Jest jeszcze jeden powód, dla którego lubię jesień. Lubię to mało powiedziane - uwielbiam! W październiku rozpoczynam sezon na grzańce. Alkoholowe, o różnych smakach, rozgrzewające, po prostu pyszne! Z pewnością znacie "szarlotkę" drink na bazie żubrówki i soku jabłkowego, z ostatniego EFS w Lublinie przywiozłam zakochanie do szarlotki na gorąco. Obłędnie rozgrzewająca, pachnie cynamonem i goździkami. Wspaniale rozgrzewa po jesiennym, czy zimowym spacerze.
Strasznie się stęskniłam za niedzielnym spacerem wśród drzew, deptaniem mchu, szelestem liści, za własną kanapą i popołudniową drzemką. Przed chwilą wróciłam ze spaceru po lesie. Leżę wtulona w ciepły pled, gapię się na liście spadające w popołudniowym słońcu i słucham pięknej jazzowej ballady "Lazy Afternoon" Joe Hendersona. Posłuchajcie...
Nie wiem skąd niespodzianie wzięło się kilka setek biedronkopodobnych owadów przy domu. Łazą po ścianie kuchennej i wygrzewają się na słońcu. Te są żółte albo pomarańczowe i mają wiele kropek, to nie nasze swojskie "biedroneczki w kropeczki". Może szukają domu na zimę? Tym razem ich nie zaproszę do środka.
Mieszkamy tuż pod Kampinosem. W ogrodzie mamy boczną furtkę, przez którą można wyjść bezpośrednio do lasu. Lubię niedzielne spacery, chociaż o zgrozo czasem nie ma na nie czasu. Jednak z rzadka chodzę do lasu sama, bez męża. Niestety "gen orientacji w terenie" chyba mi zanikł zupełnie. Stąpam po miękkim mchu, gapię się w korony drzew, podglądam życie w ściółce leśnej i ni stąd ni zowąd nie wiem gdzie jestem. Wskazówką czasem bywa słońce. "Czasem", niestety, bo nawet ono nie ustrzeże mnie przed ponad godzinnym poszukiwaniem drogi powrotnej.
Dziś wybrałam się sama z córką na "krótką" wycieczkę. Wyszłyśmy boczną furtką, przedarłyśmy się przez chaszcze i zarośla dzikich jeżyn. Kiedy one zdążyły sie tak rozrosnąć? Potem skręciłyśmy w prawo i po kwadransie chciałam już szukać znanego duktu leśnego, który prowadzi niemal pod dom. Szłyśmy ze słońcem za plecami wciaż wracając do domu. Po godzinie okazało się, że zawinęłyśmy wieeeelkie koło wychodząc w sąsiedniej wsi. Jak to możliwe pytam siebie?
Szukałyśmy wszystkich pięknych grzybów, których grzybiarze nie zbierają. Najpiękniejsze okazy rosną przy samej ścieżce, czasem na pniach drzew lub ledwie kilka kroków głębiej. Nie są jadalne, ale nie potrafię się powstrzymać przed robieniem im zdjęć. Podążam "za grzybem" i już po chwili nie wiem gdzie jestem...
Dziś ciepły dzień, zbieramy liście, żołędzie i urokliwe szyszki. Kącik przyrodniczy w klasie znów się powiększy o piękne zbiory. Jeszcze rozgrzana po ponad dwugodzinnej wędrówce siadam z kotem na kolanach na tarasie. Słońce chowa się już za brzozami, nadchodzi wieczorny chłód. Październik, czas rozpocząć sezon na rozgrzewające grzańce.
Szarlotka na gorąco, czyli rozgrzewający grzaniec
Kup do niej najlepszy sok jabłkowy jaki jest dostępny - świeżo tłoczony lub z małej tłoczni z wiklinowymi prasami. Albo wyciśnij sok z pysznych świeżych jabłek. Nie, substytut z kartonu, nawet najlepszy na świecie nie jest tym co polecam. Sięgaj po jakość!
ok 250ml soku tłoczonego z jabłek
2 laski cynamonu
kilka goździków
opcjonalnie - 1 jabłko pokrojone w drobną kostkę
opcjonalnie - 1 jabłko pokrojone w drobną kostkę
żubrówka
Rozgrzej w garnuszku sok z cynamonem i goździkami. Jesli lubisz kawałki owoców w drinkach, dodaj pokrojone w kosteczkę jabłko. Do gorącego soku wlej odpowiednią dla siebie ilość dobrej żubrówki. Podawaj od razu, póki gorące. Pij w chłodne jesienne i zimowe wieczory. Najlepiej zaraz po powrocie ze spaceru w lesie :)
uwielbiam takie jesienne spacery :)
OdpowiedzUsuńsą pełne magii, prawda? :)
UsuńJabłko i cynamon to idealne połączenie, a w formie rozgrzewającego napoju z procentem musi smakować fantastycznie!:-)
OdpowiedzUsuńtu najważniejszy jest dobry, naprawde dobry sok. a smak, ech... :)
Usuńpiękny słoneczny las :) i pysznie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :
UsuńA istnieje wersja bezalkoholowa? ;> Czy wystarczy jej po prostu nie dodawać?
OdpowiedzUsuńno bezalkoholowo to będzie gorący, korzenny sok jabłkowy :) też pyszny :))
Usuń