Oooo lubię rześko, i słonecznie i szybko. Bardzo, bardzo tak lubię w kuchni. No i jestem właśnei w fazie "podlizywania się" moim trzem wegańskim czytelnikom. Czujecie ten klimat? 80-000-100.000 unikalnych użytkowników bloga w każdym miesiącu, a ja ślę ciepłą myśl, w kortunku trzech wegańskich duszyczek, które czasem tu przez przypadek wpadają. I wybaczają mi pulled pork, ryby, owoce morza, mięsiwa wszelakie. Jak ich nie kochać? Z miłości do moich ulubionych Wegan, tak oto cudowna pomarańczowa sałatka z fasolą kłania się w pas i woła - zróbcie mnie! A zaprzyjaźnionych mięsarian zachęcam - zamieszajcie tę sałatkę na piknik, do mięs z grilla jest boska!
Znacie serial "Orange Is A New Black" ? Co chwilę słyszę, że ktoś ze znajomych ogląda, ale ja całkiem przegapiłam. Znacie, polecacie? warto? Tymczasem słucham ścieżki dźwiękowej, która w utworze "I'll Take You There" The Staple Singers jest pełna radości i dobrej energii. Posłuchajcie...
Czy już udało się Wam zakochać w moich pomysłach na sałatki z cytrusami? Absolutnie uwielbiam pomarańczę, cytrynę, czy grejpfruta w sałatkach. No ale jednak najbardziej pomarańcze, a najbardziej z najbardziej odmiany czerwone. W tej lekkiej i prostej sałatce z fasolą i soczewicą jest marcowo-kwietniowa odmiana Sanguinello, która przyjechała do mnie prosto z Sycylii.
Sanguinello, to jedna z najmniej rozpowszechnionych odmian czerwonych pomarańczy, dojrzewająca jako ostatnia z czerwonych odmian w sezonie. Jej nazwa nawiązuje do czerwonego, krwistego koloru miąższu. W porównaniu z bordowym miąższem Moro, Sanguinello wydaje się, że ma tylko krople krwi w środku, ciut silniejsze od wczesnej Tarocco. Sanguinello jest piękna i pyszna, zawiera sporo antyocyjanów, skórka ma pomarańczowy kolor, delikatny miąższ, jest delikatnie słodka, świetnie nadaje się do kandyzowania. Owoce czerwonych pomarańczy rosnących na Sycylii przebarwiają się pod wpływem dużej różnicy temperatur w okresie ich dojrzewania. Jeżeli różnica temperatur jest niewielka, miąższ przebarwia się znacznie słabiej i przypomina Tarocco. Sanguinello dojrzewa podczas krótkiego okresu pomiędzy lutym i marcem, a dostępna bywa aż do kwietnia.
To idealna sałatka na zimę i okres przesilenia wiosennego. Jest pełna smaku, koloru, rześka, obłędnie aromatyczna i tak cudownie lekka. W sałatce nie używam soli, wystarczy dobrze doprawiony dressing. Ej, no i sałatka jest wegańska! To świetna propozycją na lunch, także ten do zabrania w lunchboxie, sprawdzi się jako danie piknikowe do spakowania w słoik będzie również świetnym dodatkiem do majowych biesiad przy grillu. Jest pyszna!
Sanguinello, to jedna z najmniej rozpowszechnionych odmian czerwonych pomarańczy, dojrzewająca jako ostatnia z czerwonych odmian w sezonie. Jej nazwa nawiązuje do czerwonego, krwistego koloru miąższu. W porównaniu z bordowym miąższem Moro, Sanguinello wydaje się, że ma tylko krople krwi w środku, ciut silniejsze od wczesnej Tarocco. Sanguinello jest piękna i pyszna, zawiera sporo antyocyjanów, skórka ma pomarańczowy kolor, delikatny miąższ, jest delikatnie słodka, świetnie nadaje się do kandyzowania. Owoce czerwonych pomarańczy rosnących na Sycylii przebarwiają się pod wpływem dużej różnicy temperatur w okresie ich dojrzewania. Jeżeli różnica temperatur jest niewielka, miąższ przebarwia się znacznie słabiej i przypomina Tarocco. Sanguinello dojrzewa podczas krótkiego okresu pomiędzy lutym i marcem, a dostępna bywa aż do kwietnia.
To idealna sałatka na zimę i okres przesilenia wiosennego. Jest pełna smaku, koloru, rześka, obłędnie aromatyczna i tak cudownie lekka. W sałatce nie używam soli, wystarczy dobrze doprawiony dressing. Ej, no i sałatka jest wegańska! To świetna propozycją na lunch, także ten do zabrania w lunchboxie, sprawdzi się jako danie piknikowe do spakowania w słoik będzie również świetnym dodatkiem do majowych biesiad przy grillu. Jest pyszna!
Pomarańczowa sałatka z fasolą i soczewicą
1 czerwona cebula
sok z 1/2 limonki
2 soczyste, czerwone pomarańcze
150g ugotowanej jasnej, drobnej fasoli lub fasoli z puszki
100g ugotowanej czerwonej soczewicy lub soczewicy z puszki
2 łodygi selera naciowego
pół pęczka natki
dressing
1 czubata łyżeczka francuskiej musztardy z całymi ziarnami gorczycy
3 łyżki soku z pomarańczy
2 łyżki oliwy z oliwek extra virgin
1/2 łyżeczki sosu worcestershire
1/2 łyżeczki skórki otartej z niewoskowanej pomarańczy
szczypta płatków chilli
Cebulę pokrój w cieniutkie półplasterki i zalej sokiem z limonki, odstaw na ok 10 minut.
Pomarańczę umyj i otrzyj z niej skórkę (do dressingu będzie potrzebne ok 1/2 łyżeczki), a następnie wytnij z owoców niej filety, zachowując do dressingu sok, który będzie wyciekał. Selera naciowego wraz z liśćmi pokrój w plasterki, oberwij listki z gałązek natki. Wymieszaj wszystkie składniki dressingu.
Fasolę i soczewicę (jeśli są z puszki, przepłucz na sicie i odsącz) wymieszaj z cebulą wraz z sokiem w którym się marynowała, dodaj natkę, filety z pomarańczy, seler naciowy. Wymieszaj całość z dressingiem. Sałatkę można przygotować ok 304 godzin wcześniej i przechowywać w lodówce, a tuż przed podaniem jeszcze raz zamieszać.
* filety z pomarańczy - najpierw odetnij dół i górę pomarańczy, potem zetnij nożem całą skórę wraz z albedo, a następnie spomiędzy wyraźnie widocznych błon między cząsteczkami owocu, wytnij zgrabne fileciki. Zachowaj sok, który będzie wypływał z owocu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)