Pyszne chwasty !

To się tylko tak wydaje, że jak ktoś już był na dzikich warsztatach u Łukasza Łuczaja, a potem zagłębiał się w jego książkę "Dzika kuchnia", to potem myk, leci na łąkę, przynosi owej łąki łan i gotuje na gazie, indukcji czy innej ceramice zielska, chwasty i czarne grzyby. A figa, a wcale nie tak łatwo. Na przykład ze mną trzeba powolutku, pomalutku, tak jak Gosia Kalemba Drożdż. Bo ja moi mili właśnie objadłam się po korek pysznego risotto z koniczyną z Gosinej inspiracji, a teraz otulona błogością namawiam Was na jej książkę "Pyszne Chwasty" oczywiście przy okazji spotkania z autorką, które już w niedzielę w Warszawie!


Gapię się na miskę koniczyny, którą nazbierałam pod domem, pachnie, płatki wyrywane z szypułki są słodkie. A ja ciesze się jak dziecko - hej "You Beautiful Thing" (Jason Mraz) - jadałam Cię jako dziecko, dziś znów ciesze się obgryzając kwiatki i liście z łąki! Posłuchajcie jak mi fajnie gra..


Na nową książkę Małgosi Kalemby Drożdż, autorki bloga "Trochę inna cukiernia", czekałam dość długo. W zasadzie od kiedy kupiłam jej "Kwiatową ucztę", a przez którą okrutnie się zezłościłam. Małgosia ma ogromną, niesamowitą wiedzę o dzikich roślinach i kwiatach jadalnych, od lat organizuje akcje kulinarne z gotowaniem kwiatów, a tu wydawnictwo, które wydało tę jej pierwszą książkę, heh… szkoda słów. Fajna pozycja, mnóstwo ciekawych informacji, a taki wydawniczo zmarnowany potencjał. Zatem czekałam na coś nowego, a nawet pozwoliłam sobie kiedyś zaczepić Małgosię dość bezpośrednio "no to kiedy" i tak od słowa do telefonu, od telefonu do kontaktu i połączenia kropek stałam się "matką chrzestną" (dziękuję za dedykację) jej nowej książki. Książki o zielsku, o łażeniu po łące, o uczeniu się, że łąka i las to wielki wielki supermarket.

oczywiście, żeby nas rozdrażnić (bo nie inaczej) Małgosia przyniosła do spróbowania
słoiczątko maluśkie dżemu z pędów młodego świerka - to było podłe... bo dżem wyśmienity!
bardzo bym chciała nie przegapić młodych świerkowych pędów za rok...

No i dziś w końcu zaczęłam pisać recenzję książki "Pyszne chwasty" wydanej w czerwcu przez wydawnictwo Pascal. Przeglądam zdjęcia z promocyjnego spotkania kulinarnego, na którym gotowaliśmy zielsko razem z Małgosią, wertuję książkę i trochę głodna jestem. I tu moi drodzy czytelnicy następuje przerwa techniczna… bowiem za oknem wypatrzyłam piękną kępę różowej koniczyny i po prostu muszę, MUSZĘ powtórzyć risotto z Gosinej książki, które na owym spotkaniu gotowaliśmy… muszę bo się uduszę, albo z głodu padnę!

macamy pokrzywę, komosę białą, próbujemy koniczynę
z podgotowanej komosy, koniczyny, krwawnika i babki lancetowatej powstały dwie wersje risotta
- naprawdę nie mogłam się zdecydować która lepsza!
3 zdjęcia z mat prasowych Wydawnictwa Pascal

To jest bezsprzecznie cudowny pomysł, by książki kulinarne i te ze smakiem w tle przedstawiać "w akcji" - na spotkaniach prasowych i autorskich. Bo taką książkę naprawdę trzeba zjeść, podgrzyźć, polizać. Gotowanie z autorem tego co w książce, czy spotykanie się w restauracji, która owe smaki przygotuje, to najlepszy, najwspanialszy sposób, by zaczarować czytelników. No a jeśli na dodatek temat hmmm… niecodzienny i ... chwasty ? To naprawdę nie jest taki oczywiste, że dasz się wciągnąć w "dzikie ostępy kuchni" tak po prostu. Kupujesz książkę, zamiast do supermarketu idziesz na łąkę, odpalasz gaz i startujesz. W trakcie spotkania z kilkoma dziennikarkami słuchałam ochów i achów, że "jak to, i można to jeść" ? I wprawdzie nie jestem zupełnie zielsko-początkująca, ale do rozkręcenia się z chwastami potrzebuję "specjalnej" motywacji. Bardzo często taką motywację i zapał do działania w kuchni "na dziko" i "kwieciście" Gosia rozsyła bezpośrednio ze swojego bloga (vide bosssski dżem z pędów świerka, na który za późno wpadłam). A ta jej najnowsza książka daje naprawdę potężnego "kopa" do działania. 

świetlista, przejrzysta, elegancko wydana książka
tylko zdjęć poglądowych samych roślin chciałabym mieć więcej i może ciut większych, by łatwiej chwasty rozpoznać


Książka "Pyszne chwasty" jest elegancko wydana, w twardej oprawie, i (co niecodzienne w dzisiejszych czasach) ma przydatną wstążeczkę/zakładkę. Zawiera niemal 140 przepisów na zupy, koktajle, sałatki, dania główne i desery i przekąski oraz autorskich zdjęć potraw i roślin. Przepisy są tak proste, że ośmielą każdego. Na początku książki autorka sporo miejsca poświęca na opowieści o tym jak zbierać zioła i dzikie rośliny, jakie mają wartości odżywcze, jak rozpoznać 14 najłatwiejszych do znalezienia i zagospodarowania w kuchni chwastów: mniszek lekarski, pokrzywa, gwiazdnica, babka lancetowata, stokrotka pospolita, bluszczyk kurdybanek, krwawnik pospolity, komosa biała, podagrycznik pospolity, tasznik pospolity, żółtlica owłosiona, szczaw zwyczajny, koniczyna i fiołek wonny.

I mogłoby się wydawać, że to książka znów "teoretyczna", bo jak się ma lenia z wyjściem na łąkę "po zapasy" to z tym początkiem dzikiego gotowania może być różnie, ale dziś, gdy zaczęłam pisać niniejszego posta, byłam kosmicznie głodna. W domu pustki się zrobiły w spiżarni i nie miałam weny. Zerknęłam za okno, czy aby nikt nie wypielił pięknej różowej koniczyny, którą ostatnio wypatrzyłam, ale była. I tak autorka "Pysznych chwastów" ma kolejny sprawczy sukces na koncie - poszłam boso do ogrodu, narwałam koniczyny i zrobiłam pierwsze EVER w życiu risotto i na dodatek z zielskiem! Małgosiu, nawet Kurt Scheller nigdy tego ze mną nie zrobił, żebym JA SAMA ugotowała risotto, a tu proszzzz…



Pyszne chwasty
Małgorzata Kalemba Drożdż
2014r. wyd Pascal
cena okładkowa 44,90zł

Pascalu kochany! a kiedy wersja e-book i aplikacja na smartfony z opcją rozpoznawania roślin ? jakby co czekam z utęsknieniem!

Spotkanie autorskie!
W niedzielę 27 lipca 2014 o godz 11.00 – Wydawnictwo Pascal zaprasza na spotkanie z Małgorzatą Kalembą-Drożdż, autorką książki „Pyszne chwasty", ktorę odbędzie się na II Targach Książki Kulinarnej w Qchni Artystycznej w Warszawie, ul. Jazdów 2, a poprowadzi je Małgosia Minta. Na stoisku Pascala będzie można kupić książkę (zapewne w promocyjnej cenie), oczywiście poprosić autorkę o autograf, albo zapytać bezpośrednio Małgosię - "to jakiej zielsko zjeść najpierw" :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...