Nie mam za rogiem zaufanej piekarni, a nawet mieszkając w stolicy niespecjalnie często udawało mi się kupić dobrej jakości słodkie wypieki śniadaniowe. Chciałabym w końcu dożyć czasów, gdy już będę starzała się w Paryżu. Zejdę powolutku po schodach na dół kamienicy, zajrzę do najbliższej boulangerie po chrupiącą bagietkę i torbę jeszcze ciepłych croissantów. Ech… to dopiero za kilka lat… Tymczasem czasami kupuję chałkę, bo wciąż nie mam zacięcia, żeby zabrać się za samodzielne jej pieczenie, ale nawet chałka pójdzie w kąt, gdy na stół podaję mięciutkie maślane rogale.
Lubię, gdy w sobotnie poranki gra u mnie tak ciut po francuski, szeleści jazzowo albo kołysze w rytm ciepłych jak świeżo upieczony rogal dźwięków. Posłuchajcie "Petit Dejeuneur"…
Nie mam czasu na złą energię, na kumulowanie stresu, na pamiętanie o przykrościach. Cieszę się świetlistym porankiem, ciepłymi skarpetkami w chłodny dzień i mailami od czytelników bloga. Te rogale są z przepisu, który dostałam od Judyty, czytelniczki zachwyconej moją kruchą tartą ze śliwkami. Judyta też chciała mnie czymś obdarować - podesłała mi swój sprawdzony przepis, a ja po prostu musiałam go wypróbować, jej zachęta brzmiała tak smakowicie. I znów wiele dobrej energii zaczęło krążyć wokół. Upieczcie je koniecznie!
Rozrywam jeszcze ciepłego rogala, układam wiórki masła w jego wnętrzu i wgryzam się w mięciutki miąższ. Nie potrzeba mi do niego nic słodkiego, chociaż dzieciom podaję na stół słoik dobrego miodu z niewielkiej pasieki spod Kampinosu albo domową konfiturę z wiśni.
Mięciutkie rogale maślane
z podanych proporcji wychodzi ok 12-14 rogali
600 g mąki pszennej
600 g mąki pszennej
30g świeżych drożdży lub 10g drożdży instant
200g ciepłej wody
260g maślanki
50g rozpuszczonego masła
1 i 1/2 łyżeczki cukru
1/2 łyżeczki soli
1 jajko do posmarowania przed pieczenim
Drożdże rozmieszaj z ciepłą wodą, cukrem i odstaw na 15 minut, aż urosną.
Wymieszaj razem przesianą mąkę i sól, dodaj wyrośnięte drożdże i maślankę. Wyrabiaj przez kilka minut, aż ciasto stanie się gładkie (robię to hakiem miksera). Pod koniec wyrabiania dodaj rozpuszczone masło. Ciasto będzie bardzo gładkie, plastyczne i niezwykle przyjemne dla ręki. Odstaw w misce przykrytej ścierką do wyrośnięcia na ok 20-30 minut.
Wyłóż ciasto na oprószony mąką blat, rozwałkuj w prostokąt lub koło i wycinaj radełkiem trójkąty. Zwijaj rogale i układaj na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Odstaw do ponownego wyrośnięcia na ok 20 minut.
Rozgrzej piekarnik do 200°C. Posmaruj rogale żółtkiem rozkłóconym z łyżką mleka i posym grubym cukrem. Piecz ok 18-20 minut, do zezłocenia. Pycha!
P.S Judyta - dziękuję :)
P.S Judyta - dziękuję :)
pieknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńobłędne!!!
OdpowiedzUsuńcudne! właśnie biorę się do roboty, bo dla mojego małego chorego synciowego brzucha będą w sam raz! u nas tez pieczywa sensownego brak, sama piekę chleb a i by się chałeczka przydała :)
OdpowiedzUsuńobłędne, do zrobienia na jutro,
OdpowiedzUsuńjak można przeliczyć 200g wody?
200ml
UsuńProponuję pierwsze wyrastanie ciasta do 50-60 min. Drugie do 30 minut. Temperatura pieczenia to 175 stopni C przez 20-25 min., to nie croissanty.
UsuńMuszę wypróbować, bo wyglądają bardzo zachęcająco! :)
OdpowiedzUsuńDzięki za pomysł na niedzielne śniadanie :-)
OdpowiedzUsuńWyszły wspaniale! Z serkiem, konfiturą z opuncji i kawą mieliśmy super śniadanie :-) A przy okazji dzięki za podpowiedź, jak nie ubrudzić rąk przy wyrabianiu ciasta. Takie proste i działa!
Usuńjaki to sposób?
UsuńTo był chyba błąd, że weszłam tu o tak późnej porze. No przecież nie zasnę teraz, będę myślała o tych rogalikach! :) Urocze są.:)
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie! Mam tylko pytanie o ilość drożdży instant: czy nie powinno być ich 15 g? Zazwyczaj z takich pieke i dodaje o połowę mniej niż świeżych. Pozdrawiam :) Kaśka
OdpowiedzUsuńkiedyś ktoś mnie uczył o proporcji 3:1… i w sumie zawsze mam zagwozdkę ;) 7g (torebka) jest odpowiednikiem 25g drożdży, tu 10g będzie ok. ale masz rację, że nie 5g ;)
Usuńupieczone, zjedzone, zachwyt wzbudziły wszystkich domowników i nie tylko! mniam! dzięki :)
OdpowiedzUsuńPiękne :) Zazdroszczę takich umiejętności :) Ja jakoś nawet nie mogę się zabrać za próby zrobienia pieczywa.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się, kiedy je pokażesz, Kasiu :) Jak fajnie widziec tu efekt finalny, gdy widziało się kulisy! One mi się kojarzą z kawą, która piłam na tarasie i pięknym kawałkiem Kampinosu.
OdpowiedzUsuńBuziaki wielkie, dużo dobrej energii z Gd. przesylam!
zdjecia mowia same za siebie juz mi sie marzy taki maslany rogal z herbatka teekanne ale jako slodkoholik dodalabym jeszcze na bok talerza jakies konfiturki czy cos takiego
OdpowiedzUsuńJak cienko rozwałkować ciasto ?
OdpowiedzUsuńok 0,5 cm, niezbyt cienko
Usuńdziekuje za odpowiedz
UsuńWyszły pyszne, u mnie tylko jedna zmiana, posypane kruszonką :)
OdpowiedzUsuń:) cieszę się, że przepis władł w tak doskonałe kulinarnie dłonie, a przez to na kolejne gościnne stoły. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńja od razu wiedziałam, że to złoto a nie przepis :) i tak oto masz swój osobisty kącik u mnei na blogu :)))
UsuńCałus i raz jeszcze dziękuję!
Najlepsze na świeżo, prosto z piekarnika? Dużo tracą "na następny dzień"?
OdpowiedzUsuńqrde nie wiem, zjedliśmy na raz, najlepiej załóż najgorsze :)
Usuń260g maślanki, jak to najlepiej odmierzyć?
OdpowiedzUsuńJa zawsze używam wagi, to będzie ok szklanki i ciut
Usuńnie wiem o co chodzi, ale świeże drożdże w wodzie z cukrem nie wyrastaja mi...?
OdpowiedzUsuńMoże nieswieze drożdze...
Usuńchętnie bym zjadła takie rogaliki:)
OdpowiedzUsuńmam pytanie, czy można czymś zastąpić maślankę?
OdpowiedzUsuńkefirem
UsuńDopiero po upieczeniu odkryłam, że to trochę za duża ilość na śniadanie dla dwóch osób, ale i tak wyszły pyszne ;-)
OdpowiedzUsuńzastanawiam się czy na pewno 200g wody? czy to nie jest za płynne do rośnięcia dla drożdży?
OdpowiedzUsuńtak ma być :)
Usuńzrobiłam, udały się :) w zestawieniu z wiśniową frużeliną bajka
OdpowiedzUsuńNie wyszły.Ciasto zaluźne nie można rozwałkować a co dopiero zrobić kształt rogala.Porażka
OdpowiedzUsuńCzy nie powinny być żółtka?
OdpowiedzUsuń