Są, są są, już SĄ białe szparagi! Bladolice, kruche piękności, których onegdaj nawet nie próbowałam jeść, zbyt onieśmielona, by samodzielnie je przyrządzać i nie zepsuć. Ale oto od 2 lat wsiąkłam w szparagi na wiosnę i cieszy mnie rozpoczęcie kolejnego i jak zawsze krótkiego sezonu. Białych szparagów nie trzeba męczyć i dręczyć, wystarczy je chwilę gotować i potem podawać z sosem holenderskim albo jeszcze prościej podaj białe szparagi z klasycznym vinaigrette, pomarańczą i awokado. Są wyśmienite!
Kilka miesięcy temu, gdy za oknem szaruga i plucha, odkryłam przepiękny "szparagowy" utwór fortepianowy Robin Meloy Goldsby, dźwięki fortepianu jak wiosenny deszcz spadający na wilgotną, żyzną glebę, pod która wzrastają bladolice szparagowe witki. Posłuchajcie "Walts of the Asparagus People"...
Ze szparagami to jest tak, że nie trzeba kombinować "niewymyślonego", czy "najwymyślniejszego", najważniejsze, by ich nie zepsuć. Nie zepsuć nadmiarem dodatków, technik przyrządzania albo form podania. Zarówno białe jak i zielone szparagi lubię na chrupko, takie ciut al dente. Białe zdecydowanie jadam rzadziej, bo i łatwiej w nich o tę nutkę goryczy, za która nie przepadam. Zielone szparagi zaś są super proste do przyrządzenia i w zasadzie nawet nie wymagają obierania. W zależności od koloru, szparagi gotujemy w słonej lub słodko-kwaśnej wodzie. A o tym jak wybrać najświeższe, jakie najlepiej kupić, czy i jak je obrać, w jakiej wodzie i ile czasu gotować przeczytacie w poście Szparagowe ABC (klik), w którym zdradzam kilka tricków Witka Iwańskiego.
21 kwietnia trzymałam w ręku pierwsze szparagi w sezonie 2016. To circa tydzień, a nawet 10 dni wcześniej niż w poprzednich latach. BUM, wiosna już na serio jest, skoro są szparagi! Cudownie, że u Majlertów już rozpoczął się sezon. Szparagi kupiła dla mnie Małgosia, która jest czytelniczką bloga, a od jakiegoś czasu także członkiem naszej Grupy Zakupowej i właśnie jechała do mnie odebrać pomarańcze. Od hasła "chcesz", przez dostawę do pomysłu na danie nie minęło nawet kilka godzin. Jak by to było, gdyby połączyć świeże białe szparagi prosto z pola z wyśmienitymi, soczystymi czerwonymi pomarańczami prosto z Sycylii? Idealna wiosenna unia polsko-włoska na talerzu. I naprawdę nie trzeba więcej, ot dobry dressing, garść pistacji lub prażonych płatków migdałowych, świeża natka i (jeśli akurat masz) dojrzałe awokado, ale ta wersja podania szparagów i bez awokado jest wyśmienita. Jeśli masz doskonały produkt to im prościej go podasz, tym lepiej!
Kwietniowe białe szparagi, które dość wolno rosną, gdy noce jeszcze chłodne, mają delikatną nutkę goryczy. Nie ma jej zupełnie w główkach, a jedynie bliżej nasady blond szczuplaska. Jeśli nie przepadacie za goryczkowym smakiem białych szparagów, poczekajcie z ich kupnem jeszcze tydzień lub dwa, gdy będą szybciej rosły, a temperatury będą ciut wyższe. Jednak w połączeniu ze słodkimi pomarańczami, kremowym awokado i cudownym dressingiem nawet mnie owa gorycz nie przeszkadzała. Magia, czysta szparagowa magia!
Białe szparagi z pomarańczą i awokado przyrządzam bez soli, a to dlatego, że Witek uczył mnie by białe łodyżki gotować w słodko-kwaśnej, a nie słonej wodzie. A gdy w dressingu, klasycznym vinaigrette masz już musztardę, to smaku słonego będzie w sam raz. Mniej soli = więcej zdrowia!
Połączenie chrupiących szparagów ze słodką pomarańczą, kremowym awokado i zachwycającym prostotą dressingiem jest po prostu zachwycające! To święto szparaga samo w sobie, królewskie danie, które przygotujesz w 20 minut (łącznie z gotowaniem szparagów). Rześko, świeżo, wiosennie i jeszcze ten moment, gdy zima (pomarańcze) łączy się na talerzu z wiosną (szparagi). Uwielbiam!
Białe szparagi z pomarańczą i awokado
pęczek świeżych białych szparagów (ok 500g)*
sok z 1 cytryny
50g cukru
2 czerwone pomarańcze (najlepsze będą odmiany Sanguinello lub Tarocco)
1 dojrzałe awokado (opcjonalnie)
1 łyżka niesolonych pistacji lub płatków migdałowych
1/3 pęczka natki pietruszki lub trybuli
dressing
2 nieduże szalotki
1 łyżka białego kremu balsamicznego lub białego octu balsamicznego
oraz sok, który wycieknie z pomarańczy
3-4 łyżki oliwy z oliwek extra virgin
1 łyżeczka musztardy sarepskiej
świeżo mielony biały pieprz
Szparagi umyj, obierz obieraczką do warzyw, odłam zdrewniałe końcówki, a następnie zwiąż szparagi w pęczek sznurkiem kuchennym i wstaw pionowo do garnka. Wlej do garnka sok z cytryny, dodaj cukier i zalej szparagi wrzątkiem do ok 2/3 ich wysokości. Gotuj pod przykryciem ok 12-15 minut (główki będą się gotowały na parze). Po wbiciu widelca w końcówkę, szparagi powinny być miękkie, ale wciąż dość chrupkie. Odlej wodę ze szparagów i osusz je na ściereczce, a następnie pokrój w ukośne kawałki.
Przygotuj dressing: szalotki pokrój w drobną kostkę, zalej białym kremem balsamicznym i sokiem, który (za chwilę) będzie wyciekał z pomarańczy. Po kwadransie marynowania w balsamico i soku, dodaj do szalotek oliwę z oliwek oraz musztardę i dopraw dressing świeżo mielonym białym pieprzem.
Przygotuj filety z pomarańczy **, przełóż je do miseczki, ale zachowaj sok, który będzie z nich wyciekał - wlej go do szalotki marynującej się w kremie balsamicznym. Awokado przekrój na pół i pokrój na plasterki. Oderwij wszystkie listki z gałązek natki lub trybuli. Posiekaj z grubsza pistacje (jeśli używasz płatków migdałowych upraż je przez chwilę na suchej patelni).
Wymieszaj ciepłe, pokrojone na kawałki szparagi z dressingiem, wmieszaj filety z pomarańczy, dodaj awokado, natkę/trybulę i wyłóż całość na półmisek. Posyp na wierzchu pistacjami lub płatkami migdałowymi, udekoruj kilkoma listkami natki i od razu podawaj. Szparagi w tej wersji są przepyszne!
* przeczytaj wskazówki Szparagowe ABC - jak wybrać, kupić, obrać i przygotować szparagi
** filety z pomarańczy - najpierw odetnij dół i górę pomarańczy, potem zetnij nożem całą skórę wraz z albedo, a następnie spomiędzy wyraźnie widocznych błon między cząsteczkami owocu, wytnij zgrabne fileciki. Zachowaj sok, który będzie wypływał z owocu.
P.S. Małgosiu, dziękuję za pierwsze szparagi, zrób białe z pomarańczami !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)