś nuta, piosenka, słowa, które chodzą za Wami uparcie? Ale takie, które radość i wielki wielki uśmiech na twarzy wywołują? Za mną od kilku tygodni tylko Paweł Domagała i jego genialne "Weź nie pytaj", znacie? Słuchajcie non stop i podajcie dalej! to jeden z najbardziej pozytywnych kawałków na każdą porę roku!




Nie wiem co jest takiego w pieczonej papryce, co mnie w niej urzeka. Może ta niespodziewana słodycz, mięsistość na podniebieniu? Może to, że łączy się bosko ze słodkim, ze słoną fetą, z dobrą oliwą i czochem? Do repertuaru ukochanych dań z pieczoną papryką, obok wiosennej tarty ze szparagami, pieczonej papryki z oliwa i bazyliąsałatki makaronowej z kurczakiem, albo wyśmienitego pesto paprykowego, dołącza wersja z cieciorką, mięta i daktylami.


Inspirację do połączenia papryki z cieciorką zaczerpnęłam z książki Sarah Britton "Naturalnie i zdrowo", w której pełno jest fantastycznych wegańskich i wegetariańskich pomysłów na proste połączenia. Książka ma furę niezwykle soczystych, pięknych zdjęć, które zachęcą do jedzenia warzyw nawet zagorzałych mięsarian. 

Zaznaczyłam w niej kilka pozycji do przetestowania, idzie jesień, znów gapię się na książki kulinarne i wprowadzam nowe smaki do własnej kuchni. 

Sarah to autorka bloga My New Roots, o jej pierwszej książce pisałam w 2016 roku. To kolejna pozycja, która warto komuś włożyć pod choinkę lub dla siebie zamówić u Mikołaja. Szczególnie jeśli poszukujecie smaków sezonowych, pełnych warzyw, i owoców, a jednocześnie przystępnych cenowo. W najnowszej książce autorka częściowo wzbogaca kuchnię roślinną o nabiał. 

W mojej wersji jej sałatki z pieczoną papryką i ciecierzycą jest ukochana bazylia i mięta, które dodają jej soczystości i pikanterii, zaś rodzynki zastąpiłam daktylami medjoul, które kocham w zestawieniu z prawdziwą fetą. Zróbcie ją koniecznie!



Połączenie słodkawej, mięsistej papryki z ciecierzycą, miętą i fetą jest wyśmienite, a daktyle i cieniutkie plasterki czosnku nadają całości tego oszałamiającego akcentu, za który kocham jesienne małe danka kolacyjne. Koniecznie zróbcie te sałatę póki papryka piękna, soczysta i wciąż pełna lata.

Pieczona papryka z ciecierzycą i miętą

5-6 dużych czerwonych papryk
40ml oliwy extra virgin aromatyzowanej chilli (lub oliwa i płatki chilli)
15ml octu balsamicznego (ja mam fantastyczny ocet balsamiczny pomarańczowy z Krety)
szczypta soli
spora szczypta świeżo mielonego pieprzu
puszka ciecierzycy
3-4 daktyle medjoul
1 ząbek czosnku
łyżka posiekanej świeżej mięty
łyżka posiekanej świeżej bazylii
łyżka posiekanej świeżej natki
100g oryginalnej greckiej fety

Papryki przekrój na połówki, połóż na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i opiekaj w piekarniku nagrzanym do 200°C przez ok 15-25 minut, aż skórka będzie czarna. Przełóż paprykę do miski, przykryj folią spożywczą i odstaw na kilkanaście minut. Po tym czasie papryka zmięknie i z łatwością zdejmiesz z niej skórkę. Obraną paprykę pokrój w paski.

Przygotuj dressing - wymieszaj oliwę, ocet balsamiczny, sól, pieprz. Usuń pestki i drobno posiekaj daktyle. Odsącz i opłucz ciecierzycę. Czosnek pokrój w cienkie plasterki.
Wymieszaj paprykę, ciecierzycę, daktyle i posiekanej zioła z dressingiem, posyp pokruszoną fetą, dodatkowo oprósz świeżo mielonym pieprzem i podawaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)