Październikowe poranki są rześkie, rześkie aż do przemarzania nosa i kostek u nóg. Wyciągam z szafki torebki z suszonym jabłkiem i imbirem i przygotowuję rozgrzewające napary. To także czas, by rozpocząć zasilanie organizmu sporymi dawkami witaminy C - dla wzmocnienia, dla zdrowia i z myślą o niezakatarzonej jesieni i zimie. Poszukajcie w ogrodach i znajomych rokitnika, który jest wspaniałym źródłem witaminy C, E, prowitaminy A oraz niektórych witamin z grupy B. Jeśli macie dobre źródło miodu, zróbcie na zimę słoiczek miodu z rokitnikiem.
Gdy jesień już na dobre się rozsiądzie na ulicach, gdy pogubi wszystkie liście i zachlapie błotem, nie mam z niej radości. Marze co roku, by ktoś mądry zatrzymał w Polsce czas letni i skończyły się zmiany czasu na "zimowy". Och nienawidzę zmiany czasu, a przez to i całego listopada!
Jednak, gdy wczesna, wrześniowo-październikowa jesień tańczy w czerwono-złotej sukience, lubię słuchać polskich piosenek o jesieni. Znacie ten cudny stary kawałek Czerwonych Gitar "Jesień idzie przez park"? Posłuchajcie… a po pracy wybierzcie się na spacer do parku.
Rokitnik w Polsce rośnie dziko nad Bałtykiem, a także w Pieninach i jest objęty ochroną gatunkową. Jest to jednak roślina dość często spotykana w ogrodach i parkach ze względu na jej walory ozdobne, często sadzi się też rokitnik jako żywopłot (świetny do cięcia i formowania). Jeśli macie ochotę zebrać kilka szklanek rokitnika na przetwory, popytajcie znajomych, kto ma rokitnik w ogrodzie.
Krzew rokitnika, rosnący czasem nawet na kilka metrów wysoko, ma dość ostre ciernie, zatem zbieranie owoców nie jest specjalnie przyjemne. Warto zaopatrzyć się w rękawiczki, które ochronią dłonie przed cierniami, ale także silnie barwiącym sokiem z owoców, którym zdarza się pękać podczas zbioru. Owoce są pięknie pomarańczowe, zawierają maleńkie pesteczki i są bardzo soczyste. Nie są jednak smaczne zjadane na surowo, dopiero po przemarznięciu stają się słodsze, ale w smaku są przede wszystkim kwaśne i dość cierpkie.
Krzew rokitnika, rosnący czasem nawet na kilka metrów wysoko, ma dość ostre ciernie, zatem zbieranie owoców nie jest specjalnie przyjemne. Warto zaopatrzyć się w rękawiczki, które ochronią dłonie przed cierniami, ale także silnie barwiącym sokiem z owoców, którym zdarza się pękać podczas zbioru. Owoce są pięknie pomarańczowe, zawierają maleńkie pesteczki i są bardzo soczyste. Nie są jednak smaczne zjadane na surowo, dopiero po przemarznięciu stają się słodsze, ale w smaku są przede wszystkim kwaśne i dość cierpkie.
Witamina C zawarta w rokitniku jest szczególnie cenna, gdyż nie rozkłada się podczas obróbki cieplnej. Z owoców rokitnik można robić dżemy, przeciery i galaretki (zawiera sporo pektyny), a także maseczki kosmetyczne, które poprawiają wygląd cery i spowalniają jej starzenie się. No ale o dzikich roślinach i kosmetyce więcej znajdziecie u Klaudyny z Ziołowego Zakątka. Ja zapraszam na kromkę razowego chleba z miodem i rokitnikiem.
Miód z rokitnikiem nauczył mnie przygotowywać Łukasz Łuczaj na warsztatach dzikiego gotowania, a więcej o właściwościach tej rośliny dowiecie się z jego książki "Dzika kuchnia". To niesamowite jak nieprzyjemny w smaku może być świeżo zerwany owoc rokitnika, czy na przykład 100% sok, który niedawno miałam okazję spróbować, a jak cudownie smakuje rokitnik wymieszany z dobrym miodem.
Miód z rokitnikiem
ok 200ml słoik dobrego nieskrystalizowanego miodu z pasieki
(rzepakowy, wielokwiatowy lub inny o łagodnym smaku)
4-5 łyżek świeżych owoców rokitnika
Owoce rokitnika przełóż do miseczki i lekko rozgnieć widelcem. Wymieszaj z miodem i … gotowe :)
Miód podczas krystalizacji zamknie w sobie owoce rokitnika i słoik będzie przepięknie wyglądał. Miód z rokitnikiem należy przechowywać w lodówce. Podawaj na kromce ciemnego chleba - dla zdrowia i smaku warto zjadać w sezonie jesienno zimowym jedną kromkę dziennie. Na zdrowie!
a ja wlasnie czekałam na przymrozki,żeby pozbierać pierwszy raz swój własny osobisty rokitnik:) I dzisiaj jest ten dzień:)
OdpowiedzUsuńbędzie sok do herbaty i galaretka z rokitnika..
w dzieciństwie chodzilismy z rodzicami na rokitnik.. uwielbiam go.. dlatego posadziłam w ogrodzie...szkoda,że tak mało popularny u nas jest..
Robiłam kiedyś dżem z rokitnika. Ubabrałam się po łokcie, a uciechy starczyło na krótko - jeden mizerny słoiczek.
OdpowiedzUsuńTak czy siak opłacało się, bo smak rokitnika bardzo mi odpowiada:)
Podobno zwany jest syberyjskim ananasem. Rzeczywiście ma lekko ananasowy posmak;)
rokitnik jest rodzimy tylko nad Bałtykiem, a nie w Pieninach
OdpowiedzUsuńdzięki Łukasz :) ponoć w Pieninach rozrósł się, ale być może z nasadzeń?
Usuń