Dzisiejszy dzień nie przywitał upałem, radosnymi promieniami słońca pląsającymi w liściach brzóz. Jest chłodno, mokro, trochę smętnie. Ale u mnie pachnie czekoladą, która jest idealna na smętki. Czekoladą pachną moje włosy i cała kuchnia. Wczoraj, w wieczór przed Nocą Muzeów 2014 miałam okazję podglądać jak do tego wydarzenia przygotowuje się Fabryka Wedel, którą można odwiedzić dziś od 12:00 do północy. Wybieracie się na Czekoladową Noc Muzeów na warszawską Pragę?
Gdy pół roku temu zwiedzałam linię produkcyjną ptasiego mleczka w Fabryce Wedla, pracownicy pakujący piankowo-czekoladową rozkosz do pudełek słuchali "Feeling Good" Niny Simone. Od tej pory już zawsze, gdy jestem w pobliżu ul. Zamoyskiego w Warszawie, gdy już od parkingu otula mnie zapach czekolady, słyszę w głowie głos Niny. Posłuchajcie…
W kameralnym gronie kilku blogerek kulinarnych, ponownie zawitałam w Pracowni Rarytasów, gdzie pod okiem Maestro Czekolady Janusza Profusa oraz jego uroczej żony o czekoladowych dłoniach Joanny Klimas-Profus, miałam okazję przygotowywać autorskie tabliczki czekolady w rozmiarze gigant (niema 1,2kg czekolady!), dekorować torciki wedlowskie a także wylewać czekoladowe figurki.
Maestro Janusz Profus opowiada o łączeniu smaków, dobieraniu dodatków do czekolady i pokazuje techniki dekorowania i wylewania ogromnych tabliczek czekolady |
marcepan + mleczna czekolada prażone orzechy laskowe + czekolada deserowa żurawiny i morele + biała czekolada |
temperówki do czekolady, tak jak cały zakład E.Wedel, pracują przez okrągłą dobę |
a to moja kompozycja tabliczki czekolady przewaga gorzkiej, domieszka mlecznej czekolady + marcepan, orzechy laskowe i żurawina |
a na wierzchu doskonałej jakości prażone siekane pistacje |
Ilość wariacji wykonania własnej tabliczki czekolady była praktycznie nieograniczona, zobaczcie jakie piękne wzory wykonali uczestnicy warsztatów. Gdy tabliczki były już skończone, powędrowały na chwilę do lodówki, w której czekolada się nieco kurczy, a dzięki temu łatwiej wyjmuje z formy. My zaś zabraliśmy się za wykonywanie czekoladowych figurek i dekorowanie torcików wedlowskich.
To fascynujące, móc podglądać profesjonalne maszyny i linię technologiczną wykonywania czekoladowych smakołyków. Do wykonywania czekoladowych figurek pustych w środku, służą specjalne, szczelnie zatrzaskiwane magnetyczne formy. Czekoladą białą lub gorzką wyciskaną z rękawa cukierniczego uzupełnia się najpierw małe elementy - oczy, pazurki, czy wnętrza uszu figurki, potem zalewa się jedną połówkę formy mleczną czekoladą (druga pozostaje pusta). Po zatrzaśnięciu, forma trafia na specjalną, dość hałaśliwą maszynę, która nią przez kilka minut stale obraca i potrząsa. W ten sposób czekolada stygnąc wypełnia dokładnie formę figurki, a wnętrze pozostaje puste. Po schłodzeniu w lodówce, czekoladowe figurki wyjmuje się z formy i pakuje w eleganckie przezroczyste pudełka. Takie figurki można kupić w Pijalniach Czekolady Wedla.
Torcik wedlowski i pisanie na nim to już prawdziwa legenda. Torcikowe pisarki pracujące w Fabryce Wedla czasem już ponad 40 lat, w ciągu jednej 8 godzinnej zmiany dekorują ponad 400 klasycznych torcików (każda odpowiedzialna jest za inny element dekoracji, co godzinę mają 15 minut relaksu dla rąk, a co 4 godziny półgodzinną przerwę. Co jakiś czas zmieniają fragment dekoracji, który wykonują. Gdy wykonywane są indywidualne torciki, na których pisane są życzenia, malowane oryginalne wzory, czy zaproszenia, za dany torcik odpowiedzialna jest już tylko jedna osoba i wykonuje ich w trakcie zmiany ponad 200 sztuk.
W naszej grupie przyszłych "pisarek Wedla", były mistrzynie malujące czekoladą gałązki kwitnącej wiśni i japońskie góry, a także kreatywne osóbki z małymi paluszkami, które na siatce z trzech rodzajów czekolady przyklejały dekoracje wykonane na pergaminie. Po zastygnięciu wzoru, przyklejało się je do torcika na kroplę czekolady.
Po wykończeniu wszystkich czekoladowych prac, zapakowaliśmy je w firmowe pudełka. No i teraz pachną te czekoladowe rarytasy w mojej kuchni. Ale był jeszcze hit warsztatów - czy kiedykolwiek próbowaliście jeść ptasie mleczko w postaci zamrożonej? Po prostu cudo! Czekolada pęka, a pianka w środku zamienia się w przepyszną, sprężystą galaretkę. To świetny patent na letnie przyjęcia dla dzieci.
NOC Muzeów 2014 w Fabryce Wedla
zachwycająca rzeźba - manekin, w całości wykonana z czekolady góra sukienki wyglądała jak z prawdziwej skóry jeszcze nie ukończoną rzeźbę można zobaczyć w Pracowni Rarytasów |
Jeśli chcielibyście podejrzeć jak pracuje warszawska Fabryka Wedla, dziś 17 maja, jest po temu szczególna okazja. Noc Muzeów 2014, która w większości obiektów rozpoczyna się wieczorem, w Wedlu trwać będzie aż 12 godzin. 20 osobowe grupy będą mogły spędzić 40 minut na zwiedzaniu zakładu, podglądaniu pracy i kosztowaniu wedlowskich smakołyków. Grupy wchodzą co 10 minut.
Na kilka rzeczy zwróćcie szczególną uwagę:
- na dziedzińcu jest ustawiona replika samolotu RWD-13 (SP-WDL), który w 1936 roku zakupił Jan Wedel (wnuk Karola, syn Emila). Samolot miał specjalne znaki rejestracyjne – SP-WDL, które wskazywały na jego wyjątkowego właściciela. W ciemnoniebieskim samolocie na spodzie kadłuba widniał napis „E.WEDEL”. Był wykorzystywany do szybkiego transportu słodyczy na terenie całej Polski, do Paryża, Kopenhagi oraz lotów służbowych. Słynne były jego przeloty nad bałtyckimi plażami i rozrzucanie słodyczy i ulotek reklamowych wśród plażowiczów. Na początku II wojny światowej SP-WDL był wykorzystywany do przewożenia oficerów łącznikowych z rozkazami i meldunkami, nierzadko pod ostrzałem wojsk niemieckich. Jednak już po kilku tygodniach samolot z zamalowanymi znakami rejestracyjnymi został ewakuowany do Rumunii, gdzie ślad po nim zaginął. W latach 1998-2000 Andrzej Doroszewicz z Gdańska wykonał projekt repliki samolotu RWD-13. Replika wygląda bardzo podobnie do oryginału RWD-13, choć jest o 9%. mniejsza i ma dwa, a nie trzy miejsca. Podczas Nocy Muzeów o samolocie będzie opowiadał konstruktor repliki Andrzej Doroszewicz.
- jeszcze przed wejściem, w specjalnym namiocie będzie można zamówić torcik wedlowski z indywidualną dekoracją. Odbierać się je będzie po zakończeniu zwiedzania
- ale jeśli zabierzecie ze sobą zdjęcie w formie elektronicznej (pen-drive, komórka itepe), będziecie mogli zamówić unikalny torcik wedlowskize zdjęciem drukowanym na waflu
- koniecznie obejrzyjcie Galerię Czekoladowych Rzeźb oraz czekoladową kolejkę, w której wszystko oprócz mechanizmu napędzającego i torów, wykonane jest z czekolady
- zwiedzający będą mogli zajrzeć do Pracowni Rarytasów, w której Joanna i Janusz Profusowie wykonują swoje czekoladowe kreacje
- dodatkowym czekoladowym smaczkiem będzie możliwość kupienia książki dla dzieci wydanej przez Wydawnictwo Muchomor "Moc czekolady" i zdobycia autografu autorki, Anny Czerwińskiej-Rydel
- w programie jest także zwiedzanie Sali Pamięci – historycznego gabinetu Jana Wedla oraz degustacja nowego produktu zmrożonego ptasiego mleczka biało-białego ICE z nutką chłodzącą.
Noc Muzeów w Fabryce E.Wedel
sobota 17 maja 2014
Warszawa, ul. Zamoyskiego 28/30
godz. 12:00-24:00
grupy 20 osobowe wchodzą co 10 minut
czas zwiedzania ok 40 minut
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)