coś więcej

Lody z piwnej brzeczki

Piękne słowo "brzeczka", jak rzeczułka albo beczułeczka. Brzeczka to półprodukt powstający na bardzo wstępnym etapie produkcji piwa. Na pewnym piwno-grillowym spotkaniu miałam okazję poznać etapy produkcji piwa. I chociaż nie jestem zagorzałym piwoszem, jednak absolutnie zaczarował smak brzeczki, z której postanowiłam zrobić... lody.


W takie gorące dni, gdy cała się roztapiam, słyszę gdzieś w głowie koci głos Scarlett Johansson w "Summertime". Grałam ją już na blogu tyle razy, ale w najgorętszy dzień roku posłuchajcie znów... czyż nie czujecie jak gorąco spływa jej po kręgosłupie?


Na początku lipca miałam okazję podglądać jak szef browaru Kasztelan w prosty i obrazowy sposób tłumaczy o co c'man w piwowarstwie. O jęczmieniu, słodzie, filtrowaniu i pasteryzacji (lub nie). No wiecie, jak dla kogoś, kto nigdy się warzeniem piwa nie interesował, to był naprawdę interesujące. Zaskoczyło mnie, że chmiel to tylko przyprawa, a nie główny element produkcji piwa, który jednak jest odpowiedzialny za ową charakterystyczną goryczkę. Dotykaliśmy słodu, prażonego jęczmienia i wąchaliśmy chmiel, a potem, potem spróbowałam brzeczki i odleciałam! cudownie łagodny napój, delikatnie słodki i jeśli jest przed chmieleniem, to nie zawiera goryczki. Aż dziwi mnie, że browary nie wpadły na pomysł produkowania bez chmielowego piwa dla kobiet. Byłoby wyśmienite!


Chmielona goryczka za to była paskudna, fuuuj. Mój krótki i entuzjastyczny zachwyt nad smakiem niechmielonej brzeczki, który wyraziłam na Facebooku zaowocował kontaktami od osób, które zajmują się piwowarstwem domowym. Wyobraźcie sobie, że w trakcie ostatniego pobytu na Nowych Horyzontach we Wrocławiu spotkałam się z Adą, czytelniczką mojego bloga, która podarowała mi słoiczek brzeczki i butelkę wyśmienitego domowego piwa. Piwo było ciemne, bardzo przyjemne w smaku, ale sama Ada będzie musiała tu chyba napisać jakie ono było, niestety nie zapisałam sobie, a piwo było jeszcze nieetykietowane. Ada - dziękuję :)


Tymczasem jednak przyjechały do mnie 2 litry brzeczki z browaru Kasztelan. Szef Kasztelana z uśmiechem potraktował mój pomysł zrobienia lodów z brzeczki, ale ... oto są! Najlepsze oczywiście z brzeczki niechmielonej, będą delikatnie słodkie i smakują jak lekko piwny śnieg. Lody z brzeczki chmielonej wymagają dosłodzenia miodem i zawierają charakterystyczną piwną goryczkę. To też taki trochę puszysty śnieg o smaku piwa. Naprawdę wyśmienite w taki dzień jak dziś - klejący od upału, szczególnie jeśli z różnych powodów chłodzący głowę kufel piwa nie jest wskazany.

1 litr brzeczki (najlepiej niechmielonej) koniecznie schłodzonej w lodówce
1-2 łyżki ulubionego miodu - jeśli wolisz słodszą wersję lodów

Miód rozpuść w brzeczce i dokładnie wymieszaj. Wlej do maszyny do lodów i po 20-25 minutach lody gotowe. Sa puszyste i lekkie jak śniegowy puch o smaku ... piwa. Niezwykłe i bardzo ciekawe. Szczególnie polecam smakoszom piwa, którzy z różnych względów są w okresie abstynencji. Ja swoimi lodami częstowałam przyszłą mamę. Była zachwycona, a szczególnie, gdy lody polałam strużką miodu. Enjoy :)

5 komentarzy:

  1. Hej, to piwo to American India Pale Ale chmielone Citrą, Amarillo i Cascade :)

    A tutaj link do etykietki: https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc1/1001777_286983274780449_331309674_n.jpg
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A tu jeszcze od mego Pana linki o piwie:
    http://www.piwo.org/topic/9797-browar-monobrew/#entry207078
    http://www.wiki.piwo.org/American_IPA
    http://en.wikipedia.org/wiki/India_Pale_Ale

    OdpowiedzUsuń
  3. co do lodów :) to dzisiaj przyszedł mój prezent :D Jeszcze raz dziękuje za foremki do lodów i wyciskarkę owoców z Tchibo. teraz tylko muszę się zastanowić, jakie lody zrobić :D

    Pozdrawiam
    Ola Seola

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)