coś więcej

Marynowane czereśnie

Ooo w tym roku miałam ogromną ochotę na jakieś nowe przetwory. A wiecie, że jeszcze nigdy nie przetwarzałam czereśni? W lipcowej KUCHNI, której prenumerata jak zawsze dotarła na czas (w przeciwieństwie do innych bardzo modnych tytułów) znalazłam przepis, który mnie urzekł. Marynowane czereśnie - do pasztetu pieczonych mięs i domowych wędlin.

Słucham letnich piosenek, przetwarzam owoce. Lato, kocham lato! Hmmm jeszcze nigdy nie robiłam wina, a strasznie chciałabym się nayczyć. Słyszeliście o kimś kto urządziłby dla mnie prywatne warsztaty winiarskie? Tymczasem Nancy Sinatra i "Summer Wine"...



Po czereśnie wspinałam się z chłopakami na drzewa. Zawsze właziłam najwyżej, co czasem kończyło się zdartymi do krwi udami i podrapanymi kolanami. Babcia zamiast pocieszać potrafiła dołożyć ścierką przez plecy, a ja ze śmiechem uciekałam. Zakładałam nową spódnicę, która zasłaniała podarte nogi i znów goniłam na czereśnie. Obok rosło drzewo ze szklankami, to takie jasne, niemal przezroczyste wiśnie, och konfitura ze szklanek to dopiero jest piękna! Od czereśni nigdy nie bolał mnie brzuch, nawet gdy na obiad były potem młode ziemniaki ze zsiadłym mlekiem, które zagryzałam kiszonymi ogórkami


Już nie mogę się doczekać jesiennych pasztetów z gęsi, pasztetu z cielęciną i pasztetu w koszuli. Do tego czasu te piękne czereśnie marynowane będą stały w słoju w spiżarki w oczekiwaniu na godnego kompana na półmisku.


Przepis pochodzi z lipcowego numeru KUCHNI, nieco zmieniłam ilość słodkich dodatków, by owoce były bardziej wytrawne niż słodkie i zwiększyłam ilość goździków, które lubię w marynatach owocowych. Uwaga, poprawiłam nieco "kuchniowe" proporcje, bo ciut ciut brakowało zalewy.

1 kg czereśni z ogonkami
zalewa:
10 ziaren czarnego pieprzu rozgniecionego w moździerzu
8 ziaren ziela angielskiego rozgniecionego w moździerzu
10 goździków
230g wytrawnego białego wina
140g białego octu winnego
2 łyżki miodu
100g cukru (w oryginale 1 szklanka)
2 łyżeczki skórki otartej z pomarańczy
kawałek kory cynamonu
3/4 łyżeczki soli

Umyj, osusz czereśnie i przytnij ogonki do połowy.
Owoce ułóż w słoikach. Zagotuj zalewę z podanych składników. Gorącą zalewą zalej czereśnie w słoikach i od razu je pozakręcaj. Pasteryzuj ok 20 minut w lekko wrzącej wodzie (ja pasteryzowałam 30 minut w piekarniku rozgrzanym do 100°C. Są naprawdę wyśmienite.

14 komentarzy:

  1. Pieknie sie prezentja.. trzeba sprobowac , Pozdrawiam, Ula

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie za mało mi wyszło tutaj tej zalewy, chyba trzeba było ciaśniej układać owoce w słoikach, bo musiałam drugą porcję zalewy zrobić :)

    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację! całkiem zapomniałam, ze i mi zabrakło.Już poprawiam przepis, zgodnie z notatkami, które robiłam w trakcie. Mea cupla, ze od razu nie napisałam i dziękuję za uwagę :)

      Usuń
  3. Coś nowego! Naprawdę wspaniale się prezentują.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzień dobry,
    przepis bardzo intrygujący, z chęcią go wypróbuję w najbliższym czasie.
    Natomiast jeśli chodzi o prywatne warsztaty winiarskie - z pewnością można się zgłosić do taty. ;)
    Pozdrawiam,
    Ula Piotrowicz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To na poprooooszę na priva o jakiś kontakt, jeśli to serio propozycja. No i oby w zasięgu stolicy i okolic. Och byłoby cudownie!

      Usuń
  5. też musiałam dorobić zalewy ;) ale pięknie wyglądają te słoiczki, doczekać sięnie mogę by spróbować co wyszło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, nie poprawiłam kuchniowego przepisu wcześniej wg swoich notatek. Ja też dorabiałam zalewy. Już poprawiłam przepis :) Spróbować można już po 2 dniach :)

      Usuń
  6. Pani Kasiu, czy może Pani zdradzić gdzie można nabyć takie piękne słoiczki? Wyglądają obłędnie :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już mnie na Fb o to pytano. Kompletnie nie pamietam gdzie je kupiłam. Obstawiam jakiś market, kupione niedawno. Proszę sie rozglądać na stoiskach sezonowych, akurat pojawiły sie słoiki :)

      Usuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)