Gdy nastaje wrzesień, słońce coraz szybciej gaśnie, a z szafy zaczynają się uśmiechać do mnie ciepłe swetry, na targu nastaje czas orzechów - laskowych kilku odmian i włoskich. Młode, świeże orzechy zjadamy ot tak, jak przekąskę. I to w ogromnych ilościach, ale robię tez z nich moje ukochane pesto laskowe (otrzyjcie je koniecznie w tym roku!). Wyjadam też zapasy orzechów z poprzedniego roku zamieniając je w obłędną domową nutellę, dodając do granoli, a także jesiennych do ciast i deserów.
Pewnej zimnej nocy wrześniowej, gdy musiałam wstać po skarpetki, by w końcu zasnąć, wyśniłam niesamowite ciasto - obłędnie czekoladowe, intensywnie orzechowe - sernik rocher - z tylko z naturalnych składników. Zróbcie go koniecznie!
Co powiecie na odrobinę Stingologii w to wrześniowe, sobotnie popołudnie? Ja już czekam na koncert w Krakowie, który za kilka tygodni. Serkam na bilety wiszące na tablicy nad biurkiem i słucham. Posłuchajcie ze mną"Inshallah" z płyty Stinga z 2016 roku "57th & 9th"...
Strasznie tęsknię za słońcem, latem, ciepłem w te zimne wrześniowe poranki i wieczory. No wiem, że jesień, że grzyby, że złoto i pięknie (może będzie??), ale jestem heliofilem, absolutnie uzależnionym od światła, słońca, tak bardzo nie lubię braku jasności, że boli mnie sama myśl, że znów jest ciemniej. Ładuję baterie żółta dynią, soczystymi orzechami i wracam do terapii czekoladą. Bo nic tak nie leczy jak czekolada, najlepszy psychoterapeuta.
Wyłuskuję przy kominku młode orzechy, zjadam je garściami. Och gdybym tak mogła się najeść słońcem i orzechami! Przekopuję tez szafki w spiżarni, by spożytkować wszystkie orzechy z poprzedniego sezonu. Wysypuję je na blachę, zrumieniam przez kilka minut w piecu i obłuskuję z brązowych skórek. Kuchnia pachnie orzechami, na stopy spływa ciepło z piekarnika, jest lepiej. Ciut lepiej.
Kilka razy już robiłam sernik czekoladowy, jednak zawsze wychodził nie taki jaki sobie wyobrażałam - a to za mazisty, za ciężki, za "nie taki". I dopiero gdy przyśnił sernik rocher - pełen orzechów, prawdziwej deserowej czekolady, z niewielką ilością cukru, wiedziałam, że musi się udać. Ale uwaga - nie pieczcie go, gdy będziecie sami w domu, zaproście przyjaciół, rodzinę, znajomych, jest tak obłędnie pyszny, że warto się tym dobrem podzielić.
Sernik rocher to połączenie prawdziwej czekolady, uprażonych w piecu orzechów i doskonałego twarogu. Nie ma tu skrótów typu nutella, bo po co, kiedy można zdrowiej, lepiej od podstaw. Zróbcie go i zakochacie się, promis! A miłość będzie tak wielka, że od razu wpiszecie go sobie na listę "na Gwiazdkę", "na Walentynki", "na chandrę", "na Wielkanoc". W smaku mocny, kremowy, intensywnie czekoladowy, z obłędną nutą orzechów laskowych. Doskonały na chandrę, na poprawienie nastroju, do kawy z przyjaciółką i na brak słońca. I nie da się poprzestać na jednym kawałku.
Sernik rocher - czekoladowo-orzechowy
200g kruchych ciastek czekoladowych (np. San)70g rozpuszczonego masła
250g orzechów laskowych (bez łupin)
100g cukru pudru
200g śmietany kremówki 30%
250g czekolady deserowej (u mnie Jedyna Wedla)
800g twarogu sernikowego w temperaturze pokojowej (np. Mój ulubiony lub czerwona Piątnica)
4 jajka w temperaturze pokojowej
200g czekolady deserowej
70g śmietany kremówki 30%
Tortownicę o średnicy 21cm wyłóż papierem do pieczenia (dno i boki).
Rozgrzej piekarnik do 200°C.
Ciastka czekoladowe pokrusz lub rozdrobnij mikserem i wymieszaj z rozpuszczonym masłem. Wyłóż dno i boki tortownicy masą ciasteczkową i odstaw do lodówki.
Wysyp orzechy na blachę i wstaw do rozgrzanego piekarnika na ok 10 minut. Brązowe skórki powinny zbrązowieć i popękać. Przesyp orzechy do ściereczki lub ręcznika papierowego i złuszcz wszystkie brązowe skórki. Zmniejsz temeraturę piekarnika do 160°C.
Odłóż garść orzechów do dekoracji sernika, resztę zmiksuj na proszek w blenderze. Wymieszaj proszek orzechowy z cukrem pudrem.
Rozgrzej śmietanę kremówkę, do gorącej dodaj czekoladę i wymieszaj, az powstanie czekoladowa masa, wymieszaj ją ze zmiksowanymi orzechami i cukrem pudrem, potem dodaj twaróg i jajka, wymieszaj mikserem na gładką masę.
Wylej serową masę czekoladowo-orzechową do tortownicy wyłożonej ciasteczkami.
Postaw tortownicę na blasze (może z niej wyciekać masło) i wsuń do piekarnika (jest juz rozgrzany do 160°C), piecz ok 15 minut, potem zmniejsz temperaturę do 120°C i piecz jeszcze 2 godzin. Po tym czasie uchyl piekarnik, i gdy sernik wystygnie, wstaw go do lodówki na minimum 4 godzin (lub na całą noc).
Rozgrzej śmietankę, dodaj do niej czekoladę, wymieszaj i wylewaj strużkami na schłodzony sernik. Posyp wierzch odłożonymi orzechami laskowymi i wylej pozostałą czekoladę. Oprósz całość ciemnym kakao. Wyjmij z lodówki 30 minut przed podaniem.
Witaj :) czy ser i jajka /całe ?/ należy dodać do gorącej mieszanki: śmietany, czekolady, orzechów, cukru pudru ?? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńgorąca śmietanka + czekolada to już będzie mocno ciepłe tylko + orzechy z cukrem to będzie chłodniejsze, potem twaróg i jajka i będzie dobrze :) prosto ma być
UsuńPowodzenia!
Świetnie wygląd na pewno zrobię, a czy musi być ściągnięta brązowa skórka z orzechów? uwielbiam Pani bloga.
OdpowiedzUsuńDziękuję za dobre słowo :)
UsuńOj tak, trzeba koniecznie je podpiec, by usunąć skórkę, ta może dawać ciut goryczy. Jednak w sezonie (wrzesień październik) można dodać po prostu świeże lekko uprażone orzechy, nie trzeba złuszczac z Czekam na wieści kiedy będzie pieczony i jak się uda :)
Te pierwsze 15 minut pieczenia sernika w jakiej temperaturze?
OdpowiedzUsuńJak już zmniejszyliśmy po pieczeniu orzechów do 160°C to w takiej pieczemy. Ale doprecyzowałam to jeszcze w przepisie, dziękuję :)
UsuńI powodzenia!
Dzień dobry,
OdpowiedzUsuńczy mogą być orzech włoskie ? pozdrawiam z Wrocławia
na pewno trudniej je będzie pozbawić brązowych skórek po podpieczeniu i sernik będzie miał inny smak, ale kuchnia to eksperymenty, warto próbować :)
UsuńMożna też podprażyć migdały blanszowane jeśli orzechy laskowe byłyby jakimś problemem
Witam serdecznie,
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie! Mam gości i szukam czegoś nowego i chciałabym to upiec. Jedyne wątpliwości to ilość składników ... prawie 2 kg na taką malutką tortownicę ? Pytam bo nie chciałabym aby połowa mi wyciekła w trakcie pieczenia ...
Wpis jest z przed 4 lat mam nadzieję,że zagląda tu Pani i uda mi się otrzymać odpowiedź :)
Pozdrawiam
Hej Kasiu, wszystko się zgadza, 21cm to nie taka mała tortownica, to ta z gatunku średnich. A sernik jest lepszy wyższy. Staram się być dość dokładna z przepisami. Będzie dobrze, promis :)
UsuńPięknie DZIĘKUJĘ za odpowiedź:) Zatem jutro przystępuję do wykonania dzieła !!!!
UsuńW niedzielę napiszę komentarz jak się spodziewam tylko pozytywny :) :)
Nastał poniedziałkowy poranek, całą noc nie spałam czekająć na komentarz z recenzją ;)
UsuńJak poszło?