Jestem w przetworowej fazie. Trochę się spieszę, bo za chwilę długo wyczekiwany urlop, ale nie wyobrażam sobie lata bez kiszenia, suszenia, duszenia i smażenia w syropie. Czasami nawet zastanawiam się kiedy moja spiżarnia pęknie z wielkim hukiem. Jeśli jest mocno przepełniona, każde odwiedziny bliskich i dalszych znajomych kończą się "wynośnym", czyli obdarowywaniem słoikami. Tymi ogórkami jednak nikogo nie obdaruję - są obłędnie pyszne i chyba będę musiała zrobić drugi rzut produkcyjny, tak szybko znikają. Mega ostre ogórki w occie, pycha!
Z sentymentem wspominam moje "wielkie oczy", gdy podziwiałam pełne półki w piwnicy rodziców albo babci i z zacięciem myślałam sobie - jaaa? przetwooory? nigdy w życiu! przecież można kupić w sklepie. Naprawdę zastanawiam się, czy każdy czasem nie przeżywał chwil wyparcia na myśl, że kiedyś będzie robić własne kiszonki i konfitury. Nigdy bym nie uwierzyła, gdyby mi ktoś 20 lat temu powiedział, że sama, dobrowolnie, i absolutnie nie zmuszana będę robić setki słoików. Że nie wspomnę o domowym makaronie ;) No ale niech mi ktoś powie jak smak domowych ogórków może się równać z tymi kupnymi? Koniecznie spróbujcie zrobić te, które dziś proponuję - mega ostre ogórki w occie z chilli i curry.
Kilka lat temu znalazłam przepis na tzw" krokodylki", ale już po pierwszym zmieniłam w nim zarówno kształt jak i ilość przypraw. Zupełnie nie odpowiadał mi wygląd długich pomarszczonych ćwiartek ogórka, no i były zdecydowanie za słodkie. To przepis dopracowany przeze mnie w ciągu kilku kolejnych sezonów ogórkowych. Och, te ogórki są mega pyszne ! Są wyśmienite do gulaszu, pasztetów, pieczonych mięs, dań z grilla. Mocno octowe, wyraźnie czosnkowe, z nutką słodkiego, a ich ostrość podkręca zarówno chilli jak i curry. Smaku absolutnie nie da się zapomnieć!
na 6 słoików ok 300g
1,5 kg średniej wielkości ogórków gruntowych
50g soli
10-15 ząbków czosnku
zalewa
250g octu spirytusowego 6%
100g cukru
25-30g żółtej pasty curry
1 łyżeczka płatków chilli (najlepiej zmielonych w młynku lub utłuczonych w moździerzu)
50g oleju słonecznikowego
Ogórki umyj, pokrój w grubsze plastry (takie na jeden kęs) i zasyp solą w sporej misce. Odstaw na 3-4 godziny, aż puszczą sok, w międzyczasie przemieszaj je 1-2 razy. Odlej sok, dodaj do ogórków starty na tarce czosnek i wymieszaj.
Zagotuj wszystkie składniki zalewy i gorącą zalewą zalej ogórki. Przykryj miskę folią spożywczą i odstaw na noc. Następnego dnia układaj ogórki w słoikach, zalewaj zalewą i dokładnie zakręć słoiki. Pasteryzuj na mokro* ok 10 minut od chwili zagotowania.
*pasteryzacja na mokro: na dno garnka włóż nieużywaną jasną ścierkę (ciemna się odbarwi), poustawiaj na ścierce słoiki tak, żeby się ze sobą nie stykały. Wlej do garnka zimną wodę do ok 3/4 wysokości słoika. Czas pasteryzacji liczy się od chwili zagotowania wody.
Kilka lat temu znalazłam przepis na tzw" krokodylki", ale już po pierwszym zmieniłam w nim zarówno kształt jak i ilość przypraw. Zupełnie nie odpowiadał mi wygląd długich pomarszczonych ćwiartek ogórka, no i były zdecydowanie za słodkie. To przepis dopracowany przeze mnie w ciągu kilku kolejnych sezonów ogórkowych. Och, te ogórki są mega pyszne ! Są wyśmienite do gulaszu, pasztetów, pieczonych mięs, dań z grilla. Mocno octowe, wyraźnie czosnkowe, z nutką słodkiego, a ich ostrość podkręca zarówno chilli jak i curry. Smaku absolutnie nie da się zapomnieć!
na 6 słoików ok 300g
1,5 kg średniej wielkości ogórków gruntowych
50g soli
10-15 ząbków czosnku
zalewa
250g octu spirytusowego 6%
100g cukru
25-30g żółtej pasty curry
1 łyżeczka płatków chilli (najlepiej zmielonych w młynku lub utłuczonych w moździerzu)
50g oleju słonecznikowego
Ogórki umyj, pokrój w grubsze plastry (takie na jeden kęs) i zasyp solą w sporej misce. Odstaw na 3-4 godziny, aż puszczą sok, w międzyczasie przemieszaj je 1-2 razy. Odlej sok, dodaj do ogórków starty na tarce czosnek i wymieszaj.
Zagotuj wszystkie składniki zalewy i gorącą zalewą zalej ogórki. Przykryj miskę folią spożywczą i odstaw na noc. Następnego dnia układaj ogórki w słoikach, zalewaj zalewą i dokładnie zakręć słoiki. Pasteryzuj na mokro* ok 10 minut od chwili zagotowania.
*pasteryzacja na mokro: na dno garnka włóż nieużywaną jasną ścierkę (ciemna się odbarwi), poustawiaj na ścierce słoiki tak, żeby się ze sobą nie stykały. Wlej do garnka zimną wodę do ok 3/4 wysokości słoika. Czas pasteryzacji liczy się od chwili zagotowania wody.
love it:)
OdpowiedzUsuńZachęcające - zwłaszcza że uwielbiam przetwory ogórkowe :)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś myślałam - świetnie mieć własne słoiki, ale nie mam czasu. Teraz leczę się z tej wymówki i żałuję, że piwnica tak mała ;)
Pozdrowienia
Mi też marzy się spiżarnia z gumy :)
UsuńDo tej zalewy dolać tą wodę po ogórkach? a jeśli nie, to do zalewy dodać wody? Jeśli tak to ile, żeby nie stracić na smaku? Bo taka ilość, jak podana(czyli ocet, cukier i olej) to za mało na sześć słoików...
OdpowiedzUsuńMarta
wodę wylewamy, nie dodajemy więcej wody, tylko ocet, olej cukier i ogórki + przyprawy. zalewy mi wystarczyło w sam raz, ale jesli się obawiasz, możesz minimalnie zwiększyć ilość octu i oleju. Pozdrawiam i miłego ogórkowania :)
UsuńDziękuje za szybka odp - pierwszy raz robię i to moje pierwsze kroki w przetworach, więc niektóre pytania mogą trochę denerwujące, za co z góry przepraszam :)
OdpowiedzUsuńTo tak dla upewnienia się, bo jak zrobiłam wg przepisu, czyli 250g octu itd to wyszło mi do zalania jednego małego słoika...Nie wiem, może coś źle doczytałam?
Marta
Matra, po to tu jestem żeby wszystko wyjaśnić :)
UsuńZalewy nie jest dużo, ale ona wchodzi do słoików razem z ogórkami. Dość mocno upychałam ogórki w słoikach i zalewy jest w sam raz. To będzie ok 5 lub 6 słoików w zależności od pojemności słoika. Powodzenia i daj znać jak wyszło!
Zalewa smakuje bosko - mam nadzieję, że i ogórki wyjdą. Dam znać i dziękuję za odp, w tym wszystkim zapomniałam, że ogórki są w słoikach a więc zalewa inaczej się rozłoży ;)
Usuń:)) ufff
UsuńPotrafisz określić - tak mniej więcej - po jakim czasie takie ogóraski są już gotowe do jedzenia?
OdpowiedzUsuńmusiałam siię powstrzymywać, żeby nie zjeść ich od razu :) ale tak po kilku dniach już są super 3-4 dni. Powodzenia!
UsuńCzy zamiast żółtej pasty curry mogę dodać czerwona? Nigdzie nie mogę dosatac żółtej a ogórki juz czekają na "przetworzenie" :(
OdpowiedzUsuńjak najbardziej :)
UsuńSlicznie dziękuje za szybką odpowiedź :)) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMam zamiar zrobić jakieś ogórki na zimę czy te są naprawdę dobre? kiszone dębowe już mam w ubiegłym roku były pyszne :)
OdpowiedzUsuńKiszone dębowe są obowiązkowe każdego roku u nas :)
UsuńOgórków w occie na ostro robię zdecydowanie mniej, ich zaleta jest to, że można zrobić np. z 2 kilogramów, spróbować po 2-3 dniach i stwierdzić, czy warto zrobić więcej. Są świetne do dań z grilla!
Powodzenia i czekam na relację ;)
Kasiu, wspaniały blog i przepisy. Korzystam coraz częściej:) Przymierzam się do powyższych ogóreczków. Czy mogłabym dodać zwykłego curry w proszku? Tu, gdzie mieszkam, nie ma żadnej pasty:( Jeśli tak, to w jakiej ilości? Z góry dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuję za dobre słowo :)
UsuńLepsza będzie pasta curry, ale z proszkiem tez można spróbować, Najlepiej do smaku, 2-3 łyżki bym spróbowała. Powodzenia!
Ogórki zrobiłam. Są przepyszne! Robię następną partię, tym razem z podwójnej porcji. A w planach buraczki z jabłkiem. Dzięki za super inspiracje:) Pozdrawiam, Asia
Usuńbardzo bardzo się cieszę :)) miłego przetworowania!
UsuńCzy myślisz, że można je spasteryzować w piekarniku zamiast na mokro?
OdpowiedzUsuńjak najbardziej :)
Usuń