coś więcej

Pyszna zupa z białych szparagów i czosnku niedźwiedziego

Już są, SĄ SZPARAGI! zielone i białe, chrupiące, jędrne, przystojne, szczupłe, kuszące. Zanim zrobię ze szparagów nich wszystko co kocham, na szybko gotuję najprostszą, cudownie lekką zupę z białych szparagów i czosnku niedźwiedziego. Idealną na chłodne kwietniowe dni. Wspaniałą jako lekkie warzywne danie po świątecznym łasowaniu. Ugotujcie ją koniecznie z pierwszych lokalnych szparagów, jakie uda Wam się znaleźć!


Jesteście już gotowi na wiosnę na talerzu? Na tę lokalną, wyczekaną, nie przyspieszaną zakupami warzyw z importu? Ja tak! bardzo! Oblizuję łyżkę pozupie szparagowej i słucham wiosennych nut. Posłuchacie ze mną? Dziś "Are You Ready" Prides, piękne...



Pierwsze szparagi w sezonie 2017 trzymałam w ręku we wtorek 11 kwietnia. Wyjątkowo wcześnie, jeszcze przed oficjalnym startem sklepiku Majlertów, znajoma (stała klientka, dla której  "spod lady" znajdzie się wszystko) kupiła dla mnie pęczek zielonych i pęczek białych przystojniaków. Świeże, soczyste, chrupiące, białe i zielone szparagi, dopiero ich pojawienie się oznacza prawdziwe Witaj Wiosno!

Te wspaniałe, pachnące ziemią, chrupkie szparagi, wyrosły na polu oddalonym od mojego domu o 18 kilometrów. Mam niesamowitą wręcz przyjemność z kupowania dobrego, zdrowego jedzenia prosto od rolnika, z jego rąk dosłownie. Nawet mniej wówczas zwracam uwagę na "ekologiczność" uprawy, wystarczy mi świadomość, że on, ten Rolnik mnie zna i wie, że ja mu ufam. Ufam w jakość tego co mi sprzedaje, w najlepszą dbałość o ziemię, uprawę, plony i ludzi, którzy przy pracują w gospodarstwie. Naiwność? niekoniecznie. Raczej świadome (i pełne satysfakcji!) stanowienie o swoim talerzu i czym nakarmię rodzinę. Jesteś tym co jesz.

Jesteś też tym czym oddychasz. Pamiętacie zimę i kosmiczny smog, który atakował Kraków, Warszawę i kilka większych miast w Polsce? Ale przecież nie tylko w miastach jest smog, po prostu poza wielkimi metropoliami jest mniej stacji pomiarowych, które mogą go wykryć. Możesz, bo MOŻESZ mieć wpływ na to czym oddychasz. Nie tylko wybierając piec gazowy zamiast węglowego starego typu (to duży wydatek), ale wybierając energię odnawialną i panele solarne. To też wydatek powiesz? No to myśl o energii inaczej, pomyśl o jedzeniu, które trafia na twój stół. 

Im mniej produktów będzie przebywać długą drogę (lotniczą, morską, samochodową) zanim trafi do garnka, czy na talerz, tym mniejszy będzie "ślad węglowy", który po sobie pozostawią. Jaki jest ślad węglowy truskawki hiszpańskiej, którą znajdziesz na straganie już pod koniec kwietnia? A jaki truskawki polskiej, na którą trzeba poczekać 6 tygodni dłużej. Warto czekać na świeże, sezonowe i lokalne. Czekanie jest fajne, w naszym domu jest to jak rytuał "Mamo to kiedy w końcu będzie bób?" "Maaamo, kup mi truskawki (w lutym)!". Lubimy to czekanie i zachłanność, gdy już sezon się rozpocznie. 

Jeśli nie wiesz jak znaleźć siłę oprzeć się własnym pokusom i niecierpliwości, wybierz się w 14 maja na film Punkt krytyczny - Energia odNowa", który będzie pokazywany podczas 13 edycji Festiwalu Docs Against GravityJest to pierwszy polski pełnometrażowy film na temat zmiany klimatu i początkach rewolucji energetycznej. Warto wiedzieć dlaczego klimat nagle się zmienia, co sprawiło, że równowaga klimatu na Ziemi została zachwiana i jakie są tego skutki. Film odpowiada też na pytania; czy można poradzić sobie ze smogiem i jaki jest ślad węglowy pomidora. Już odczuwamy skutki zmian klimatycznych (w tym powodzie i susze). Film zwraca uwagę na temat alternatywnych źródeł energii i  proponuje rozwiązania jak MY - każdy z nas - może pomóc.  Obejrzymy film razem?




W garnku były dziś szparagi od Majlertów (urosły 18km od mojego domu), ziemniaki od pana Darka (25km) i czosnek niedźwiedzi z własnego ogródka. Można? można - prosto, sezonowo i bez pośpiechu. Warto poczekać, warto kupować lokalnie - bo ma to wpływ na środowisko (ślad węglowy!), ale też daje pracę i wspiera nasze rodzime, drobne rolnictwo. I jeszcze ta diabelna satysfakcja - nasze, polskie, pyszne! Kupując szparagi w sklepie, czy na straganie sprawdź skąd pochodzą i poczekaj na polskie, naprawdę warto!




Nie mogłam się oprzeć temu połączeniu - świeże, chrupiące białe szparagi i wiosenny, aromatyczny czosnek niedźwiedzi. Mariaż idealny, zieleń prawdziwej wiosny, nawet jeśli ta wciąż zbyt chłodna i rześka. Zupa jest gładka, kremowa, ma piękną nutę cytrynową (cytryny kupuję prosto z farmy na Sycylii) i jest fantastycznym warzywnym daniem na "po świętach". Ugotujecie?

Zupa z białych szparagów i czosnku niedźwiedziego

proporcje na 4 osoby

pęczek białych szparagów
50g masła lub oleju rzepakowego nierafinowanego
2 szalotki
4 ząbki czosnku
50ml białego wina
5-6 mączystych ziemniaków (typ kulinarny C)
700ml bulionu warzywnego 
mały pęczek czosnku niedźwiedziego
sól i świeżo mielony pieprz
2 łyżki soku z cytryny
szczypta skórki otartej z niewoskowanej cytryny
nierafinowany olej rzepakowy lub rydzowy


Szparagi umyj,  odetnij i zachowaj delikatne główki, łodygi obierz strugaczką do warzyw (o tym jak obchodzić się ze szparagami poczytaj w poradniku Szparagowe ABC), odłam zdrewniałe końcówki, a łodygi pokrój na kawałki 

W garnku o grubym dnie na rozgrzanym maśle (lub oleju) zeszklij posiekaną szalotkę i czosnek, wlej wino i odparuj je. Dodaj pokrojone w kostkę ziemniaki i pokrojone szparagi (bez główek). Przesmażaj chwilę, aż warzywa lekko się ozłocą. Wlej bulion, dodaj liście czosnku niedźwiedziego (zachowaj kilka liści na chipsy) i gotuj całość do miękkości warzyw (ok 15 minut). Zmiksuj zupę ręcznym blenderem, dopraw solą i świeżo mielonym pieprzem, dodaj sok i skórkę z cytryny (do smaku) i włóż zachowane główki szparagów. Gotuj zupę ok 5-7 minut, aż główki będą al dente. 

Na suchej, rozgrzanej patelni ułóż kilka odłożonych liści czosnku niedźwiedziego i ususz na chipsy, po ok 1 minucie przewróć każdy liść na drugą stronę, żeby stały się chrupiące, pilnuj jednak by się nie zrumieniły. 

Podawaj zupę z chipsami z czosnku niedźwiedziego, skropioną nierafinowanym olejem rzepakowym lub rydzowym (z lnianki siewnej). Jest pyszna, lekka, wiosenna. 








___________________________________
tym wpisem biorę udział w kampanii WWF 
promującej projekt społeczny poruszający problem zmiany klimatu 



1 komentarz:

  1. U nas zupki gotujemy na przefiltrowanej wodzie - wszystko smakuje lepiej no i jest zdrowsze. A filtr mamy zamontowany pod zlewem w kuchni :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)