Splendor - musisz w to zagrać!

Mamy dwa spore regały w domu z planszówkami. Jest kilkanaście gier, które już się ciut zestarzały i pewnie czas będzie je oddać, za to w centralnym miejscu salonu są półki  z ulubionymi przez nas grami. Od niedawna najgorętszą grą, w której absolutnie się zakochaliśmy jest "Splendor". Emocje, drżenie rąk, okrzyki tryumfu, zdobywanie "punktów do lansu" i strategie obracania klejnotami.  Splendor - MUSISZ w to zagrać !



Co diamentowego, rubinowego, skrzącego się złotem i szlachetnymi kamieniami zagramy? Może zachwyconą diamentami Marilyn? Posłuchajcie Marilyn Monroe  w "Diamonds Are a Girl's Best Friends"


W naszym zbiorze "najlepsze planszówki" numerem jeden (dla dzieci) jest Talisman-Magia i Miecz oczywiście z rozszerzeniami. Talisman mamy w domu od 4 lat, ja i mauż do dziś niekoniecznie go ogarniamy, ale nasze dzieciaki uwielbiają w nią grać! Najstarszy syn organizuje u siebie co jakiś czas spotkania z kolegami, których głównym punktem programu jest Talisman i dobre jedzenie. Same plansze, narożniki i setki kart zajmują pół pokoju i bywają okresy, gdy nie są składane przez całe tygodnie. Fajna ta nasza młodzież…

Na liście naszych rodzinnych "debeściaków" jest oczywiście "Rummicub", w który namiętnie gramy wieczorami, "Timeline", w którą wciągamy po kolei wszystkich odwiedzających nas znajomych, radosne i beztroskie "Dobble". W klasyczne szachy i "Scrabble" toczą się u nas pojedynki w parach, W "Abalone" czy "Pentago" nie mam odwagi grać już z żadnym z moich dzieci (zawsze mnie ogrywają). Lubię niespieszne, radosne "Na grzyby" (nie ma nic wspólnego z wiekowym "Grzybobraniem"), w które gram z córką, gdy jesteśmy same w domu i wymagającą precyzji "Jengę".




"Splendorem" zainteresowałam się po zachwytach znajomych, którzy rozgrywali namiętne partyjki  zarówno w dorosłym towarzystwie jak i z dziećmi. Gdy przeczytałam opis gry o "renesansowych kupcach szlachetnych kamieni i kopalni klejnotów" nie byłam przekonana, czy "chwyci". Jednak już pierwsze partyjki dosłownie mnie wessały i gdyby nie praca/projekty/obiad, którymi trzeba było się zająć, gralibyśmy non stop!



Splendor

Grę autorstwa Marca Andre, z pięknymi ilustracjami Pascala Quidault wydał mój ulubiony Rebel.pl

Rewelacyjna, prosta i szalenie wciągająca gra dla dużych i małych. Świetna gra rodzinna, która urozmaici ferie, długie jesienne i zimowe wieczory, każde spotkanie z przyjaciółmi. Teoretycznie gra od 10 lat, ale qrcze nasza 10latka jest w nią chyba najlepsza! ma swoją strategię grania, celuje w zdobywanie dużych punktów i jest diabelnie konsekwentna. 

Gra polega na zdobywaniu "punktów do lansu", czy inaczej "splendoru" - im większe masz zasoby (karty rozwoju), tym staje się to łatwiejsze. Gdy już naprawdę masz ich sporo, z wizytą wpada "arystokrata". Taki celebryta, którego sama obecność dodaje splendoru i przybliża do zwycięstwa.

Nieźle trzaskaliśmy w "Splendor", na ostatniej konferencji See Bloggers (REBEL.pl ma moc i dar zarażania planszówkami!). W poniedziałek, po powrocie do domu, rozgrywałam namiętne partyjki z moimi "połamańcami" (taaak, dzieciaki połamały ręce na nartach, na szczęście po jednej każde, i planszówki nieźle ogarniają). Po którejś rozgrywce obśmiałam się na myśl jak łatwo można przerobić "Splendor" na wersję dziejącą się w świecie blogosfery, gdzie punkty do lansu (splendoru), dają wydane książki, podcasty, ebooki, gdzie rosną statystyki, a w końcu owa blogosfera wpada do salonu z "cewebrytami" (arystokraci), a stąd już tylko krok do zwycięstwa. Ot taki branżowy żarcik.



"Splendor" to stosunkowo szybka, dymamiczna gra która przegranym daje szanse rewanżu w kolejnej rozgrywce. Na stole układa się trzy stosy potasowanych kart: łatwe zielone, średnio trudne żółte i wysoko punktowane niebieskie. W rzędzie obok stosów odkrywa się po cztery karty, które stanowią pole to działania dla kupców/graczy. Co ciekawe, gracz nie ma żadnej "puli startowej" kart, czy żetonów i każdy rozpoczynając od zera samodzielnie ustala strategię danej rozgrywki. W swojej turze gracz może wykonać jedno z kilku działań:
1. pobrać dwa szlachetne kamienie tego samego rodzaju
    (możliwe tylko wówczas, gdy na stosie pozostaną minimum dwa kamienie tego rodzaju)
2. pobrać trzy różne szlachetne kamienie
3. zarezerwować jedną kartę z widocznych na stole lub ukrytych na dowolnym z trzech stosów
    oraz pobrać 1 sztukę złota (joker)
4. kupić (za posiadane zasoby) 1 kartę z odkrytych na stole lub z zarezerwowanych wcześniej

Pobierając szlachetne kamienie trzeba pilnować ich ilości - gracz nie może mieć ich więcej niż 10. W grze ważne jest zbieranie "kart rozwoju", które ułatwiają kolejne zakupy, ale też strategia - obserwowanie ruch przeciwników i w odpowiednim momencie blokowanie ich posunięć (przez zarezerwowanie kluczowej karty). Najmłodsza zawodniczka w naszej rodzinie gra strategicznie, jest konsekwentna i robi niezłe wyniki, jestem pod sporym wrażeniem jak szybko stała się mistrzem niespodziewanych zagrywek. Gdy już gracz uzbiera odpowiednią ilość kart rozwoju (punktowanych lub nie), zaprasza do siebie jednego z arystokratów, czym od razu zgarnia kolejne 3 punkty splendoru. Gra kończy się, gdy jeden z graczy zdobędzie 15 punktów. W zależności od ilości graczy przy stole, rozgrywka trwa od 20 do 40 minut. Przy większej ilości graczy można ją przedłużać ustalając wyższy limit punktów do zwycięstwa. Przy mniejszej ilości graczy, zmniejsza się ilość żetonów w obiegu. Nam oczywiście brakuje tylko jednego - by można w Splendor było grać w 5 osób. Coś tam próbujemy, ale przydałoby się po kilka szlachetnych kamieni więcej, by gra sprawiła maksimum satysfakcji pięciu graczom. 

"Splendor" to wciągająca, emocjonująca planszówka, która sprawia wiele radości. Zasady są bardzo proste do przyswojenia. Zaletą jest dowolność w wyborze strategii (celujemy w wysoko punktowane karty lub szybko zbieramy pulę z małych punktów, polujemy na arystokratę lub nie), dynamiczne tempo gry, emocjonująca rozgrywka już dla 2 osób, prosta i sprawna mechanika oraz porządnej jakości wykonanie elementów

Co bym zmieniła? Och bardzo chciałabym kilka sztuk żetonów, może kart więcej, by można grać w 5-6 osób (przy 5-cio osobowej rodzinie to dość istotne).  Tym razem nie marudzę jednak w kwestii "wersji podróżnej". Gra wymaga pewnej przestrzeni na stole, a zmniejszanie kart, czy żetonów nie byłoby moim zdaniem korzystne dla komfortu i radości z rozgrywki. Grajcie zatem na "Splendor" w domu, a w podróż zabierajcie mniejsze, kieszonkowe karcianki jak "Dobble", czy planszówki ("Abalone travel", "Pentago").

Splendor

wydawnictwo: REBEL.pl
wiek graczy:    od 10 lat, ale jestem przekonana, że i młodsi dadzą radę
rozgrywka:      15-30 minut
dla:                   2-4 graczy
zawartość:        średniej wielkości pudełko + 40 znaczników (pięknych, ciężkich żetonów), 90 kart
                         i 10 płytek arystokratów
cena:                ok 110zł






Setki punktów do lansu tfu "Splendoru" zdobywałam dzięki uprzejmości REBEL.pl

6 komentarzy:

  1. Dzięki za polecenie! Już mi się podoba. No i można grać w 2 osoby, to zawsze dla mnie najważniejsze :)
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to miło spotkać planszówkowicza wśród ulubionych blogerów kulinarnych! Doskonale znam te emocje przy planszy. Strategie, taktyki, wielogodzinne rozgrywki :) Moje ulubione to: Na Chwałę Rzymu, Cytadela, Caylus, Puerto Rico, Agricola, Glass Road, Bremerhaven, Epoka Kamienia, Świat Dysku i oczywiście Dixit, który gorąco polecam na rodzinne rozgrywki! Być może również doskonale znacie te tytuły, choć gama dostępnych w dzisiejszych czasach planszówek jest ogromna.. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Skusiłam się na tę grę, wczoraj do mnie dotarła no i wieczorem pierwsza rundka została rozegrana. W pierwszej chwili miałam obawy, że nie ogarnę zasad, ale od czego ma się wsparcie w postaci córki. No i jakoś poszło. Na moje nieszczęście pierwszą rozgrywkę wygrał mężulek ale następnym razem myślę, że się odkuję. Dziękuję za polecenie tej gry. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. suuuper! bardzo się cieszę, że udało mi się zarazić. Trzymam kciuki za kolejne rozgrywki, jeszcze ich wszystkich "rozmlaskasz" na tapecie ;)

      Usuń
    2. Jutro w Pile odbędzie się I-wszy pilski festiwal gier planszowych, a na nim między innymi będzie rozgrywany turniej w Splendor. Ja , mój mąż i córka zapisaliśmy się na tę rozgrywkę. Och ciekawa jestem jak nam pójdzie.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  4. > Ja , mój mąż i córka zapisaliśmy się na tę rozgrywkę...

    Jak poszło na turnieju?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...