Kilka lat temu zakochałam się w pastach słonecznikowych do chleba. Wegańskich, wegetariańskich, cudownie doprawionych. Miałam koleżankę, u której zawsze mogłam liczyć na kanapkę z czymś wege-pysznym do chleba. W końcu zaczęłam sama wymyślać różne smaki takich past. Dziś nasza ulubiona - ostra paprykowa pasta słonecznikowa do chleba.
Lubię spokojnie, niespiesznie rozpocząć dzień. Sunę w pidżamie do kuchni, włączam ostatnią płytę Jamiego Culluma "Momentum". Świeża, nowa, inna niż poprzednie, a szczególnie dobrze brzmi na niej z rana "Save Your Soul". Na kromce chleba rozsmarowuję wyśmienitą pastę słonecznikową i gapię się na sikorki za oknem. Posłuchajcie dziś ze mną Jamiego…
W sumie nie ma nic prostszego niż taka pasta słonecznikowa, raptem kilka składników, dobry malakser, blender lub Tm i gotowe. Potem można taką pastę zabrać w pudełku do pracy, w sklepiku pod biurem kupić chrupiącą kajzerkę lub ulubiony chleb i masz najlepsze w biurze śniadanie lub drugie śniadanie mistrzów!
Pasta warzywna to także świetne rozwiązanie do szkolnej śniadaniówki, czy na piknik. Moje dzieci rozsmakowały się w warzywnych i warzywno-rybnych pastach do chleba. Przyznam się szczerze, że miło mnie zaskoczyły. Tylko najmłodszej latorośli robię taką pastę w wersji łagodniejszej, bez harissy.
Pasta słonecznikowa może być gładka, kremowa lub nieco bardziej ziarnista. Wszystko zależy jaką lubisz lub jak dobry i dokładny masz blender/malakser. Wg własnego uznania możesz ją zrobić bardziej gęstą lub rzadszą i łatwiejsza do smarowania na chlebie. Taka pasta świetnie także sprawdza się jako nadzienie do kruchych babeczek, w których będzie doskonałą przekąską do wina.
Pasta słonecznikowa z papryką na ostro
1 czerwona papryka
1 nieduża cebula - ok 70g
2 łyżki oliwy
180g wyłuskanych pestek słonecznika
ok 80g wrzątku
20g przecieru pomidorowego
ok 2 łyżeczek soku wyciśniętego z cytryny
ok 1/2 łyżeczki syropu z agawy lub łagodnego miodu (rzepakowy, wielokwiatowy)
ok 50-80g oleju* z pestek słonecznika, oliwy z oliwek lub obu tych olejów 50:50
ok 1/2 łyżeczki soli
ok 1-2 łyżeczek harissy lub świeżo mielonych płatków chilli - do smaku
Rozgrzej piekarnik do 200°C.
Paprykę umyj, rozetnij na pół, usuń gniazdo nasienne, a następnie połóż oczyszczoną paprykę na blasze wyłożonej papierem do pieczenia rozcięciem do spodu. Wstaw do rozgrzanego piekarnika i piecz ok 20-30 minut, aż cała skórka sczernieje. Przełóż paprykę do miseczki i przykryj folią spożywczą. Gdy lekko przestygnie, zdejmij z niej skórkę.
Cebulę pokrój w drobną kostkę i zeszklij na 2 łyżkach oliwy.
Pestki słonecznika zmiksuj na proszek, a następnie zalej wrzątkiem i odstaw na kilka minut.
Przełóż do blendera/malaksera namoczone pestki słonecznika, dodaj obraną ze skórki paprykę, podsmażoną cebulę wraz oliwą, na której się smażyła, przecier, sok z cytryny, miód lub syrop z agawy i połowę oleju/oliwy. Zmiksuj całość na gładką pastę. Jej gęstość reguluj olejem z pestek winogron lub oliwą - ja dodaję połowę oleju z pestek i połowę oliwy. Dopraw pastę do smaku solą i harissą. Harissę dodawaj małymi partiami, aż uzyskasz ostrość, którą lubisz. Pastę przechowuj w lodówce do 5-6 dni.
Podawaj na kromce chleba, grzance lub jako wypełnienie kruchych wytrawnych babeczek z kawałkiem suszonego pomidora na wierzchu. Pycha!
*jeśli wolisz, by pasta była lżejsza, zamiast części oleju/oliwy, dodaj wiece wody, jednak wówczas pasta będzie miała krótszy okres trwałości
*jeśli wolisz, by pasta była lżejsza, zamiast części oleju/oliwy, dodaj wiece wody, jednak wówczas pasta będzie miała krótszy okres trwałości
Właśnie porzuciłam masło na rzecz takich warzywnych past! Dzięki za przepis :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam serek paprykowy :) taka pasta jeszcze bogatsza w paprykę pewnie bardzo mi przypasuje do gustu :)
OdpowiedzUsuńSuper przepis! Bardzo trafił w moje smaki. Wczoraj upiekłam 2 kg papryki, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żebym ją zrobiła.
OdpowiedzUsuńcudownie wygląda, uwielbiam wszelkie pasty, smarowidła do chleba. Właśnie sobie przypomniałam o swojej nieco zapomnianej paście z drożdży i jajek...
OdpowiedzUsuńFajna alternatywa dla buły z serem i wędliną:) Ciekawa jestem jak wyszłoby połączenie pestek dyni i pieczonej papryki (zamiast słonecznika). Bardzo Pani gratuluję bloga - bardzo dobrze się go czyta, panuje tutaj świetny klimat, wnioskuję że jest Pani bardzo ciepłą osobą:) I mamy zbieżny gust muzyczny, książkowy zresztą też.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Magda.
dziękuję za dobre słowo :)) zapraszam częście, prosze się rozgościć, za chwilę pieczemy cudownie proste i pyszne kruche ciasteczka, może się Pani przyłączy?
UsuńA pasta słonecznikowa świetnie smakuje też w roladkach: http://www.chillibite.pl/2014/01/roladki-koktajowe-z-tortilli.html. Myślę, że z pestkami dyni też będzie ciekawa.
Serdecznie pozdrawiam :)