Uwielbiam słowa magiczne, zaklęcia kuchenne - obiecują niezwykłe podróże na podniebieniu, powrót do babcinych smaków i wspomnień z dzieciństwa. "Lemoniada" przyrzeka niezwykły smak, lekkość, lato, być może ciut ciut bąbelków. "Spiżarnia" to już miejsce magiczne obecne w słodkich, przyjemnych snach. A "konfitura" to babciny fartuch, słoiki lśniące zaczarowaną zawartością i rozkosze małych i dużych łasuchów. Co roku obowiązkowo smażę szlachecką konfiturę z wiśni, w tym roku odkryłam konfiturę mirabelkową, a dla najmniejszych łakomczuchów robię jesienną konfiturę z jabłek.
Zachwyca mnie mnogość odmian jabłek dostępna we wrzesniu i październiku. Już niedługo będziemy zrywać jabłka z naszej ukochanej, malutkiej jabłonki. Zawsze wiosną podglądam, czy przyleciały do niej pszczoły albo trzmiele, by zapylić piękne, delikatne kwiaty. Coraz mniej owadów zapylających mamy w ogrodzie, ale w tym roku znów się udało. Jabłonka owocuje już trzeci rok. W poprzednich latach dawała nie więcej niż 3-5 jabłek, a w tym roku zbierzemy ich aż jedenaście! To najpyszniejsze jabłka na świecie, niestety nie wiem jakiej odmiany, zawieruszyła nam się kartka z nazwą, która była przyczepiona do pnia...
Dzieci codziennie zabierają inne jabłka na drugie śniadanie w szkole, najbardziej lubią winne i kwaskowe smaki. Ja jednak z czułością patrzę na szaro-bure, brzydkie, a cudowne w kuchni szare renety. W weekend zrobiłam konfiturę z szarej renety. Z taką konfiturą niestraszna niespodziewana wizyta gości. Wystarczy miec w spiżarni puszkę upieczonych kruchych spodów do babeczek i deser w 3 minuty gotowy.
Konfitura z jabłek
Szklista, gęsta, pachnąca cynamonem i goździkami konfitura z jabłek, to jeden z moich ulubionych przetworów, które robię w październiku. Doskonała do herbaty z imbirem, do wypełniania kruchych babeczek (przepis na ciasto niżej) i podawania z gorącą kaszą manną gotowaną na mleku albo z chłodną panna cottą.
proporcje na ok. 5 słoików 300g
proporcje na ok. 5 słoików 300g
2,5 kg jabłek odmiany szara reneta lub innych, o zwartym i nierozpadającym się w gotowaniu miąższu
1 kilogram cukru
sok z 1 cytryny
2-3 laski cynamonu
kilkanaście goździków
Jabłka obierz, usuń gniasda nasienne i pokrój na cienkie cząstki. Ja używam do tego sprytnego gadżetu, który jednocześnie usuwa gniazdo nasienne i kroi jabłko na 20 cząstek. Ale nawet zwykły krajacz do cząstek jabłek będzie dobry - po prostu każdą ósemkę przekrój jeszcze na 2 lub 3 części.
Przełóż tak przygotowanej jabłka do garnka i zasyp cukrem. Odstaw na minimum 12 godzin. W tym czasie kilkukrotnie potrząśnij garnkiem, by cukier szybciej się rozpuścił pod wpływej soku z jabłek.
Odcedź jabłka na durszlaku i dobrze odciśnij. Zagotuj powstały syrop i dodaj do niego sok z cytryny, laski cynamonu i goździki. Na malutkim ogniu zredukuj syrop mniej więcej o 1/3 - powinien stać się wyraźnie ciemniejszy, bursztynowy. Dodaj odciśniete wczesniej jabłka i zagotuj razem. Natychmiast ponownie przelej całość przez sito lub durszlak i dobrze odciśnij jabłka.
Syrop zagotuj i jeszcze trochę zredukuj. Gdy znów nieco zgęstnieje, dodaj do syropu jabłka i zagotuj na malutkim ogniu, ale krótko, by jabłka nie rozpadły się. Przekładaj konfiturę do słoików i od razu zakręcaj. Jeśli przekładasz wrzącą konfiturę do wyparzonych, suchych i gorących słoików typu "twist" najprawdopodobniej nie trzeba będzie jej pasterozować. Ja jednak lubię podawac ją na stół w pięknych słoiczkach Weck, zatem po zakmnięciu ich, pasteryzuję całość 15 minut w 90°C.
Kruche spody do słodkich babeczek
Puszka pełna upieczonych kruchych spodów babeczkowych, to najprostsze rozwiązanie, dzięki które mu nigdy nie dasz się zaskoczyć niespodziewanym gościom. Takie spody wystarczy później napełnić konfiturą z jabłek, by miec pyszny deser w 3 minuty. Można też przygotować kruche babeczki z czarną porzeczką, kajmakiem i czekoladą - wystarczy wypełnić je łyżką dżemu z czarnej porzeczki, przykryć kajmakiem, a na wierzchu wylać rozpuszczoną czekoladę. Tu deser gotowy będzie w 7 minut :)
400g mąki
250g masła
80g cukru pudru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
łyżeczka ekstraktu wanilii
4 żółtka
Mąkę, puder i proszek przesiekaj z masłem. Dodaj żółtka i szybko wyrób spójne ciasto. Wyklej ciastem foremki do babeczek i wstaw na tacy do lodówki na 30 minut.
Rozgrzej piekarnik do 180°C. podziurkuj ciasto w foremkach i piecz bebeczki ok 12 minut, aż brzegi będą się rumienić. Wystudź babeczki i wyjmij z foremek. Wypełniaj czym dusza zapragnie i od razu podawaj do popołudniowej herbaty.
ależ piękne bursztynowe jabłuszka! nie robiłam nigdy takiej konfitury ale zrobię na pewno!!! miłego tygodnia :)
OdpowiedzUsuńi wzajemnie :) zrób koniecznie!
UsuńJaka ilość słoików wychodzi ci z 2.5 kg jabłek?
OdpowiedzUsuńw zależności od wielkości ok 4-5 słoików ok 250-300g każdy
UsuńTwoja konfitura wygląda rewelacyjnie. Ja robiłam swoją z podwójnej ilości i mi nie wyszło. Mam dużo mniej syropu niż jabłek i jest bardzo rzadki. Nie wiem co zrobiłam żle. Pomożesz?
OdpowiedzUsuńMało syropu to dobrze. To teraz rozgrzej go porządnie i zalej nim jabłka. Pozostaw do ochłodzenia, a potem przelej jabłka przez sito, dobrze odciśnij i redukuj syrop aż nieco zgęstnieje. Dalej jak w przepisie wyżej, ale generalnie - to są w zasadzie same jabłka, a niewiel syripowej mazi, ważne, by chwilę w nim pozosyały kilka razy i 1-2 razy się zagotowały, by sie utrwalić. Tylko ich nie rozgotuj! :) powodzenia!
UsuńWłaśnie dziś zrobiłam. Jest pyszna:) Również jako słodycz na chmurny poranek...
OdpowiedzUsuńWitam, ja też dzisiaj zrobiłam i bardzo mi się podobają jabłka w takiej formie, ale...
OdpowiedzUsuńmoja konfitura z szarej renety nie ma zbyt dużo "galaretki", mimo że w początkowej fazie soku miałam sporo, może za długo redukowałam syrop ? Gotując ciągle miałam wrażenie, że nie jest dość gęsty. Dlatego chcę zapytać jak długo, oczywiście w przybliżeniu należy syrop podgrzewać, jutro zrobię kolejną porcję jabłek, bo konfitura jest pyszna i naprawdę warto ją robić.
Pozdrawiam i dziękuję za oryginalne przepisy, z wielu już wcześniej korzystałam i zawsze z dobrym skutkiem :)
cieszę się, że moj blog stanowi inspirację do kuchennych podróży :)
UsuńCo do czasu - niezbyt długo, ale niestety nie przybliżę czasu, to kwestia jak soczyste były jabłka i jak szybko odparowywały. U mnie też jest niewiele owej galaretki, najważniejsze są plasterki :) Jesli masz wątpliwości. Przerwij proces wcześiej, zrób próbe gęstości na zimnym talerzyku. Powodzenia!
Zrobiłam. Rewelacja. Takich pyszności dawno nie jadłam.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :))
UsuńWaga jabłek jest podana po obraniu i usunięciu gniazd? Mam nadzieję, że tak bo jeśli nie to znów sknociłem coś.
OdpowiedzUsuńPrzed obraniem
UsuńDziamdzia ich zagwazdrany glamzdoń! A to fatalik! :(
UsuńAle mi zrobiłaś niespodziankę. Muszę sobie to wszystko jeszcze przecałkować i dosypać opóźniony cukier.
Zrobiłem. Wyszła mi ciemniejsza niż na zdjęciach i mniej galaretki, więc pewno trochę za długo smażyłem. W konfiturach stawiam dopiero pierwsze kroki. To jednak trochę inna zabawa niż z dżemami.
OdpowiedzUsuńPodstawowym problemem było to, że moje jabłka smażyły się bardzo nierówno. Ty nie miałaś z tym problemów? Gdy jedne były już szkliste, inne ciągle były "białe". W rezultacie niektóre (na szczęście bardzo nieliczne) były trochę rozgotowane.
u mnie też to widać na zdjęciach - niektóre są jeszcze białawe, ale po teście widelca i zęba, uznałam, że są ok :) cieszę się, że mogłam zainspirować i ... zapraszam częściej na bloga!
UsuńRobię też te jabłka, kroję w kostkę, używam wczesnej antonówki z ogrodu, jabłka są chrupiące, nierozpadnięte, uwielbiam. Z sokiem bywa różnie, raz jest go więcej, raz mniej, nie należy się tym zbytnio przejmować. Nie znam lepszego przepisu na jabłka do szarlotki i do wyjadania ze słoika:)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, co zrobiłam inaczej (nie powiem "źle", bo efekt jest naprawdę dobry)...
OdpowiedzUsuńDostałam jabłka od znajomego - nie pryskane, domowe, jakaś brytyjska odmiana. Twardawe, kwaskowate - moje ulubione. Zrobiłam WSZYSTKO ZGODNIE Z PRZEPISEM. Moje słoiczki wyglądają tak, jakbym je napełniła suszonymi jabłkami i miodem gryczanym. I jeszcze mam butelkę po frugo "miodu". Cudnie smakuje rozrobiony z wodą. Jabłka są obłędne, ale zdecydowanie nie jest to konfitura, jaką planowałam zrobić.
Dzisiaj drugie podejście, tym razem pokroję jabłka w kostkę :)
Serdeczności, Joanna :)
myślę, że wszystko dobrze poszło :)) efekt jest zależny od gatunku i soczystości jabłek konfitura, ale w prawdziwej konfiturze owoce bezwzględnie powinny pozostać w dużych, nienaruszonych kawałkach. A może zdjęcie pokażesz?? :) odsyłam serdeczności i na zdrowie!
UsuńPokażę. Tylko muszę zlokalizować ładowarkę do aparatu :)
UsuńDrugiego podejścia jeszcze nie było, bo sie dowiedziałam, że w dzielnicowym dom(k)u kultury targi świateczne są za parę dni i wzięłam się za szydełkowanie szalików i robienie glicerynowych mydełek z płatkami róży.
Jabłka spokojnie czekają.
Czilibajtko droga (mogę tak?), te moje jabłka naprawdę wyglądają i smakują jak suszone. Chętnie podeślę Ci słoiczek. A jesli masz ochotę na jakieś "szkockości", to też.
Serdeczności, Joanna :)
Naprawdę mnie zaintrygowalas :) a tymczasem miłego szydelkowania! Ze Szkocji mnie czytasz? :)
UsuńSzaliki zrobione.
UsuńJabłka zasypane cukrem.
Ze Szkocji, a jakże! Z przepięknego Inverness :)
To co? Szykować paczuszkę?
:)) Szkocja, marzenie… No jasne, szykuj (pisz na priva) w końcu Brodacz tylko raz w roku taki łaskawy ;) dobrego dnia!
UsuńWitam serdecznie :), mi też wyszły jabłka suszone zalane "miodem". Co prawda nie była to szara reneta, więc może to kwestia odmiany. Soku było dużo. Co sknociłam? Wszystko zgodnie z przepisem, jedynie jabłka stały w soku nie 12 a 24 godziny. Może to to?
Usuńjabłka i czas mają jednak znaczenie...
Usuńzrobiłam, wyglądają jak zatopione w bursztynie, piękne! dziękuję za przepis
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę :) w tym roku też będą?
UsuńZrobiłam. P r z e p y s z n e! Czy to samo mogę zrobić z gruszką konferencją ( jest twarda)
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę :) Kuchnia to świat eksperymentów, na pewno warto spróbowac z gruszką. To czekam na wieści jak się uda ;)
UsuńWłaśnie robię tą konfiturę, mam pytanie czy goździki i cynamon wyjąć z konfitury przed włożeniem jabłek do słoików?
OdpowiedzUsuńJak widać na zdjęciach ze słokiem, ja zostawiam :) ale jeśli ktoś woli, może wyjąć.
UsuńRozumiem, ze proporcja jablek podana jest przed obraniem - a ile wynosi po obraniu? Pytam gdyz nie wiem ile powinnam dac cukru? Moje jablka sa ekologiczne, czyli moze sporo ich ubyc ze wzgledu na robaki:)
OdpowiedzUsuńTak, waga jabłek przed obraniem, ale niestety nie zważyłam po obraniu. Myślę, że po opraniu ok 20% mniej by było.
UsuńA czy mozna jablka pokroic w plasterki cieniutkie?najpierw na osemki i plastereczki,jaka odmiana bedzie najlepsza aby jabluszka wyszly szkliste?
OdpowiedzUsuńjak najbardziej można tak pokroić :)
Usuńnapisałam w przepisie - najlepsza odmiana to szara reneta, te jabłka pojawiają się pod koniec października.
A czy długo się je gotuje w tym syropie?jaki jest mniej więcej czas?Czy jabłuszka będą miękkie???
OdpowiedzUsuńPani Lidio, zachęcam do uważnego przeczytania przepisu :)
UsuńDroga Pani, czytam uważnie. Gotować krótko...ile to jest krótko???
OdpowiedzUsuń2 minuty??? 10 minut???? gotowałam krótko, w sumie po 10 minut pierwszą i drugą turę, a jabłuszka twardawe i białe...więc dlatego pytam, ale przepraszam, że pytam
W kwestii identyfikacji jabłonki proponuję zrobić zdjęcie owoców i zastosować w sieci wyszukiwanie obrazem, Są też aplikacje działające na tej zasadzie identyfikujące rośliny na podstawie zdjęć liści , kwiatów lub owoców. Proszę poszukać w sieci. PS. Zazdroszczę 11 jabłek, ja jestem na etapie 5. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwygląda przepięknie! ja polecam do kwaskowatych konfitur antonówki i szampiony, będą idealne
OdpowiedzUsuń