Nie umiem w nudne śniadania. Lubię za to w szybkie acz efektowne. Czy to będzie prosty jogurt z pieczoną śliwką, miska domowej granoli z owocami, może wypasione gofry albo naleśniki weekendowe, zawsze najważniejszy dla mnie jest smak, kolor, radość i ta magia śniadania, dzięki której każdy dzień od razu staje się lepszy. Na śniadanie na szybko często przyrządzam sobie jajecznicę. Taką jednoosobową, z dwóch wiejskich jajek, z czosnkiem niedźwiedzim, pestkami dyni, szczypiorkiem, z łososiem albo kozim twarożkiem. A w maju lubię jajecznice ze szparagami podaną na chlebie, jak kanapka. To świetna propozycja w środku tygodnia dla posiadających wolne zawody i nie pędzących o świcie do biura, ale też najlepszy na świecie pomysł na leniwe weekendowe śniadanie.
Włączcie w sobotni poranek łagodne dźwięki, takie, które powodują, że słońce jaśniej świeci, zapachy są bardziej intensywne, a uśmiech nie schodzi z ust. Może "Up&up" Coldplay? Posłuchajcie...
Oj przypominam sobie czasy, gdy śniadań nie jadałam, albo łykałam cokolwiek w pośpiechu i tak mi strasznie żal tych straconych lat. Straconych dla zachwytu nad porannym rytuałem śniadania jednoosobowego, śniadania dla dwojga, śniadaniowej posiadówki pięcioosobowej rodziny. Tyle przegapionych lat! straconych na niepotrzebny pośpiech, na niedobrze rozpoczęty dzień. Jeśli jeszcze zdarza się Wam wyjśc bez śniadania, chwytać beleco, zatrzymajcie się na chwilę, pokochajcie śniadania, bo mogą wspaniale ładować baterie energetyczne na resztę dnia.
Gdy nie mam czasu rano, przygotowuję wieczorem bazę do pieczonych omletów i rano tylko myk na kilka chwil do pieca, a gdy wyjmuję blachę z pieca, śniadanie na wypasie budzi do lepszego dnia. A czasem, gdy długa majówka, gdy leniwa sobota, gdy maturalny czwartek niematurzystów, w takie dni wyjmuję po 2 szparagi i 2 jajka na osobę, robię grzanki z wyśmienitego żytniego chleba na zakwasie, który kupiłam pod Fortecą i w 10 minut zjawiskowe śniadanie gotowe. Z.j.a.w.i.s.k.o.w.e powiadam!
Jajecznica na kromce chleba to prawdziwie magiczne danie. Kogo nie spytam, ma z nim ciepłe, cudne, rodzinne wspomnienia - o dziadku, który takie kanapki przyrządzał, o ojcu, którego kanapka z jajecznicą była najbardziej popisowym daniem. O mamie, która w czasie choroby w domu takie kanapki przynosiła dzieciom do łóżka. Zaczarujcie kogoś bliskiego śniadaniową jajecznicą na kromce chleba - może w piątek o świcie, albo w spokojną sobotę?
Lubię jajecznicę nie na gęsto, nie na sztywno, ale miękką, kremową, dość rzadką, jednak bez smarkatych niespodzianek. Najlepsza jajecznica wymaga 4-5 minut uwagi, chwili porannej cierpliwości i spokoju. Jajecznica najlepsza lubi powolność, a nie pośpiech, lubi ciepło, a nie gorąco. Jajecznicę na kromkę chleba zawsze ścinam ciut bardziej, by nie spływała z kanapki i lubię ją lekko rozluźnić, tuż przed podaniem, poprzez dodanie koziego twarożku. Jest cudowna, a na dodatek bez grama soli, kozi twarożek nadaje jajecznicy tyle smaku, że sól jest zupełnie zbędna.
Chrupiące szparagi, słodka szalotka, kremowe jajka, po prostu pysznie! A gdy do jajek na kromce chleba dodasz wyśmienity kozi twarożek i kilka listków szpinaku oraz świeżej mięty, to feeria smaków zachwyci nawet najbardziej wybrednego smakosza.
Jajecznica z kozim twarożkiem, szparagami i miętą
proporcje na 1 osobę
1 mała szalotka
1/2 łyżki masła
2 zielone szparagi
2 wiejskie jajka
1/2 łyżki masła
1 łyżka koziego twarożku
świeżo mielony pieprz
kilka liści świeżego szpinaku
kilka listków świeżej mięty
płatki chilli do oprószenia
2 kromki ciemnego razowego chleba na zakwasie
Odłam końcówki szparagów i pokrój szparagi wzdłuż na wstążki, ale niezbyt cienkie (robię to nożem, nie obieraczką). Na rozgrzanym maśle przesmaż pokrojoną w piórka szalotkę na szklisto, po chwili dodaj wstążki szparagów i przesmażaj dosłownie 2-3 minuty, aż szparagi nieco zmiękną, ale pozostaną chrupiące.
Na drugiej patelni na niezbyt silnym ogniu rozpuść masło, wbij jajka, ale w taki sposób, by żółtka pozostały w całości. Używając drewnianej łopatki, okrężnymi ruchami mieszaj białka, by zaczęły się ścinać, jednak wciąż utrzymuj niewielki płomień pod patelnią. Gdy białka już osiągną konsystencję, która ubisz, szybkim ruchem rozbij żółtka i wymieszaj z białkami, dodaj też kozi twarożek, zestaw patelnię z ognia i jeszcze chwilę mieszaj, aż jajecznica się zetnij do konsystencji na tyle luźnej, by wciąż była kremowa, ale na tyle sztywnej, by nie spływała już z kromki chleba. Dopraw jajka świeżo mielonym pieprzem.
Na talerzu ułóż dwie grzanki lub tosty z ciemnego chleba, na każdej wyłóż część jajecznicy, na wierzchu ułóż liście młodego szpinaku i szparagi z szalotką. Dodaj jeszcze po 1/2 łyżeczki koziego twarożku, po kilka listków mięty i oprósz całość płatkami chilli, ale delikatnie. Podawaj od razu. Najlepiej z kubkiem fantastycznej kawy zbożowej z kawiarki. Pięknego dnia!
Ja też lubię miękką, niezbyt mocno ściętą:-) Ostatnio prawie codziennie wcinamy omlety z różnego rodzaju serami, pleśniowym camembert, wędzonym oscypkiem, wędzonym kozim, albo podrabianą fetą, do tego pomidor i dużo zieleniny. Pycha!
OdpowiedzUsuńTo jest absolutnie rewelacyjny pomysł na śniadanie - robiłam go w zeszłym roku wielokrotnie i teraz pewnie też powtórzę wiele razy 🙂Połączenie szparagów z jajecznicą, twarożkiem i płatkami chili pierwszorzędne. Chyba mój ulubiony przepis tutaj.
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę i dziękuję, że chciało się zostawić komentarz :)
UsuńDziś to niemal zapomniana sztuka, merci!
I zapraszam częściej :)