coś więcej

Ukochana lazania świderkowa

Jest kilka takich potraw i deserów w naszym domu, o które dzieci proszą ZAWSZE. Wystarczy zapytać co chcą na obiad, chociaż po prawdzie nawet nie muszę tego robić. W nocy o północy na zadanie pytanie od razu jedno przez drugie wołają "pavlova" (oczywiście czekoladowa), "pomidorowa", "chorizo" (makaron z kurczakiem i chorizo), ale tak najszybciej, nawet w nocy o północy zapytane odpowiedzą lazania świderkowa ! Absolutnie ukochana potrawa, którą wymyśliłam kiedyś, bo… nic mi się nie chciało gotować. 


Na fali radości ze zdobytej przez Włodka Pawlika GRAMMY Award, słucham dziś kilku moich ulubionych utworów tego wybitnego jazzmana. Myślę, że "Blue Rain" z płyty "Tykocin Jazz Suite" jest doskonałe na początek tygodnia i tchnie dobrą energią. Posłuchajcie…


Kilka lat temu moje dzieci miały fazę na Garfielda. Ja nie pamiętam jakoś specjalnie filmów z szalonym kotem, ale ponoć Garfield uwielbiał lasagne. Dzieci oglądały kreskówki po wielokroć i ciągle lazania lazania, co to ta lazania i kiedy ją nam ugotujesz. Któregoś razu strasznie nie chciało mi się robić obiadu, dzieci znów oglądały Garfielda, no i wymyśliłam, że zrobię im szybkościowe danie, które będzie naszą "domową wersją lazanii ekspresowej". Nie chciało mi się robić beszamelu. Nie miałam weny na wymyślanie, czy ma być z sosem bolońskim, z mięsem drobiowym, czy może ze szpinakiem, albo warzywami. Nawet nie miałam gotowych płatów makaronu lasagne i absolutnie nie wchodziło w grę żebym miała jechać do sklepu, czy zabrać się za robienie domowego makaronu. Nie i już. No ale miało być coś smacznego, prawda? I jeszcze wywołać zachwyt dzieci.


W domu zawsze mam makaron. Kiedyś był to makaron suszony, dziś mam całą szufladę świeżego makaronu z zaprzyjaźnionej manufaktury makaronu. W spiżarni obowiązkowo są słoiki domowego sosu pomidorowego, a w lodówce ulubione sery. W ciągu dosłownie kilku minut poskładałam najbardziej podstawowe składniki warstwami w jednogarnkowe danie, którego zwieńczeniem miała być rumiana i chrupiąca skorupka pachnąca bazylią. Powstało coś obłędnie pysznego, ukochanego przez dzieci, zarówno moje, jak i wszystkich ich kolegów i koleżanki.


Tak sobie myślę, że do dnia dzisiejszego upiekłam już co najmniej dwie setki lazanii świderkowej,  a potrawa już na stałe weszła na listę potraw "kuchni z serca domu". Czasami robię wersję z piersią kurczaka lub indyka, którą wcześniej lekko podsmażam. Można też do środka dodać pokrojone w słupki chorizo. Ta nasza domowa lazania bywa ze "świderkami", czyli farfalle, ale też z casarecce, trecce, czy fussili, bo makaron ma być zgrabny i krótki, a "świderkowość" potrawy pozostaje w jej nazwie.


Moje dzieci od jakiegoś czasu zbierają przepisy do własnych kajetów. Każde z nich ma segregator, do którego podobnie jak mam wpinają przepisy w plastikowych koszulkach. Ale z dziećmi jesteśmy umówieni tak, że mogą wpiąć przepis do segregatora dopiero, gdy potrafią daną potrawę zrobić samodzielnie (lub z niewielką "asekuracją" mamy). Czasem się przechwalają kto ma więcej receptur, często zamawiają co ma być gotowane, by jedno lub drugie mogło kolejną "sprawność" w kuchni zdobyć. A ja kręcę się gdzieś tam w pobliżu, by pomóc dziecku wyjąć gorącą blachę z pieca, czy dopilnować patelni.

Spójrzcie na zdjęcie powyżej. To moje "kurki do pieca", czyli absolutnie niezwykłe łapki do chwytania gorących naczyń. Dostałam je kilka lat temu od koleżanki i kocham nad życie. Są malutkie, grubiutkie (gorąca blacha nic a nic nie parzy) i niezwykle poręczne. Mają "ogonki" do zawieszania na haczyku i idealny rozmiar oraz kształt. Jedna kurka już straciła oko, ale mimo wielu prań i lat posługi w kuchni, kurki są jednym z moich ukochanych "przydasiów". I swoją przydatną funkcję sprawują bez zarzutu. A może jest wśród moich czytelników ktoś, kto zajmuje się szyciem? Bo ja bym chętnie takich "kurek do pieca" zamówiła więcej, w różnych kolorach. Byłyby dla moich dzieci, dla piekących przyjaciółek i na prezenty dla gotujących znajomych. Chętnie doślę zdjęcia poglądowe i wymiary, anyone? Proszę odzywać się mailem :)


Danie zdecydowanie nie jest pozbawione kalorii, oj nie! Ważne, by użyć do niego najlepszej jakości serów - odwdzięczy się doskonałym smakiem. Przy wyjmowaniu z formy makaron spektakularnie się ciągnie i nie ma dziecka, które na ten widok nie jęknie z zachwytu :) Aha, bardzo ważne są świeże liście bazylii, które na wierzchu zamieniają się w chrupiące chipsy bazyliowe. Jeśli masz gotowy, domowy sos pomidorowy, przygotowanie tej potrawy zajmie dosłownie chwilę. Jeśli nie, przygotuj go w kilka minut go wg przepisu na końcu posta.

Lazania świderkowa

proporcje dla ok 6-7 osób i na dość spore naczynie

400ml sosu pomidorowego doprawionego czosnkiem i ziołami*
500g świeżego makaronu (lub 300g suszonego) fusilli, casarecce innego o zbliżonym kształcie
150g sera mozzarella
100g sera parmezan, pecorino lub dziugas
150g dobrego sera cheddar (ew edam, gouda)
pół pęczka liści świeżej bazylii
ok 100g bułki tartej
60g zimnego masła
sól i pieprz do smaku
 opcjonalnie: 1 pierś kurczaka lub 150g chorizo

Jeśli chcesz zrobić danie z kurczakiem lub chorizo, zacznij od przygotowania mięsa/wędliny. Pierś kurczaka umyj, osusz, dopraw solą i pieprzem oraz odrobiną ostrej papryki. Podsmażaj pierś na rozgrzanym oleju na niewielkim ogniu. Powinna się nieco zrumienić, ale w środku pozostać soczysta. Podsmażoną pierś pokrój w paseczki i odstaw. Jeśli używasz chorizo, po prostu pokrój je w paseczki.

Ugotuj makaron w osolonej wodzie, ale UWAGA - gotuj go tylko połowę czasu podanego na opakowaniu (świeży makaron ok 1 minuty, suszony ok 3-5 minut), potem odcedź na durszlaku.
Wszystkie sery zetrzyj na tarce o grubych oczkach i razem wymieszaj.

W naczyniu, w którym będziesz zapiekać potrawę układaj warstwami:
- sos pomidorowy (kilka łyżek)
- makaron + sól i pieprz
- kurczak lub chorizo
- mieszanka serów  … itd
W sumie będą 3 warstwy makaronu i 2 warstwy serów. Ostatnią warstwą powinien być makaron, na którym poukładaj porwane liście bazylii. Całość posyp dość grubą warstwą bułki tartej, a na wierzchu ułóż plasterki zimnego masła. Przykryj formę pokrywką lub folią aluminiową i wstaw na 15 minut do pieca rozgrzanego do 180°C. Po tym czasie zdejmij pokrywkę/folię alu i zapiekaj jeszcze 15 minut bez przykrycia, by wierzch się ładnie zrumienił i stał chrupiący. Pycha!

*Szybki sos pomidorowy

450g pomidorów pelati (bez skórek) z puszki lub dobrej jakości passaty pomidorowej
2-3 łyżki oliwy
5 zabków czosnku
5 szalotek lub 2 nieduże cebule
pół pęczka świeżej bazylii lub 1 łyżka suszonej
pół pęczka świeżego oregano lub 1 łyżka suszonego
pół pęczka świeżego tymianku (same listki) lub 1 łyżka suszonego

Na rozgrzanej oliwie z oliwek zeszklij drobno posiekany czosnek i cebulę. Dodaj pokrojone drobno pomidory z puszki (lub passatę), a następnie posiekane zioła. Dopraw solą i świeżo mielonym pieprzem. Gotuj na niewielkim ogniu ok 15 minut nie zapominając o mieszaniu. 

15 komentarzy:

  1. oj dzieci inspirują do wielu wspaniałych potraw hehe :-) Lazania świderkowa wygląda przepysznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje dziecko tez swego czasu chodzilo za mna, zeby zjesc slynna lazanie z Gerfilda. Faktycznie moglam zrobic jakas oszukancza, ale jakos nigdy nie mialm checi na jej robienie. Pare razy zrobil Malzonek.:-).
    Podoba mi sie posypka z bulki tartej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) no proszę. W tym czasach moje dzieci jeszcze nigdy nie jadły lasagne. Już na samą myśl, że ja się narobię, a one powiedzą, eeee to niedobre, robiło mi się słabo. Tą wersją miałam ich z głowy na dłuuugie lata :)

      Usuń
  3. O, to powinno u nas smakowac! Napîsze potem jak sie udalo.
    Zrobilam przedwczoraj Twojego lososia z pieca, mi bardzo smakowal, szczegolnie sos ktory przypominal mi zupe pomidorowa mojej babci, ze smietana i ryzem :-) Dzieciom sos nie smakowal, a malzonek nie lubi lososia (pod pretekstem ze to "zanieczyszczona" ryba) ale zjadl!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co do łososia to w końcu nie wiem, czy cieszyć, się że smakowało, czy jednak radość połowiczna ;)
      Liczę, że dzieciom lazania posmakuje :))

      Usuń
    2. No mi bardzo losos smakowal i to sie liczy ;-)

      Usuń
    3. ufff :) dzieci do sosu jeszcze dorosną. Z moimi jest podobnie :) pozdrów męża!
      Przyszło mi jeszcze do głowy, żeby mężowi w ten sposób przygotować troć bałtycką, jest podobna do łososia. Można ją w Wwie kupić na Targu Śniadaniowym. Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Super pomysl :-) Nie mam domowej pasty z pomidorow, ale mam pyszny sos pomidorowy ha ha ha :-) Podoba mi sie pomysl z casarecce choc nie wiedzialam ze ten makaron sie tak nazywa, a akurat mam paczke i nie bardzo wiedzialam co z nim zrobic, piers z kurczaka jest. Ale bedzie kolacja. Dzieki za inspiracje! Kasia M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyszlo pysznie, pomimo ze mlodziez do lat 5-ciu nie chciala jesc kurczaka to "kluchy" wciagali az milo!

      Usuń
  5. Robiłam juz kilka razy. To moj drugi przepis, ktory zawsze wypala;) uwielbiam i moje dzieci tez. Dzięki!;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo się cieszę! i ucałowania dla dzieciaków :) mam nadzieję, że pomagają w kuchni?

      Usuń
  6. ta lazania to coś wspaniałego! nie dość że proste i szybkie w przygotowaniu to bardzo a to bardzo smaczne. Ja robiłam z kurczakiem, ponieważ mój mąż jedynie mięsne obiady akceptuje. Następnym razem będzie z chorizo. Użyłam jedynie sera mozzarella i edamskiego ale i tak było pycha.
    p.s. córeczka dwuletnia też się zajadała tym daniem.
    Dziękuję za przepis.
    Posypka extra!

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie podobnie się ją robi (chociaż rodzinka preferuje króciutkie kolanka), ale "oszukana lazania" bez beszamelu się nie obejdzie (duuuużo beszamelu :)). Czasem też dorzucam paseczki własnoręcznie wędzonych szyneczek, plasterki kiełbasek - apetyczny sposób na zagospodarowanie końcówek które się jeszcze po kątach lodówki ostały.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)