No dobrze, to już ustaliło się, że mamy nieco deszczowo-burzową wiosnę. W takie mokrawe dni, wieczory i weekendy aura za oknem zdecydowanie nie zachęca do spacerów, co jednak nie przeszkadza spotkaniom towarzyskim na domówkach, zadaszonych balkonach i tarasach, czy skrytych przed deszczem ławkach parkowych. Jeśli przy butelce dobrego wina lubicie rozgrywać partyjki scrabbli, wciągacie się w wieczorne turnieje brydżowe, albo całkiem zwyczajnie, w dni powszednie z kieliszkiem wina w ręku i dobrą książką suszycie przy kominku lub farelce zmoknięte nogawki, warto pod ręką mieć torebkę domowych taralucci - pikantnych ciasteczek z koprem włoskim, które są najpierw gotowane, a później pieczone.
Zagubiłam trochę poczucie czasu przez ostatnich kilka wieczorów. Trzaskające iskry w kominku, jasne, dłuuugie wieczory, niby aura ciut jesienna, ale jednak jest, jest nadzieja na słońce, w Końcu to dopiero wiosna, deszcz niesie nadzieję, zielone, a tu jeszcze kilka tygodni długaśnych dni, krótkich nocy. Wiecie, że komary nie gryzą, gdy pada deszcz? Włączam kilka zdartych dźwięków, piję ulubione wino i susząc nogawki czytam.
Według Antonio Carluccio, autora tego przepisu, nawet najżarliwsza dyskusja przy taralucci e vino (ciasteczkach i winie) kończy się spokojnie. Scrabblowych i brydżowych partnerów też świetnie się nimi obłaskawia. Taralucci pochodzą z południa Włoch i są odpowiednikiem grissini. Ciekawostką jest ich przygotowanie - ciasto drożdżowe wpierw jest gotowane, a dopiero potem ciasteczka się piecze, by stały się złociste i kruche. Taralucci świetnie się też sprawdzą na spontanicznym pikniku, jeśli już trawa wyschnie - zabierz torebkę ciasteczek, butelkę wina i słuszny peccorino romano. Nieźle zaostrzają apetyt na dalsze doznania :)
Ciasteczka są mocno pikantne, doskonale zaostrzają apetyt na różnorakie dyskusje, a zagryzane peccorino i popijane winem wręcz idealnie kończą wieczór.
Ciasteczka są mocno pikantne, doskonale zaostrzają apetyt na różnorakie dyskusje, a zagryzane peccorino i popijane winem wręcz idealnie kończą wieczór.
200g semoliny
200g mąki pszennej
1 łyżeczka soli
1 łyżka grubo mielonego czarnego pieprzu
1 łyżka nasion kopru włoskiego lekko rozgniecionych
7g (torebka) drożdży instant
150ml ciepłej wody
100ml oliwy z oliwek
Rozpuść drożdże w ciepłej wodzie.
Wymieszaj razem oba rodzaje mąki, sól, pieprz i koper włoski. Dodaj drożdże, oliwę i dokładnie wyrób na gładkie, stosunkowo ścisłe ciasto. Odstaw do wyrośnięcia na 2 godziny - ciasto powinno podwoić swoją objętość. Wyrób ponownie ciasto przez kilka minut.
Odrywaj spore kawałki ciasta, formuj z nich wałeczki o średnicy ok 2cm, które następnie podziel na 10cm odcinki. Złącz brzegi każdego odcinka mocno dociskając. Możesz zamiast wałeczków uformować 10cm długości paski, które łącz w obręcze.
Na wrzącą osoloną wodę wrzucaj oponki partiami. Gotuj ok 2-3 minut, aż wypłyną. Odcedzaj i układaj do odsączenia. Gdy już wszystkie ciasteczka wyjmiesz z wody, ułóż je w 2 partiach na blasze i piecz w temp 170°C ok 15-20 minut, do chwili, gdy będą rumiane i chrupiące.
Wystudź je na metalowej kratce, a potem przechowuj w papierowej torebce, by zawsze było gotowe do zabrania na piknik, czy spotkanie przy winie.
Wystudź je na metalowej kratce, a potem przechowuj w papierowej torebce, by zawsze było gotowe do zabrania na piknik, czy spotkanie przy winie.
ta wersja z piknikiem i paczuszką taralucci brzmi najprzyjemniej.
OdpowiedzUsuńale fajne zawijaski do podjadania! miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńBardzo kusi mnie ten przepis.
OdpowiedzUsuńPołowę ciasta chciałabym jednak zrobić z inną przyprawą (zamiast kopru). Czy mogłabyś coś doradzić? :)
Czy zamiast semoliny mogę dodać inną mąkę? I czy koper jest kluczowy dla potrawy, czy mogę przyprawić ciastka np. czosnkiem i pietruszką?
OdpowiedzUsuńKoper jest w oryginalnym przepisie Carluccio, ale z pewnością można kombinować wiele wersji :)
UsuńMożna spróbować zastąpić semolinę krupczatką lub kaszą manną, ale nie próbowałam w tym przepisie.
Dziękuję. Spróbuję to zrobić z krupczatką i innymi przyprawami. Dam znać, co wyszło :)
OdpowiedzUsuńJak dlugo mozna je przechowywac?
OdpowiedzUsuńsą dość twarde, ok 2 tygodni z pewnością :)
UsuńZadebiutuja na spotkaniu dla 15 osob, super, ze mozna je przygotowac odpowiednio wczesniej :)
UsuńNo to cudownej imprezy!
UsuńNa takie okazje polecam jeszcze:
http://www.chillibite.pl/2015/09/owsiane-krakersy-z-plynnym-serem-do-wina.html
http://www.chillibite.pl/2015/08/roladki-z-bakazana-z-pasta-orzechowa.html
do grzanek: http://www.chillibite.pl/2015/01/cytrynowa-pasta-z-fety-rewelacyjna.html
http://www.chillibite.pl/2014/10/pimientos-de-padron-i-oliwki-z-tapenada.html
królują na każdej imprezie u nas: http://www.chillibite.pl/2014/01/roladki-koktajowe-z-tortilli.html
wytrawne babeczki z serem pleśniowym i ciepłą konfitura z cebuli: http://www.chillibite.pl/2013/10/konfitura-z-czerwonej-cebuli.html
absolutny hit!: http://www.chillibite.pl/2010/06/byskawiczne-fondue-z-sera-camembert.html
Wszystkie powyższe można przygotować wcześniej :)
Dzięki, na pewno skorzystam. Lubie dobrze rozplanowane prace kuchenne :) wlasnie jestem w Bergamo i spojrzaly na mnie przed w sklepie wlasnie taralucci z koprem, ciekawy zbieg okolicznosci :) juz wiem jak smakuja, na pewno upieke.
Usuń