Od roku zachwycam się łagodną pogodą, która nastała w naszym kraju. Cudowne lato 2014, piękna, ciepła, długa jesień. Zima, która tylko trochę zawiała i zmroziła, wczesna, piękna wiosna i w końcu kwiecień, ciepły, słoneczny, pobudzający do życia, zachęcający do spacerów, wyciągnięcia roweru i pierwszych pikników. Po co czekać do majówek, jeśli można już w kwietniu wybrać się na piknik? Nawet jeśli to piknik w parku na ławce, czy na plaży, pomoście nad jeziorem, albo bulwarze nadwiślanym warto urwać się w sobotę lub niedzielę na łono natury. Spakujcie do koszyka fajną lemoniadę albo termos z pyszną herbatą i koniecznie, koniecznie zabierzcie pyszną sałatkę makaronową z kurczakiem i warzywami - jest lekka, ale sycąca, chociaż ma niewiele kalorii. Koszyki rowerowe gotowe?
O tak, nadchodzący weekend idealnie gra mi z nowiutką, fajną płytą Cassandry Wilson, która odkurza stare, może jazzowe nuty z lat 80tych. Przesłuchiwaliście już "Introducing M-Base"? Wieczorem idealnie czaruje "If You Only Know How", posłuchajcie…
Pamiętam czasy, gdy każda konferencja, wyjście służbowe, czy szkolenie
wiązały się z katorgą jedzenia paskudnego „cateringu”. Nie wiem zupełnie dlaczego wówczas nie
wpadłam na to, żeby zrobić sobie coś pysznego do zabrania ze sobą w słoiku, czy
pudełku i rozkoszowania się pysznym, lekkim jedzeniem. Może trochę z lenistwa
to wynikało? A może musiałam zostać mamą, której duży nastolatek odmawia
jedzenia złej jakości szkolnego cateringu i prosi o „obiad na wynos”. Cóż
bowiem trudnego w zrobieniu pysznej, naprawdę p.y.s.z.n.e.j. sałatki
makaronowej z pieczonym kurczakiem i warzywami? Dosłownie w kilka minut
fantastyczny lekki lunch gotowy. Spakujcie taki lunch do pracy, dzień będzie
smaczniejszy. To także świetny pomysł na piknikowe danie, bo my już zaczynamy z piknikami. Nie czekając na maj.
Wyciągnę ze schowka piknikowe koce i spory kosz (wciąż nie ten biały wiklinowy wymarzony) i spakuję lekkie, pyszne wiktuały na wycieczkę-ucieczkę. Nawet nie musimy się zbytnio oddalać. Atrakcją będzie po prostu rozłożenie koca w ogrodzie, rozrzucenie kilku poduszek do siedzenia, bo ziemia wciąż chłodna i można zaczynać piknik. Na pierwsze w tym roku ogrodowe mini-party zrobię lemoniadę mirabelkową z ostatnich zamrożonych mirabelek z ubiegłego lata, będą diabelskie babeczki czekoladowe, koniecznie ukochana tarta z pstrągiem i chrzanem i słoiki z sałatką makaronową z kurczakiem, sałatka jest pyszna - sprawdzi się zarówno na pikniku, jak i zabrana do biura na lunch.
Ta sałatka jest po prostu świetna! Chrupiące pestki dyni i liście sałaty lodowej, słodka pieczona papryka, soczysty kurczak, wyśmienite suszone pomidory, świeże zioła i rewelacyjny dressing. Jeśli zamiast na piknij wolicie zabrać ją do biura, najlepiej poukładać ją warstwami (o tym niżej*) i wymieszać tuż przed jedzeniem. Jak tam, zdarza się Wam zabierać z domu obiad do pracy albo na konferencję? Ja nawet mam specjalne pudełko, z osobnym pojemniczkiem na dressing. To naprawdę dobra opcja, by zabierać własny lunch, szczególnie gdy mamy być skazani na wątpliwej jakości catering konferencyjny lub marna biurowa stołówkę.
Sałatka makaronowa z kurczakiem
to są proporcje dla mniej więcej 4 osób na jedno z dań piknikowych
200g świeżego lub 150 suszonego makaronu razowego (np. razowe casarecce)
1/2 piersi kurczaka
6 suszonych pomidorów z oliwy
2 czerwone papryki**
1/4 główki sałaty lodowej
listki z kilku gałązek natki pietruszki
kilka gałązek świeżej bazylii
pestki dyni (mogą być uprażone)
dressing
5-6 łyżek oliwy z oliwek extra virgin
2 łyżki octu winnego z czerwonego wina
1 starty na tarce ząbek czosnku
1 łyżeczka sosu worcestershire
Pierś kurczaka dopraw lekko solą, świeżo mielonym pieprzem i ostrą papryką i upiecz w piekarniku lub przesmaż w całości na patelni, ale niezbyt długo, by nie wyschła. Po przestudzeniu pokrój kurczaka w spora kostkę (taką na jeden kęs). Wymieszaj składniki dressingu. Sałatę lodowa pokrój na niewielkie kawałki.
Papryki przekrój na połówki, połóż na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i opiekaj w piekarniku nagrzanym do 200°C przez ok 15-20 minut, aż skórka będzie czarna. Przełóż paprykę do miski, przykryj folią spożywczą i odstaw na kilkanaście minut. Po tym czasie papryka zmięknie i z łatwością zdejmiesz z niej skórkę. Obraną paprykę pokrój w spore kawałki.
Ugotuj makaron zgodnie z instrukcją na opakowaniu (świeży makaron tylko 3 minuty we wrzątku), odcedź i gdy przestygnie ciepły, wymieszaj ze składnikami dressingu, kurczakiem i suszonymi pomidorami. Potem dodaj pieczoną paprykę, sałatę lodową, świeże zioła i pestki dyni. Lekko wymieszaj i spakuj do słoika na piknik. Jest pyszna!
* jeśli chcesz zabrać sałatkę do pracy, układaj składniki warstwami i wymieszaj dopiero tuż przed podaniem: makaron, kurczak, suszone pomidory, papryka, świeże zioła, pestki dyni, sałata lodowa
** jeśli wolisz mieć pieczoną paprykę "pod ręką" upiecz od razu kilka sztuk więcej, potem pokrój w spore kawałki i ułóż w słoikach przekładając plasterkami czosnku i świeżymi ziołami, zalej oliwą i używaj kiedy masz ochotę. Tak przygotowana papryka może stać w lodówce ok 7-10 dni.
Rozmarzyłam się :-) a wiesz, że pierwszy wiosenny piknik już mam za sobą? Co prawda skromny, bo tylko placki z jabłkami mieliśmy ze sobą, ale w lesie smakowały niebiańsko. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńmarzycielski piątek powiadasz ;)
UsuńPlacki z jabłkami są super na piknik!
dobrego weekendu :)
ehhh ale pysznie! lubię takie kolorowe i smakowite połączenia :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zrobiłam...jest oblędna, dziękuję <3
OdpowiedzUsuńsuper!!! bardzo się cieszę :) będzie do pracy na lunch? Aaaa to proszę jeszcze wyczekiwać dzisiejszego przepisu - też sałatka makaronowa, ale chyba jeszcze lepsza :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń