W ciepłe dni często podaję coś makaronowego, ale niekoniecznie jako pasta z sosem. Bardzo lubię sałaty makaronowe, w których makaron jest w temperaturze pokojowej, a wraz z nim podaje są warzywa i ulubione sałaty. Dziś jednak mam inną propozycję, która szczególnie dobrze smakuje latem. Bardzo ciekawy w smaku makaron z cypryjskim serem halloumi, świeżą miętą i sokiem z cytryny. To doskonałe danie do zabrania w lunchboxie do pracy i można je jeść także na zimno.
Od kilku dni pozostaję w zachwycie nad świeżutką płytą młodego polskiego duetu Lilly Hates Roses, posłuchajcie "Something To Happen"...
Lubicie sałatki makaronowe? Mi najbardziej smakują właśnie latem, gdy częściej jadam chłodny, niekoniecznie gorący makaron. Ale to nie jest sałatka, to regularna "pasta", tyle, że do ciepłego (lub już zimnego) makarony dodaje się surowe chłodne składniki. Ostatnio dowiedziałam się, że we Włoszech określenie "pasta fresca" nie tylko oznacza świeżo zrobiony, czyli nie suszony i nie mrożony makaron, ale także dania z ciepłym makaronem i zimnym/chłodnym sosem. Czy to zatem może być pasta fresca?
Razowe penne, które użyłam do tej potrawy, dla dodania aromatu makaron gotowałam ze sporą gałązką lubczyku. To naprawdę fajny pomysł na "dosmaczenie" makaronu. Pierwszy raz zaś podaję ser halloumi w wersji zupełnie surowej i to z makaronem. Z liśćmi świeżej mięty i sokiem z cytryny jest bardzo orzeźwiający. Bardzo polecam na letnie lunche i lekkie kolacje.
100g cypryjskiego sera halloumi
1 cytryna
spory pęczek świeżej mięty
razowy makaron - na przykład penne
spora gałązka lubczyku
50g oliwy z oliwek
4 szalotki
Ser halloumi zetrzyj na drobnej tarce i wymieszaj z drobno posiekaną miętą.
Szalotkę pokrój w piórka i zeszklij na oliwie z oliwek.
Makaron ugotuj al dente w osolonej wodzie. Odcedź, zachowując kilka łyżek wody z gotowania. Wymieszaj penne z oliwą i szalotkami, ewentualnie dodaj 1-2 łyżki wody z gotowania makaronu.
Na półmisku przesypuj warstwami makaron i starty ser halloumi. Nie musisz się spieszyć, makaron może być już chłodny, chociaż na ciepło również świetnie smakuje. Ja mu chwilę dałam przestygnąć, nie chciałam, by ser się rozpuścił na gorącym makaronie.
Pastę podawaj skropioną obficie sokiem wyciśniętym z cytryny.
No niezupełnie, pasta fresca to makaron domowej roboty. Na zimny suchy makaron nie mówi się tu nigdy pasta fresca.
OdpowiedzUsuńNie miałam na myśli "zimnego suchego makaronu" raczej ugotowany makaron w ciepłej wersji (tuż po odcedzeniu) i wymieszany z chłodnym sosem np, pomidorowym. O "pasta fresca", czyli świeżo wyprodukowanym makaronie (niekoniecznie domowym) oczywiście wiem i taki zarówno sama produkuję, jak i kupuję z domowej manufaktury, jednak to inne znaczenie (być może w zależności od regionu Włoch) "pasta fresca" podała mi znajoma, której opowiedział o tym rodowity Włoch. Ot ciekawostka :)
UsuńKasiu, gdzie kupujesz ser?
OdpowiedzUsuńCzasami ktoś znajomy przywozi z Cypru, ale najczęściej Kuchnie Świata.
UsuńZrobiłam dzisiaj, kiedy temperatury osiągnęły +38 stopni. Danie SUPER, orzeźwiające, lekkie POLECAM :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)))
UsuńFajowy pomysł, podoba mi się mariaż halloumi i lubczyku! Trzeba się wybrać do Kuchni Świata, skoro mówisz, że tam dostanę ten ser.
OdpowiedzUsuńKup koniecznie, fajny jest :) aha będziesz w Wwie 23 sieeerpnia?
Usuń