Lubię coroczną tradycję piernika staropolskiego na Gwiazdkę, nastawiania zawczasu zakwasu na barszcz, czy przygotowywania pierniczków na choinkę tydzień przed świętami. W takie małe, drobne, acz znaczące rytuały przedświątecznych przygotowań doskonale wpisuje się też upijanie mocno bakaliowego keksu angielskiego. Im dłużej postoi, tym więcej wypije. Och zróbcie go na Święta koniecznie!
Przez kilkanaście ostatnich lat, gdy pierwszy raz wybrzmiało "Last Christmas" podnosiło się larum - ej, no ale już w październiku/wrześniu/sierpniu? za wcześnie! A od Bożego Narodzenia 2016 zawsze, gdy słyszę pierwsze dźwięki tego starego przeboju Wham i głos George'a Michael'a, mam jedną myśl w głowie - dobrze, że byłeś z nami. Jak bardzo symbolicznie odszedłeś, w dniu Bożego Narodzenia. Posłuchajcie dziś ze mną sentymentalnie. W końcu ile razy by nie usłyszeć tego utworu, zawsze uśmiech na twarzy i ciepło w sercu, prawda?
Boże Narodzenie, to czas, gdy w mojej kuchni jest mnóstwo bakalii - orzechy, rodzynki, suszone wiśnie, żurawiny, więcej orzechów, migdałów, maku i kandyzowanej skórki pomarańczowej. Dzieci robią czekoladowe choinki z bakaliami, córka pieczołowicie formuje bardzo kruche rogaliki orzechowe w cukrze, kilka dni przed Gwiazdką zrobię ukochane sucharki Jarmilki, a w Wigilię podam mocno bakaliowa kutię. Po Sylwestrze wieczorami pijamy grzańca norweskiego z bakaliami a na noworoczny deser córka przygotowuje czekoladowe salami z pistacjami.
Przed Świętami, jednymi z ciast, które obok piernika staropolskiego można przygotować wcześniej są keksy - obowiązkowo bardzo pijany keks angielski, który dwa lata temu przypomniała mi Hania (przepis pochodzi z "biblii kuchni polskiej" "Kuchnia Polska. Nauka gotowania" Marka Łebkowskiego), a także bardzo lubiany przez dzieci (i abstynentów) keks herbaciany. Lubicie bakalie? Ja mam w kuchni szufladę pełną słoi z bakaliami i dodaję je bardzo często do potraw.
Nie jadłam nigdy keksu angielskiego, w bożonarodzeniowej pijanej wersji w Anglii, gdzie mieszka moja rodzina. Po prostu Święta spędzamy raczej w domu i nie wyjeżdżamy poza Polskę. Najczęściej czytałam o nim w książkach i oczywiście u Marka Łebkowskiego. Ale tak to z wieloma przepisami bywa, zapomniałam o nim na długo, aż moja znajoma, Hania, przypomniała mi tej prosty przepis.
Keks angielski ma tę zaletę, że możesz to zrobić dokładnie z takimi bakaliami jakie lubisz najbardziej a potem upić ulubioną whisky, brandy albo i amerykańskim bourbonem. W moim keksie jest mnóstwo rodzynek, żurawiny, wiśni suszonych i złotych owoców miechunki, jest też domowa kandyzowana skórka pomarańczowa i płatki migdałowe.
Najpierw wybierasz i mieszasz ze sobą bakalie, potem ucierasz żółtka z cukrem i masłem, mieszasz z mąką i pianą z białek oraz przygotowanymi bakaliami. Keks piekę ok 2 godzin w niskiej temperaturze, a przez kolejne dni nasączam alkoholem i upijam do nieprzytomności. No oczywiście, że alkohol trochę wyparowuje, ale no cóż, procentów w tym keksie jednak jest sporo. Keks można upiec nawet 3 tygodnie przed Gwiazdką, ale będzie pyszny, jeśli zrobicie go 10 dni wcześniej i co 3-4 dni będziecie upijać. Całkiem miły to deser na zakończenie pierwszego dnia świąt, czyż nie?
Wilgotny, mocno mocno bakaliowy keks pełen jest alkoholu i kilkutygodniowej troski. Co roku może miec ciut inny smak, w zależności od tego jakich bakalii użyjesz i jakim trunkiem nasączysz. W każdej wersji będzie pyszny, ale podawaj go tylko dorosłym biesiadnikom.
Bardzo pijamy angielski keks świąteczny
1200g bakalii:
500g rodzynek - koryntki, sułtańskie i inne jakie lubisz
200g słoneczne trio (mieszanka miechunki, żurawiny i rodzynek)
100g suszonej żurawiny
150g suszonych wiśni
50g kandyzowanej skórki pomarańczowej
200g płatków lub słupków migdałowych
250g mąki tortowej
20g proszku do pieczenia
4 jajka
szczypta soli
250g miękkiego masła
150g cukru pudru
whisky/brandy/bourbon do nasączania
Rozgrzej piekarnik do 130stC. Dwie keksówki (ok 10x28cm) wyłóż papierem do pieczenia tak, by było go znacznie więcej (będziesz w niego zawijać potem keks).
Wszystkie bakalie powinny być dość drobne (wielkości małej rodzynki), jeśli są większe, pokrój je nieco drobniej i wymieszaj razem.
Wymieszaj mąkę z proszkiem do pieczenia. Oddziel żółtka od białek.
Ubij białka ze szczyptą soli na sztywną pianę.
Utrzyj masło z cukrem na puch, wciąż ucierając dodawaj żółtka po jednym, a potem mąkę z proszkiem. Dodaj bakalie i wymieszaj, a następnie partiami delikatnie wmieszaj pianę z białek. Wyłóż przygotowaną masę do 2 keksówek i piecz ok 2 godzin. Odstaw keks do wystudzenia, potem nakłuj w kilku miejscach patyczkiem do szaszłyków i nasącz whisky lub brandy. Zwiń keks ciasno w papier, w którym był pieczony, włóż do worka foliowego i odstaw do spiżarni. Keks ma trwałość ok 4 tygodni, trzeba go co 3-4 dni nasączać whisky. Ile alkoholu? Tyle ile lubisz i ile keks przyjmie, by był wilgotny. Każde nasączenie to ok 2-3 łyżek whisky do każdej keksówki.
Utrzyj masło z cukrem na puch, wciąż ucierając dodawaj żółtka po jednym, a potem mąkę z proszkiem. Dodaj bakalie i wymieszaj, a następnie partiami delikatnie wmieszaj pianę z białek. Wyłóż przygotowaną masę do 2 keksówek i piecz ok 2 godzin. Odstaw keks do wystudzenia, potem nakłuj w kilku miejscach patyczkiem do szaszłyków i nasącz whisky lub brandy. Zwiń keks ciasno w papier, w którym był pieczony, włóż do worka foliowego i odstaw do spiżarni. Keks ma trwałość ok 4 tygodni, trzeba go co 3-4 dni nasączać whisky. Ile alkoholu? Tyle ile lubisz i ile keks przyjmie, by był wilgotny. Każde nasączenie to ok 2-3 łyżek whisky do każdej keksówki.
Jeśli upieczesz keks 10 dni przed Gwiazdką, druga keksówka wytrwa do Nowego Roku.
_______
wpis jest efektem współpracy z Bakalland, której to firmy bakalie wykorzystałam do przygotowania keksu (żurawina z sokiem z granatów, soczyste suszone wiśnie, słoneczne trio, rodzynki bursztynowe, płatki migdałowe)
wpis jest efektem współpracy z Bakalland, której to firmy bakalie wykorzystałam do przygotowania keksu (żurawina z sokiem z granatów, soczyste suszone wiśnie, słoneczne trio, rodzynki bursztynowe, płatki migdałowe)
Oczywiście, że zrobię, bo jak czytam, to już bym jadła. Proszę Cię tylko o info, jak duże mają być keksówki do tej ilości składników.
OdpowiedzUsuńha! to czekam na wieści jak się uda ;) Keksówka ok 10x28cm.
UsuńA więc teraz aneks do wpisu z 13 grudnia. Był tak pyszny, że po Wigilii został tylko malutki w ostatniej chwili schowany do szafki kawałek. I teraz go zjadam potajemnie, a w Sylwestra upiekę następny, do Trzech Króli zdąży się "upić". Dziękuję za boski przepis.
UsuńWłaśnie się pieką, tylko boję się, że ciasto miałam za twarde, było zbite i ledwo wmieszałam pianę z białek.
OdpowiedzUsuńPani Kasiu, a co to znaczy "niska temperatura"?
OdpowiedzUsuńTak jak w przepisie napisałam - 130t C :)
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńwstawiłem do pieca...