Strzelacie pestkami, czy grzecznie odkładacie je do miseczki? Bo to już czas rozkoszy czereśniowych. Słodkich cherries nie przetwarzam, podobnie jak truskawki najlepiej nam smakują prosto z miski w podstawowej postaci. Ale dziś mam dla Was propozycję zupy na lato, na taki dzień jak dziś, upalny i gorący, który chętnie zgasiłoby się czymś orzeźwiającym - chłodnik czereśniowy z miętą i kozim twarogiem - pycha!
A jak czereśnie, to oczywiście Air i "Cherry Blosson Girl", szkoda, że nigdzie blisko mnie nie ma kwitnących czereśni, ech a w drodze do Zaczarowanej Doliny przejeżdżało się przez taki cudny wiśniowy sad na wzgórzu...
Kilka prostych dźwięków, wyśmienity, ultra prosty i szybki chłodnik i można wrócić do czytania książki na trawie lub tarasie...
Chłodnik czereśniowy
500g słodkich ciemnych czereśni
liście z kilku sporych gałązek mięty (lub cała mała doniczka mięty)
ok 100g koziego twarogu
pół szklanki kostek lodu
sól i pieprz do smaku
1-2 łyżki posiekanych drobno migdałów
Miętę posiekaj drobno, usuń pestki i ogonki z czereśni. Wszystkie składniki zmiksuj w blenderze, podawaj posypaną siekanymi drobno migdałami.
Chłodnik możesz też zrobić w wersji słodkiej, wówczas zamiast soli i cukru dodaj łyżeczkę miodu.
Jeśli wolisz bardziej treściwe chłodniki, podaj do tego ugotowany osobno makaron np. tagliatelle.
o mamo! toż to musi być rajskie jedzonko! smaki piękne i idealne na te upały :)
OdpowiedzUsuńa najfajniejsze, że można zrobić różne wersje - na słodko lub słono, w zależności od upodobań :))
Usuń