coś więcej

Targ Śniadaniowy w Sopocie - JEST!

Wystartował nieco ponad rok temu Targ Śniadaniowy. Pierwszy był w stolicy, a od soboty 3 maja drugi w Polsce Targ Śniadaniowy jest w Sopocie.  Nobliwe panie, radosne podlotki, uśmiechnięte mamy, modni rowerzyści, psy, koty, niemowlęta, nastolatkowie, a nawet rybitwy i żyrafy - w Wielką Majówkę 2014 roku wszyscy spotkani się na terenie ogrodu Muzeum Sopotu, by rozgościć się w jadalniach i na kocykach Targu Śniadaniowego. 


Przez całą drogę nad morze słuchaliśmy kolejnej edycji Trójkowego Polskiego Topu Wszechczasów. dla nas wspomnienia i wzruszenia, dla naszych dzieci niezła lekcja polskiej muzyki. Posłuchajcie Świecie nasz" Marka Grechuty


Tym razem całkiem spontanicznie uciekliśmy na majówkę prosto nad Bałtyk. Codziennie śledziłam prognozę pogody, a ta zapowiadała się najłaskawsza właśnie dla Trójmiasta i nadmorskich plaż. Spakowaliśmy ciepłe buty i kurtki chroniące od wiatru i już nas nie było.


Gdy ruszyliśmy w piątkowy poranek, wszyscy już dawno dotarli na miejsce, stąd podróż i przemieszczanie się po wybrzeżu były po prostu bajeczne. Zdeptaliśmy plaże na Helu, puszczaliśmy latawce, zjedliśmy cudowną grillowaną rybę i sprawdziliśmy, czy woda w Bałtyku wciąż słona. W piątkowy wieczór obowiązkowo zajrzeliśmy do kultowego sopockiego Baru Przystań, który pamiętam od pierwszych tygodni po otwarciu (w tym roku obchodzi swoje XXlecie). Ale za to w sobotę, 3 maja...


W sobotni poranek, tuż po 6 rano pojechałam do ogrodu Muzeum Sopotu, by podglądać uruchomienie pierwszego poza stolicą Targu Śniadaniowego. Było rześko, ale cudownie słonecznie. Już od świtu w powietrzu unosiła się dobra energia, a gdy pojawili się pierwsi wystawcy, wręcz czuło się nieco odświętną atmosferę. I jeszcze to światło poranne, pełne błękitu…


Lotem rybitwy rozeszła się w ostatnich dniach wieść o uruchomieniu tej niezwykłej inicjatywy w Sopocie. Miejsca, w którym celebruje się wspólne posiłki - śniadania, obiady, przekąskowanie.  Nim rowerowa kawa odpaliła ekspresy już pierwsze bochny chleba sprzedawała kurpiowska Piekarnia Serafin, którą znam z warszawskiego Placu Inwalidów. Od wczesnego rana pojawiały się nobliwe panie spacerujące z pieskami, biegacze, którzy pokonują trasę nadmorską łączącą trzy miasta i rowerzyści, którzy mieli zniżkę na cappucino. 



Przyszli sopocianie, gdańszczanie i mieszkańcy Gdyni. Z piknikowymi koszykami, z kocykami, z rowerami, wózkami, smyczami i kijkami. Uśmiechnięci, chętnie zagadujący i głodni. Głodni smacznego, lokalnego, od niewielkich producentów. Pojawili się też turyści z całej Polski, którzy Trójmiasto wybrali na Wielką Majówkę. A wystawcy uwijali się jak w ukropie.




Kawa z roweru, rewelacyjne humusy od Muka Baru, Kaszubska Koza i lawendowe zioła. Dwa stoiska ze zdrowymi olejami, cudowne pierogi i jajecznica Od Kaszuba - taka na jajkach od wybieganych kur. Można było zjeść na miejscu kanapki z rosbefem albo jogurt z granolą, samodzielnie skomponować śniadanie z oferty kilku stoisk, zabrać gotowe dania do domu, albo wypełnić kosz wiktuałami na resztę majowego weekendu.


Sopocki Targ Śniadaniowy jest mniejszy, ciaśniejszy niż warszawski. Jeśli będzie się cieszył tak ogromną popularnością jak w dniu otwarcia, to warto pomyśleć o większym, bardziej rozwojowym miejscu albo otwarciu się ze stoiskami na okoliczne uliczki. 



I jeszcze było kilka hitów, tak cudownych dań, czy produktów, że jeszcze dziś je pamiętam - absolutnie cudowna baklava w kilkunastu różnych wersjach. I pisze to ja, która nie przepadam a ultra słodkimi deserami. Baklava od Ottomańskiej Pokusy była obłędna! wcale nie tak słodka, jak wydawać by się mogło. I tak, warto było zabrać całe pudełko na wynos, do domu!


Zachwycił mnie ostry, pyszny hummus, rewelacyjne hiszpańskie sery oraz szynka dojrzewająca. Świetna była oferta soków zarówno jabłkowo-mieszanych, jak i tych z aronii. 



Nieprzytomnie objadałam się pasztetami z gęsi, królika i mieszanym. A chleby, pieczywa było całe mnóstwo na kilku stoiskach. Na wynos kupiłam 60 wiejskich jaj, kilka ulubionych chlebów, sery od Kaszubskiej Kozy, których nigdy nie mam dość. 



Przywieźliśmy ze sobą 6-godzinny wywar gęsi, z którego będzie dobra zupa, karton soku, który dzieci piły już w drodze, pyszny pasztet, suszone wędliny, butelkę oleju z czarnuszki i ogromne pudełko balkavy. 



Późnym popołudniem, gdy już nieco się przerzedziło, był czas na ostatnią kawę i czas w drogę. Co roku, każdego lata chociaż na krótki weekend staramy się uciec nad Bałtyk. Z pewnością wyprawa na Targ Śniadaniowy w Sopocie stanie się naszym nowym rytuałem w sobotnie poranki spędzane w Trójmieście. 



Liczę, że będą też pyszne burgery i ryby ryby ryby, których tym razem zabrakło. Marzy by się prawdziwe "fish & chips" z gazety i jeszcze ciepłe, wędzone ryby do zjedzenia na miejscu. Przyda się jeszcze jeden albo dwa punkty z aromatyczną kawą, która cieszyła się ogromną popularnością. Do tego fajne stoisko z dobrą herbatą, gęsta zupa rybna, zestawy hiszpańskich tapasów i mogę umierać… z rozkoszy. I będę to wszystko pakować w piknikowy kosz i zabierać na plażę tuż obok. No boska, po prostu cudna perspektywa.



Ale ale, Warszawa i Sopot to dopiero początek! Jeśli mieszkacie w Poznaniu, Wrocławiu lub Krakowie, wypatrujcie Targu Śniadaniowego, który już niebawem pojawi się w Waszych miastach!

Więcej zdjęć z otwarcia Targu Śniadaniowego w Sopocie znajdziecie na fanpage ChilliBite.pl na Fb, może i Was uchwyciłam moim szklanym okiem?

5 komentarzy:

  1. Uwielbiam te targi, sama też na nich sprzedaję, chleb, na Targu Saska Kępa stoję obok Kalinówki, której to wędzonych pstrągów jestem wielbicielem :), jak masz czas wpadnij popróbować moich wypieków :)
    serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  2. To tak blisko mnie , a ja nie wiedzialam.wielka szkoda. Czy ten Targ będzie się regularnie powtarzał?
    Pozdrawiam serdecznie,
    Ola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oina Targ Śniadaniowy w Sopocie będzie od 8 do 15:00 w każdą sobotę aż do końca września :)

      Jeśli będziesz w najbliższa sobotę 10 maja, to może się zobaczymy? Znów tam będę :))

      Usuń
    2. To fantastycznie. Dziękuje bardzo za odpowiedź.:) tak , mam plan iść ,nie mogę za nic tego przegapić. :) toteż jest szansa spotkania,pewnie poznam po aparacie. ;)

      Usuń
  3. Jutro będę, po 9 . Jeśli tylko nie będzie mocno padać. :) jakaś wskazówka jak Cie wypatrywać by sie przydała :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)