coś więcej

Gęś na stół

Od początku listopada przestępuję z nogi na nogę myśląc o tym ile i jak podanych gęsi zjem w rozpoczynającym się właśnie sezonie. Gęsi piekę w całości na rodzinne spotkania, zapraszamy na gąskę przyjaciół, wymyślam też małe drobne przystawki z gęsiną na wieczory przy winie. Ale w tym roku podążam także szlakiem gęsim, który prowadzi przez 200 restauracji w całej Polsce. Druga w tym roku przygoda z gęsiną, to niedzielny obiad w warszawskim Magiel Cafe. Może macie ochotę na voucher na kolację z gęsinowym menu?


No dobrze, czasem bywa u mnie podniośle, ale tylko czasem, zatem proszę łaskawie powstrzymać się od kąśliwych uwag komentujących poniższe wzniosłości muzyczne. Bo ja drodzy moi, kocham operę! A gdy jestem w fajnej restauracji, piję dobre wino i oczekuję w napięciu na zamówione dania, to mi z tyłu głowy Luciano Pavarotti śpiewa "O sole mio". Przymykam oczy i nie wiedzieć czemu nagle siedzę nie między tarami do prania i antycznymi maglami, ale pod wieżą Eiffla. Posłuchajcie…



Bura listopadowa niedziela, absolutnie nie z gatunku "ładnie i dość ciepło, będzie spacerek". Jest mokro, zimno, szyby zapłakane, ja kaszląca jak suchotnik marzę o tym, by nie musieć nic robić w kuchni. Po śniadaniu rozgrywam z dziećmi kilka partyjek świetnej karcianki "Na grzyby" i już mam plan - idziemy na gąskę! Na stronie Czas na gęsinę przeglądam ofertę 22 warszawskich restauracji biorących udział w corocznej akcji województwa kujawsko-pomorskiego. Po krótkiej debacie z rodziną, wybieramy znany nam już, kameralny Magiel Cafe, gdzie szefuje Dawid Nestoruk, zadurzony w polskich smakach kulinarny samouk, który potrafi czarować odmianami jabłek, ziemniaków, sprowadza do swojej restauracji ekologiczny drób z drugiego krańca Polski i kreuje kuchnię "śródziemnopolską". Obok niego, od niedawna w kuchni Magla realizuje się także Kuba Steuermark, którego znam z konceptu "Masło i szałwia", podającego najlepsze jajka benedyktyńskie na żoliborskim Targu Śniadaniowym.



Po krótkiej rozmowie z Kubą, zamawiamy assiettée z gęsiny - zestaw przystawek, które w każdy możliwy sposób pokazują jakość i smak gęsiny. Przyznać trzeba, że to jedno z bogatszych, jakie widziałam gęsich menu w restauracjach. Tymczasem w oczekiwaniu na pierwsze talerze poddajemy się sugestii z karty dań i "oszczędzając wodę" zamawiamy wino.




Na początek pojawia się talerz z foie gras podanym z karmelizowanym ananasem i sosem na bazie konfitury z czarnego bzu.  Jedna maleńka porcja, którą dzielimy na 5 części. Absolutnie nie jestem zwolennikiem czy piewcą kultu foie gras. Sposób tuczenia gęsi i kaczek, by pozyskać otłuszczoną wątrobę jest dla mnie barbarzyństwem, tym bardziej, że można hodować gęsi naturalnie i bez przemocy, by miały równie doskonałą, delikatną wątrobę. Mam nadzieję, że kiedyś takiego właśnie foie gras będę miała okazję spróbować.  Tymczasem po bodajże czwartej w życiu okazji jego spróbowania nie planuję kolejnego razu - smak fantastyczny, ale wyrzuty sumienia bębnią w głowie jeszcze długo.

Czas na kolejne elementy gęsiej uczty - gęsie kiełbaski, rillettes, parfait z wątróbki, gęsie tataki.


gęsie kiełbaski od znanego producenta z Przysieka pod Toruniem
 podane z korniszonem, kaparem, mirabelkową konfiturą i chrzanem pigwowym

"tataki" - pierś gęsia na nutę orientalną z musem figowym, ananasem i kolendrą
możecie takie gę-tataki zrobić w domu - mój autorski przepis na gę-tataki znajdziecie tu


parfait z gęsich wątróbek smażonych w gęsim tłuszczu, podane z konfiturą z mirabelki i tostem


rillettes z gęsich nóżek konfitowanych w gęsim smalcu, podane z korniszonem i musem ze złotej renety

Po serii zimnych przystawek Dawid zdradza, że mają w karcie także czerninę. Mauż otwiera szeroko oczy i już widzę, że ma ochotę. Po krótkiej konsultacji z dziećmi, zamawiamy 5 degustacyjnych porcji. Opowiadam dzieciom historię czerniny i tego jakim w dzisiejszych czasach stała się rarytasem. Córka się krzywi - "nie no krwi jeść nie będę", jednak, gdy zupa pojawia się na stole, słyszy jęki zachwytu starszych braci i po chwili zjada swoją porcję ze smakiem. Czernina jest fantastyczna!


czernina na gęsim bulionie, z gęsią krwią, pierożkiem z gęsią okrasą i gęsimi sercami oraz solirodem


Wyśmienite przystawki i fajne wino jedynie pobudzają nasze apetyty. Niestety dziś nie ma w karcie żadnego głównego dania z gęsiny, zatem "na deser" zamawiamy ekologiczną perliczkę pieczoną z warzywami. I gdy na stole pojawia się ten półmisek, z naszego stolika dochodzi jęk zachwytu…

perliczka pieczona z pomarańczą i warzywami
(marchew, jarmuż, ziemniak, pasternak, czerwona rzodkiew, brukselka, kalafior romanesco)

Wychodzimy z Magla dobrze nakarmieni, jednak nie przejedzeni. Wszystkie dania były lekkie, fajnie skomponowane i zachęcające do kolejnego kieliszka wina (to z tej oszczędności wody oczywiście). W menu Magla pojawia się czasem także pieczone udko gęsie z czerwoną kapustą i duszone gęsie żołądki. Trochę zabrakło mi dobrego półgęska, którego w handlu nie uświadczysz przecie, no i zamarzyły mi się smażone w gęsim smalcu ziemniaki z rozmarynem, ale kto wie, może chłopaki jeszcze coś wymyśla przez kolejny miesiąc trwania akcji Czas na gęsinę.  Bardzo przyjemnie jest popatrzeć i posmakować jak wiele z jednej gęsi Dawid i Kuba potrafią wymaglować.


Konkurs - czas na gęsinę

Tyle tego czytania o smakowitościach, że aż ślinianki szaleją, prawda? Ale nie będę taka żeby Was tylko drażnić tym gdzie byłam, co zjadłam i co piłam. Może sami macie ochotę na obiad lub kolację  w restauracji z gęsinowym menu? Jeśli tak, zapraszam do konkursu, w którym do wygrania są:

4 x voucher o wartości 100zł każdy, na obiad lub kolację złożoną z potraw z gęsiny w dowolnej z 200 restauracji biorących udział w akcji Czas na gęsinę. Voucher jest ważny do końca akcji, czyli 15 grudnia.
1 x ksiażka "11 listopada. Przewodnik świętowania" - szalenie ciekawa publikacja, która dotarła do mnie tuż przed naszym świętem narodowym. Jest w niej wiele przepisów na dania z gęsią, a także opowieści o historii święta 11 listopada oraz gęsiny na polskich stołach

Jak wziąć udział w konkursie?

1. Wejdź na stronę Czas na gęsinę, odszukaj na mapie swoje województwo, sprawdź ile restauracji serwuje gęsinę w ramach tej akcji w Twoim regionie i wybierz jedną z nich, w której chciałbyś zrealizować voucher. Przejrzyj menu tej restauracji lub zadzwoń, by dopytać o szczegóły dań z gęsiny, które podają. A następnie pod tym postem napisz komentarz, w którym:
- podasz region Polski, w którym mieszkasz i ilość restauracji biorących w Twojej okolicy udział w akcji "Czas na gęsinę" 
- napiszesz którą z restauracji wybierasz i jakie konkretnie potrawy zamówisz na swój gęsinowy obiad lub kolację

2. Wyślij mailem swoje dane kontaktowe (imię, nazwisko, adres pocztowy i telefon) na adres konkurs/maupa/ChilliBite.pl wraz z nickiem pod jakim opublikowany został komentarz.

KONKURS ZAKOŃCZONY

UWAGA - ponieważ konkurs polega na własnym poszukiwaniu i chcę, by od pierwszej do ostatniej osoby biorącej w nim udział każdy miał równie szanse, wszystkie komentarze (które są na blogu moderowane), opublikuję dopiero po zamknięciu listy zgłoszeń. Proszę zatem nie niepokoić się, że nic się nie pokazuje pod niniejszym postem. A wysyłając maila z danymi kontaktowymi (pkt 2 udziału w konkursie), możecie dopytać, czy komentarz dotarł :)

WYNIKI konkursu

Bardzo Wam wszystkim  dziękuję za wzięcie udziału w konkursie. Musze przyznać, że Wasze zgłoszenia niesamowicie pobudzały ślinianki :) Ogromnie się cieszę, że chciało się Wam troszkę poszperać i rozbudzić apetyty na zacną gąskę. Ach żaluję, że nie miałam całego pudła voucherów :)
Ale tymczasem serdecznie gratuluję zwycięzcom!

Na kolację z gęsim menu zaproszenia otrzymują:
1. Przemek R, który planuje wybrać się do Gdańska do restauracji "Malika" Maliki Juchnowicz - piękne menu, żałuję ogromnie, ze mam tak daleko do Gdańska, bo te cynamonowe serca i kiełbaski merguez brzmią fantastycznie! mam nadzieję, że to będzie cudowna uczta i otrzymam stosowne "sprawozdanie", gdy już Państwo skorzystacie z zaproszenia?

2. Kucharnia, Anna Maria, która wybrała restaurację "Wróblówka" w Bielsku Białej z jej zjawiskowym menu: terrina z foie gras z grillowaną ciabattą, karmelizowaną figą i sosem balsamico, udko z gęsi confit z maślanymi ziemniakami aromatyzowanymi dymem wiśniowym, miętowym jabłkiem, kapustą cherry i sosem jarzębinowym i na deser jajko gęsie wypełnione koglem-moglem z ziemią pistacjową oraz lodami z palonego siana. Mrauuu - tak TAK to brzmi bosko, szczególnie zainteresował mnie deser. Mam nadzieję na piękne zdjęcia i kilka słów "recenzji" po gęsiej kolacji.

3. Ebi, która przymierzała się zarówno do konkursu, jak i do gęsi jak przysłowiowy "pies do jeża", by w końcu zachwycić się menu warszawskiej restauracji "Halka". Menu rzeczywiście świetne i sama z przyjemnością je przetestują :) Życzę Pani cudownych wrażeń z półgęskiem i galaretką z gęsiną. Czy mogę liczyć na stosowny komentarz z relacją z kolacji?

4. K PC, która jest szczęściarą nie tylko dlatego, że wygrywa voucher, ale także z tego powodu, że mieszka w Toruniu, gdzie restauracji serwujących gęsinę jest 11 restauracji a w najbliższym regionie aż 45! To prawdziwa kolebka gęsiny w Polsce. Taaak, sama miałabym ochotę na skosztowanie menu restauracji Fimar w Toruniu, a szczególnie gęsi duszonej z grzybami, kapustą po kujawsku i kopytkami. Mam nadzieję, że mogę liczyć na recenzję kolacji?

Książkę "11 listopada. Przewodnik świętowania" otrzyma zaś Anna P - mam nadzieję, że to będzie cenny przewodnik po tym jak przygotować się do kolejnego święta narodowego za rok, a jako, że sezon an gęsinę wciąż trwa, może dzięki przepisom z książki, uda się podać gęś na bożonarodzeniowym obiedzie?

Serdecznie gratuluję i czekam na relacje z kolacji !


14 komentarzy:

  1. - region Polski: województwo śląskie, Bielsko Biała, 4 restauracje
    - wybieram Restaurację pod Dębowcem, a tam pyszną gąskę: Pierś z gęsi podana z gruszkami i żurawiną a dla mojego męża: Gęsie żołądki w gulaszu, do tego po lampce wina :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomorskie - 20 restauracji
    Wybieram Restaurację Barbados/Browar Lubrow i zamówiłabym mus z gęsich wątróbek, carpaccio z piersi gęsi wędzonej na plastrach buraka, potrawkę z gęsiny i może pierogi z gęsi. Liczę, że będzie też okrasa do wyboru :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ konkurs, ależ konkurs!!! szaleństwo!!!
    Mieszkam w województwie mazowieckim a tam aż 26 restauracji bierze udział w akcji "Czas na gęsinę".
    Ja osobiście wybrałabym restaurację Gęsia Skórka a z karty w ramach gęsiej uczty Pierogi z gęsina okraszone cebulka i jabłkiem na przystawkę, następnie Rosół z gęsi z uszkami a na danie główne pochłonęłabym Pieczone udo gęsi z puree z dyni i kopytkami majerankowymi. Na deser jeśli by mi się jeszcze coś zmieściło pożarłabym fondant czekoladowy :)
    O mamo! co to była by za uczta...
    Pozdrawiam cieplutko i idę myśleć o obiedzie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tej strony Polska Południowa, okolice Bielska. W mojej okolicy odszukałam pięć restauracji, które biorą udział w akcji "Czas na gęsinę" . Wybrałam Wróblówka Hotel&Restauracja w Bielsku-Białej i mam ogromna ochotę spróbować: Terrina z foie gras z grillowaną ciabattą, karmelizowaną figą i sosem balsamico, udko z gęsi confit z maślanymi ziemniakami aromatyzowanymi dymem wiśniowym, miętowym jabłkiem, kapustą cherry i sosem jarzębinowym i na deser jajko gęsie wypełnione koglem-moglem z ziemią pistacjową oraz lodami z palonego siana. Mrauuu - czyż to nie zapowiada się bosko?!
    Pozdrawiam,
    Anna Maria

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem szczęściarą - mieszkam w "zagłębiu gęsiny", czyli w województwie kujawsko-pomorskim. Znajduje się w nim aż 46 restauracji biorących udział w akcji "Czas na gęsinę". W samej Bydgoszczy znajdziemy 12 takich lokali, a w okolicach miasta jeszcze 5, dlatego wybór nie był łatwy. Wyszłam jednak z założenia, że warto spróbować czegoś zupełnie nowego, czyli pójść do restauracji, w której jeszcze nigdy nie byłam. Takim miejscem jest Restauracja Weranda w Hotelu Bohema w Bydgoszczy. Należy ona do najbardziej ekskluzywnych miejsc w okolicy, stąd ceny nie są najniższe, ale jakość i smak potraw podobno idą w parze :) Taki wygrany voucher to zatem świetna okazja do spróbowania dań z "górnej półki". Za 100 zł mogłabym akurat zamówić 2 bardzo smacznie brzmiące zestawy:
    1. Udo z gęsi duszone w czerwonym winie serwowane na marchewce z imbirem i z ravioli z soczewicą (52zł).
    2. Pierś z gęsi z blinami gryczanymi, sosem żurawinowym, gruszką i buraczkami (52zł).
    Tyyyyle dobra za... 4 złote :D

    OdpowiedzUsuń
  6. W kujawsko-pomorskim w akcji "Czas na Gęsinę" bierze udział 45 restauracji. Osobiście udałbym się wraz z drugą połówką na kolację w Toruniu, gdzie do wyboru jest aż 13 restauracji - wybralibyśmy lokal "Karczma Gęsia Szyja" aby spróbować Gęski Skwar na przystawkę, na pierwsze danie Gąski i Kurki, a na drugie - Gęsie Lepiochy dla niej, a dla mnie Smaczny Kąsek. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mieszkam w Złotowie w woj.wielkopolskim. W mojej najbliższej okolicy w akcji " Czas na gęsinę" biorą udział dwie restauracje w Pile, Restauracja Pomarańczowy Fortepian oraz Restauracja Stajnia. Chętnie wybrałabym się do Restauracji Pomarańczowy Fortepian na danie: pieczone udko w sosie o smaku grzybów leśnych ze śliwką+ do tego szare kluski i modra kapusta. Smaczne mogą też być pierożki w w bulionie z gęsi z wędzoną śliwką.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pochodzę z kolbki akcji „ Czas na Gęsinę”, czyli województwa kujawsko-pomorskiego. Mój region przoduje w ilości restauracji serwujących gęsinę bo jest ich aż 45! W moim rodzinnym Toruniu jedenaście.

    W związku z ogromną różnorodnością i mnogością miejsc, w którym można zjeść to cudowne czerwone mięso, wybór tej jedynej najlepszej moim zdaniem restauracji okazał się niezmiernie trudny.
    Po długich debatach i konsultacjach zdecydowałam, że najcudowniejszą gęsinę serwuje restauracja hotelu Filmar w Toruniu.

    Moje ślinianki „szaleją” na myśl o rulonikach z gęsi marynowanej w porto i rozmarynie z sałatką z rukoli i pomidorów koktajlowych oraz duszonej w czerwonym winie gęsi z dodatkiem grzybów
    i warzyw z kapustą po kujawsku i smażonymi kopytkam…eh…palce lizać! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z gęsiną nigdy nie miałam do czynienia. Właśnie dlatego zależałoby mi, aby pierwsze tete-a-tete było wyjątkowe. Spośród 22 restauracji w Warszawie (oraz dwudziestu trzeciej w Konstancinie, do którego mam niedaleko) najchętniej odwiedziłabym "Gęsią skórkę". Uzasadnienie wyboru jest trywialne - wierzę, że w miejscu o tej nazwie po prostu nie wypada podać gęsiny niedopracowanej.
    Na początek dałabym rozpieścić swoje podniebienie gęsiną zamkniętą w delikatnym cieście pierogowym, zwieńczoną okrasą z karmelizowanej cebuli i jabłka.
    Po tym preludium na stole pojawiłoby się udko gęsie - rumiane i dobrze wypieczone z wierzchu, delikatne i soczyste wewnątrz, spoczywające na miękkim łożu z puree dyniowego, przy akompaniamencie wyrazistych kopytek, podkręconych aromatem majeranku.
    Piękne kulinarne kompozycje w barwach jesieni, sycące wszystkie zmysły.

    OdpowiedzUsuń
  10. niedziela 23 listopada godz 22:58, komentarz otrzymany mailem od ebi;
    Dzień dobry,
    Na początku napiszę o moich wahaniach, bo gdy zobaczyłam tytuł posta „gęś na stół” pomyślałam,
    że nawet nie będę sprawdzać treści bo przecież ja.. nie lubię gęsiny. Od zawsze kojarzyłam ją
    z suchym kawałkiem do żucia, przeżuwania i czasami wypluwania. Nie czułam radości ani na widok
    mięsa ani przetworów z gęsi. Nadal tak się boję tego mięsa, że gdyby ktoś zapytał mnie kiedy je
    jadłam odpowiedziałabym, że chyba w dzieciństwie czyli ponad 30 lat temu..Co dziwne moja
    najlepsza mama hoduje zarówno gęsi jak i perliczki (ich również nie jem) więc po przeczytaniu Pani
    opisu kolacji w Magiel Cafe zaczęłam myśleć, że może to znak abym zmieniła moje podejście
    do gęsiny i dam jej szansę w dorosłym życiu…Sprawdziłam na stronie internetowej , że w województwie mazowieckim w akcji „Czas na gęsinę” bierze udział 26 restauracji. To nie był wybór na chybił trafił, sprawdzałam menu dostępne na stronach internetowych restauracji, wybierałam, zastanawiałam się nad smakami, ja już nawet napisałam opis a następnego dnia go skasowałam bo chyba nie byłam do końca przekonana. W końcu to nieoswojona dla mnie
    gęsina, obawy ciągle były.. Mój ostateczny wybór to Halka restauracja po polsku mieszcząca się na ul. Pańskiej 85
    w Warszawie, spodobało mi się również to, że jest specjalna karta z gęsiną , ale wybór to już trudniejsza sprawa.
    Przyznam, że zaaferowana opisem szukałam restauracji gdzie serwowany jest półgęsek, dla mnie
    to nieodkryty smak i dlatego bez wahania wybrałabym carpaccio z półgęska z sosem miodowo-
    koniakowym. Z przystawek zaintrygowała mnie również galaretka z gęsiną na musie chrzanowym
    z ćwikłą. Znalazłam także mojego faworyta na danie główne, to pieczona gęś faszerowana wątróbką
    i chałką podawana z kluseczkami w złocistej panierce i surówką z botwiny.
    Myślę, że byłby to smakowity test, który być może sprawiłby, że na gęsinę od tej pory będę patrzeć
    łaskawie i łakomie..
    Pozdrawiam
    ebi

    OdpowiedzUsuń
  11. Dlugo nad tym dumałam, ale nie mogę pozwolić sobie na to, by jakieś durne technoligiczne problemy powstrzymały smakoszy przed więciem udziału. Zamieszczam zatem także komentarz pana Przemka, który wysłany został do mnei mailem 19 listopada o 9:36:

    Witam,

    Mieszkam w Gdyni. W Gdyni w akcji "Czas na gęsinę" biorą udział dwie restauracje: Tawerna oraz Malika.
    Wybieram restaurację Malika oraz dania:

    Cynamonowe serca gęsie z granatem, podane na hummusie brukwiowo-dyniowym
    B'stilla z duszoną gęsiną, migdałami i szafranem
    Słodko- pikantne gęsie merguez z chutneyem pigwowo- jabłkowo-gruszkowym i burakiem
    Przemek R

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję wszystkim zwycięzcom!
    Smacznego gęsiego:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzień dobry,
    odkąd wykorzystaliśmy bon (05/12/2014) w "Halka Restauracja po polsku" zastanawiam się jak ją
    opisać i muszę przyznać , to było objawienie..gęsiny w cudownie smacznej postaci.
    Zaczęło się dobrze, zarezerwowałam miejsce, wnętrza nas zauroczyły może jedynie trochę
    zastanowiła konsternacja Pani kelnerki na voucher: „o nic takiego jeszcze nie widziałam” i
    informacja, że nie wszystkie dania z menu z gęsiną są dostępne (były ale do końca listopada).
    Poradziła sobie jednak świetnie i chwilę po jej zniknięciu okazało się, że mamy do wyboru trzy
    główne dania z gęsiną (nie mogę odżałować półgęska ale myślę że to jeszcze przede mną).
    Ja wybrałam korzenną pierś gęsi na pieczonych jabłkach z czerwoną porzeczką z dodatkiem
    podsmażanej zielonej soczewicy i pomidorów a Mąż pieczone gęsie udo z antonówkami na
    calvadosie i czerwoną soczewicą. Moje danie mnie zaskoczyło, pierś wyglądało jak tuńczyk ale smak i tekstura marzenie..mięciutka a z dodatkiem sosu, świetna. Spróbowałam oczywiście uda, delikatne ale
    nie suche mięso świetnie współgrało z sosem z jabłek (+calvados + śmietana). Spróbuję odtworzyć
    go w domu. Było to uczciwe jedzenie, jakby to ujął p. Makłowicz – zacne i bardzo dziękuję, że było mi dane go
    spróbować ponieważ mimo, że mieszkam w Warszawie 20 lat ze wstydem przyznaję, że nie
    wiedziałam o istnieniu tej restauracji.. a do tego coraz częściej myślę o tym jak by tu przygotować
    coś z gęsi..

    Dziękuję i pozdrawiam

    ebi

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam,

    Do Maliki w Gdyni wybraliśmy się wczoraj (10.12.2014). Z rezerwacją nie było problemu. Od progu przywitał nas zapach cynamonu, kardamonu, marsali i wielu, wielu innych intensywnych aromatów oraz marokańska muzyka. Bardzo miła Pani zajęła się nami prawie po królewsku - pozdrawiam serdecznie :) Jak wszystkim wiadomo menu w dobrych restauracjach dostosowane jest do dostępnych produktów także na przystawkę zamówiliśmy B-stillę z gęsiną, pigwą i kasztanami - jest to (jak wyczytaliśmy w menu) słynna marokańska zapiekanka zwana "posiłkiem Bogów" podawana na ślubach i innych ważnych uroczystościach. Oraz Harrirę - tradycyjną zupę na baraninie z soczewicą i ciecierzycą. Gęsina była soczysta, zawinięta w ciasto filo, z dodatkiem puree z pigwy, które było lekko kwaskowe oraz kasztanami. Pyszne! Zupa zaś idealna na chłodne dni. Pikantna i treściwa.
    Na danie główne wybraliśmy pierś z gęsi z dyniowym risotto i buraczanym jacquelinem. Pierś soczysta z chrupiącą skórką, risotto ugotowane w punkt, sos przepyszny - słodkawo-kwaśnawy. Oraz policzek wołowy z burakiem, cynamonem, pomarańczą oraz kwiatami pomarańczy. Mega aromatyczne pyszne, kruche mięsko w delikatnym sosem i dodatkami w postaci pieczonych ziemniaków oraz warzyw korzennych - polecam wszystkim. Niestety na deser nie starczyło nam już miejsca w brzuszkach czego bardzo żałujemy, ale co począć? ;) Spędziliśmy bardzo miły wieczór. Najedzeni po uszy i szczęśliwi. W nocy nawet mi się to jedzenie śniło ;) Jeszcze raz serdecznie dziękuje za pyszne doświadczenie :) Przemek

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)