coś więcej

Półka z książkami na gwiazdkę cz.1

Na mojej półce z kulinariami pojawiło się w ostatnich tygodniach sporo nowości. Jest wśród nich kilka książek nad którymi warto się pochylić i pamiętać pisząc listy do Mikołaja. Są książki z opowieścią, z przepisami wybitnych szefów kuchni, te dla nastoletnich kuchcików i pozycje odczarowujące nieznane warzywa. Dziś pierwsza część moich rekomendacji przedgwiazdkowych. Piszcie listy do Mikołaja!



Do czytania książek siadam na kanapie przy kominku, z kubkiem ulubionej zielonej herbaty. Włączam muzykę, która łagodnie nastraja w niedzielne popołudnie. Posłuchajcie płyty "Bookshelf" japońskiego kwartetu jazzowego Jizue...




W listopadzie zapadam się w ciemnych myślach, otulam gorącym pledem, nadrabiam seriale i pochłaniam książki kulinarne. Jak co roku o tej porze mam na półce sporo książek, niektóre tylko przeglądam i podaję dalej, od innych nie mogąc się oderwać. Czy Wy też chcielibyście znaleźć coś ciekawego z książek kulinarnych pod choinką? Mam nadzieję, że zainteresuje Was kilka z poniższych pozycji i zdążycie dopisać do listy upragnionych podarków albo sami nimi obdarujecie kulinarnych freaków i entuzjastów opowieści o smaku.




"Dzień dobry" mówi Małgosia Minta, dziennikarka kulinarna i blogerka w swojej pierwsze autorskiej książce. "Dzień dobry, co zjesz na śniadanie?". To książka właśnie o śniadaniach, o małych porannych rytuałach i codziennych zaklęciach. Bardzo osobista, ciepła, z apetycznymi zdjęciami. Przeplatają się w niej wspomnienia śniadań z dzieciństwa i tych najpiękniej rozpoczynających dzień, na które autorka zaprasza przez siedem dni w tygodniu. Są śniadania dla tych co zawsze w pośpiechu, małe danka na niespieszne poranki, śniadania w pudełku na wynos i propozycje na leniwe niedzielne biesiadowanie przy stole z przyjaciółmi. Małgosia w ponad 100 przepisach opowiada o chlebie, piecze brioszki, podpowiada pomysły na śniadania wytrawne i słodkie, wypełnia śniadaniowymi skarbami kredens i półki w spiżarni. "Dzień dobry" to dobra pozycja dla osób, którym o poranku czasem brakuje pomysłów na zdrowe, kolorowe i pyszne posiłki. A przecież śniadanie to najważniejszy posiłek dnia. By był jak najlepszy, warto go smacznie rozpocząć. 

Wydawnictwo AGORA, 2016
cena ok 45-60zł



"Kuchnia Leona" to książka napisana przez Leona Myszkowskiego, syna Justyny Steczkowskiej "Elo!" wita swoich czytelników 16 letni autor. A potem snuje opowieści o wspólnym gotowaniu w domu z wujkiem Miszą, opowiada o rodzinie, swoich zainteresowaniach i tym co "hejtuje". To pozycja, która do mnie zupełnie nie trafia, nie jestem targetem. Jednak będzie cenna dla młodych odbiorców, którzy spędzają sporo czasu na Youtube, Instagramie, czy Snapie i obracają się w kręgac zainteresowań młodego, 16 letniego chłopaka. Leon opowiada o sobie, swoich pasjach, o tym jak spędza czas z przyjaciółmi, a także o kuchni, która go kręci. Oprócz masy opowieści i zdjęć ze swojego życia, autor proponuje 35 przepisów na dania, które według niego mogą spodobać się nastolatkom, a na dodatek sami je ogarną w kuchni. Są chipsy z batata, łosoś na parze i kruche ciasteczka. Są propozycje na "imprezy z ziomeczkami" i dania, którymi można zrobić wrażenie na rodzicach. To zdecydowanie nie jest nudna i smęcąca książka dla nastolatków napisana z perspektywy "rodzica". To książka młodego człowieka dla odbiorcy, który słyszał o autorze i chciałby go bliżej poznać. Jeśli na dodatek wkręci się dzięki niej w gotowanie, to już pełen sukces. 

"W kuchni Leona" Leon Myszkowski
Wydawnictwo Edipresse, 2016
cena ok 25-40zł





"Najlepsze przepisy najlepszych restauracji" to pierwsza pozycja zbiorowa wydana przez Restaurant Week. Ponad 90 przepisów z kilkudziesięciu restauracji z Krakowa, Lublina, Łodzi, Poznania, Śląska, Szczecina, Trójmiasta, Warszawy i Wrocławia, które biorą udział w Restaurant Week Polska. Jeśli jesteście gośćmi Restaurant Week i marzycie o odtworzeniu niezwykłych dań, które prezentują restauracje, koniecznie sięgnijcie po tę pozycję. To właśnie tu szefowie kuchni zdradzają swoje sekrety. Wstęp do książki, traktujący o historii polskiej gastronomii i jej zmieniających się obliczach, napisał słynny krytyk kulinarny Maciej Nowak (autor ponad 1100 recenzji restauracji). Koncepcja książki jest bardzo ciekawa - przedstawia sylwetki 39 restauratorów lub szefów kuchni najlepszych restauracji biorących udział w Restaurant Week, te zaś uchylają rąbka tajemnicy i proponują od dwóch do pięciu autorskich dań..Przepisy ilustrowane są wysmakowanymi fotografiami, szalenie pobudzającymi apetyt. Jest zatem czarny dorsz na chrupiących warzywach z restauracji Eliksir z Trójmiasta, comber jagnięcy na cukinii z papryką z warszawskiego Chianti u Kręglickich, czy barszcz na zakwasie z białych buraków Aleksa Barona z Solca 44. Jeśli nie jesteś recenzentem kulinarnym i nie znasz rynku restauracyjnego od podszewki, ciekawym będzie czytanie historii restauratorów i szefów kuchni, ich opowieści o tym jak zaczynali i jak przebiegała ich ścieżka zawodowa. Na końcu książki jest słowniczek istotnych pojęć oraz dane kontaktowe do wszystkich przedstawionych w książce restauracji (żałuję, że dane kontaktowe nie są od razu zamieszczone przy portfolio każdej z restauracji). To bardzo ciekawa pozycja, z której planuję ugotować kilka dań. Mam też nadzieję, że powstaną kolejne wydania. W końcu Restaurant Week na dobre rozgościł się już na polskiej scenie gastronomicznej ze swoim konceptem, by za 39zł prezentować najlepsze doświadczenia restauracyjne zamknięte w 3 daniach. Bardzo kibicuję też tygodniom tematycznym oraz edycji Fine Dining (119zł za 5 dań + aperitif), to całkiem nieźle daje szanse rozeznać się na rynku gastronomii i odkrywać ulubione miejsca i smaki.
książkę możesz zdobyć w konkursie Noël, noël 2016 !

Restaurant Week
cena ok 69zł




Marysia Banach, czyli "Gruszka z Fartuszka" właśnie wydała swoją pierwsza autorską książkę "Strączki". No takiej to na polskim rynku jeszcze nie było. Na ponad 200 stronach odczarowuje strączki i przedstawia niemal 90 przepisów na dania z różnych zakątków świata, które kręcą się wokół strączków. Kupcie książkę, jeśli czytacie bloga Marysi, to najcenniejsza forma wsparcia blogera, z którego blogowych przepisów korzystało się przez wiele lat. Zajrzyjcie do niej koniecznie, jeśli strączki to dla Was wciąż nieco "dziwny zwierz", zbyt rzadko goszczący na stole. Znajdziecie tu pomysły na dania z ciecierzycą, soczewicą, grochem, groszkiem, różnymi odmianami fasoli i fasolki, potrawy z bobem, oraz soją. Marysia namawia do gotowania strączków świeżych, suszonych, mrożonych i z puszki. To spora dawka wiedzy dająca solidne podstawy do samodzielnego eksperymentowania ze strączkami nie tylko jako dodatkiem do dań głównych, ale grającymi pierwsze skrzypce w zupach, sałatkach, sosach, daniach głównych, przekąskach i deserach. 

"Strączki" Maria Banach
Wydawnictwo Samo Sedno, 2016
cena 45-60zł



"W kuchni Mamy i córki" Katarzyny Meller to w jakiejś mierze dalsza część historii, którą przed laty napisały Beata Meller (mama autorki) i Barbara Adamczewska. Tym razem to córka opowiada kuchnią i smakiem historię swoją i swojej rodziny. Dużo w niej pięknych rodzinnych historii rodziny Mellerów (autorka jest siostrą Marcina Mellera), opowieści o prostych, acz zaczarowanych smakach. Ponad 70 przepisów dawnej polskiej kuchni, którą autorka zna z dzieciństwa (kuchnia Mamy) i smaków, którymi karmi własne dzieci (kuchnia córki) z widocznymi już wpływami kuchni europejskiej i z dalszych rejonów świata. Mnóstwo w tej książce ciepła, od starej kuchni węglowej i wzruszających wspomnień. Świetnie się ją czyta, nawet gdy wiele przepisów jest nam dobrze znanych z własnego rodzinnego domu. 

"W kuchni Mamy i córki" Katarzyna Meller
Wydawnictwo Marginesy, 2016
cena 45-60zł




Autorka "Słodkiego zielnila Lary", Lara Gessler, to córka słynnej Magdy, dokonującej na ekranach telewizji rewolucji polskich restauracji. Lara jest absolwentką akademii kulinarnych, pracowała w restauracjach Londynu i Nowego Jorku. Jeśli ktoś szuka pikanterii prywatnego życia medialnej rodziny, będzie zawiedziony. Autorka opowiada bardziej o sobie i swojej drodze do smaku, zaś w książce prezentuje udane mariaże ziół w cukiernictwie. Nie tylko oczywista lawenda w creme brulee, ale tymianek w puddingu chlebowym, jałowiec w lodowych batonach, czy gałka muszkatołowa w panna cottcie to ciekawe i intrygujące propozycje dla domowych cukierników szukających nowych ścieżek. Jest także o melisie, mięcie, liściu laurowym, goździkach i majeranku (na przykład w majerankowej lemoniadzie). Książka wydana jest dwujęzycznie po polsku i angielsku, zawiera ponad 30 przepisów na słodkości z ziołami.


"Słodki zielnik Lary" Lara Gessler
Wydawnictwo Edipresse
cena 31-50zł




"Wilno" Ewy Wołkanowskiej-Kołodziej dołączyło do książek, dla których mam osobną półkę. To książki, których smaki znam nim otworzę, które wzruszają mnie rodzinnymi opowieściami o bardzo bliskich memu sercu i podniebieniu Kresach. Autorka opowiada o smaku przez pryzmat rodzinnych wspomnień znad słoika samogonu pozostawionego dla kolejnych pokoleń przez dziadka, miski cepelinów, z których wykluwa się każdy Litwin i chrupiących łódeczek ogórkowych z miodem. To bardzo bogata księga wspomnień, tradycji, zwyczajów Litwy. Wiele z nich przepada jak kamień w wodę niepamięci, umiera jak litewskie słowa, z których pozostają wyryte napisy w chodniku deptanym przez przechodniów w Kłajpedzie. Na kartach "Wilna" będziesz jeść kartofle i snuć się uliczkami Republiki Zarzecza, będziesz lepić kołduny do rosołu i zamarzysz o smaganiu miotełkami w łaźni miejskiej, w której w czasie przerw zagryzać będziesz świńskie uszy, chleb z czosnkiem i suszone ryby. I tak wiele w tej litewskości naszej polskości. Dopiero jedząc te proste dania, które przypomina autorka, odkryjesz jak bardzo obojga narodów byliśmy niegdyś Rzeczypospolitą. Nad jednym stołem, talerzem kibinów, gomółką pastiły. Wspaniała opowieść na długie jesienne i zimowe wieczory, która docenią szczególnie poszukiwacze historii smaku.


"Wilno. Rodzinna historia smaków" Ewa Wołkanowska-Kołodziej
Wydawnictwo Agora
cena 35-50zł

10 komentarzy:

  1. Czaję się na "Wilno", utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że warto. Co ciekawe, pojawiło się u mnie ostatnio mnóstwo ksiązek kulinarnych (też o nich pisałam), a u Ciebie Kasiu wszystkie inne, niż moje :) Przed świętami w drukarniach ruch ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sprostowanie: ksiązkę Małgosi Minty mam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Żadna z tych pozycji nie jest dla mnie ..... Myszkowski rośnie na sławie mamuśki - nie polecam, Lara próbuje ocieplić swoją beznamiętną osobę, książką z ziołami - nie polecam... może jedynie Wilno jest godne uwagi.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Którą lub czyją książkę poleciłaby Pani na prezent dla osoby rozpoczynającej przygodę z kuchnią? Myślę o Szymanderskiej lub Łebkowskim. Ksiązkę w której będą absolutne podstawy dotyczące np. obróbki mięsa, gotowania zup ale też będzie zbiorem podstawowych przepisów kuchni polskiej. Wcale nie musi być to jedna ksiązka, może byc ich kilka które wzajemnie się uzupełniają. Pozostaje jedynie kwestia - KTÓRE wybrać?? ;)
    Pozdrawiam z Małopolski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na takie pytanie mam zawsze jedną odpowiedź - najlepiej kupić BIBLIĘ, najlepszą książkę o kuchni polskiej z wieloma instrukcjami krok-po-kroku jaką póki co w Polsce wydano: Marek Łebkowski Kuchnia Polska, tu o niej pisałam: http://www.chillibite.pl/2013/07/kuchnia-polska-ebkowskiego-najlepsza-o.html
      Ale BARDZO polecam też dwie książki "Kuchnia polska" - słona i słodka, która właśnie wydał Lidl. To kuchnia polska naszych czasów. Mnóstwo świetnych receptur. Jedyny haczyk to taki, ze książki nie można kupić, a jedynie zdobyć w trwającej właśnie promocji w Lidlu. Bardzo polecam obie!

      Usuń
    2. DZIĘKUJĘ! książka Łebkowskiego już u mnie. Zgadzam się - jest rewelacyjna;)
      pozdrawiam i dziękuję za bloga;)
      czy jest szansa ze pojawi się wpis dotyczacy Pani ulubionych akcesoriow w kuchni? o wolnowarze było, a noże, garnki? bardzo chętnie znów coś podpatrzę!

      Usuń
  5. Poluje na książkę pani Meller, uwielbian kuchenne opowiesci bardziej niz przepisy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)