"Upiec kaczkę", ot zwyczajna sprawa, ale jak często pieczecie kaczkę? No właśnie. Wydawałoby się, że pieczenie kaczki to niemal pradawna polska tradycja, jednak gdy rozejrzałam się wśród znajomych sporadycznie ktoś się przyznaje do pieczenia kaczki "od wielkiego dzwonu". Po gęsich rozkoszach i pieczeniu dobrych kurcząt ze wsi, zagadnęłam moją Anię Rzeźniczkę o kaczkę. Błysk w jej oku mówił wszystko - będzie kaczka z dobrej dostawy, zatem wyśmienity obiad gwarantowany. Co powiecie na długo pieczoną kaczkę z jabłkami marynowaną w pomarańczy?
I nie, ta tu wyżej nie okazała się dziwaczką, czy zającem całym w buraczkach, ale za to zainspirowała mnie muzycznie. Jakoś tak zbiegło się ostatnio wydanie świeżutkiej "Random Access Memories" Daft Punk z moimi kaczymi planami. Teraz jeden utwór z cieplutkiej androidowej płyty "Giorgio by Moroder".
"once you free your mind about a concept of harmony and of music being correct
you can do whatever you want" Giovanni Giorgio
Zachęceni? niżej przepis na OMG (Oh My God) kaczkę, a już niebawem na blogu - totalny konkurs muzyczny, który dał mi ogromny power. W zasadzie to konkurs z "Dziwaczką" na dodatek dedykowany Natalii Hatalskiej - stay tuned!
Ania Rzeźniczka ma od niedawna swoje stoisko na Bazarze Koszyki (na parterze, na lewo od wejścia), ale stałą budkę od wielu lat również pod Halą Mirowską (nr 114). Od kilku lat mam do Ani telefon i jak czegoś specjalnego potrzebuję, zamawiam z wyprzedzeniem. Kaczki są bardzo bardzo specjalne i zawsze zamawiam je telefonicznie lub przy wizycie na Koszykach. Młode, jasne, doskonałe tuszki kacze. Warto umawiać się, jechać specjalnie, by potem rozkosz na talerzu była tym większa. W końcu produkt jest najważniejszy, reszta to trochę harmonii smaku.
Kilka razy kupowałam całą tuszę, by ją podzielić i piec w częściach. Korpus wówczas wykorzystywałam na rosół. Ostatnio jednak bardziej sprawdziła mi się opcja zamówienia samych ud kaczych - nie było dyskusji przy stole komu jaka część pasuje, a u nas wszyscy chcieliby, żeby kaczka to miała same uda. Piersi wolę przygotowywać całkiem inaczej, zobaczcie ten wyśmienity przepis, który mam od Witka Iwańskiego: piersi kaczki z rumianą skórką, szparagami i sosem daktylowym.
Znajdziecie wiele przepisów, w których kaczkę piecze się tylko godzinę. Tak też można i dobry produkt odwdzięczy się dobrym smakiem. Od kiedy jednak wsiąkłam w długie pieczenie mięs, efekt jest wręcz niewiarygodny. Mięso jest soczyste, delikatne, wręcz rozpływa się pod językiem. Taka właśnie jest ta kaczka.
Znajdziecie wiele przepisów, w których kaczkę piecze się tylko godzinę. Tak też można i dobry produkt odwdzięczy się dobrym smakiem. Od kiedy jednak wsiąkłam w długie pieczenie mięs, efekt jest wręcz niewiarygodny. Mięso jest soczyste, delikatne, wręcz rozpływa się pod językiem. Taka właśnie jest ta kaczka.
Długo pieczona kaczka z jabłkami marynowana w pomarańczy
Oh My God jaka wspaniała!
1 tusza kaczki lub 5-6 ud kaczych
sól
pieprz
świeży lub suszony majeranek
ok 1 szklanki soku wyciśniętego z czerwonych pomarańczy
1/2 szklanki białego wina
1-2 kg jabłek odmiany szara reneta - połowę pokrój na ćwiartki i wyszypułkuj, ale nie obieraj!
Kaczkę podziel na części, każdy kawałek natrzyj solą i pieprzem, oprósz majerankiem i przełóż do naczynia. Wlej sok z czerwonej pomarańczy i odstaw na 24h do marynowania (a co najmniej na całą noc).
Kaczkę możesz piec w brytfannie lub blasze, ja jednak najbardziej lubię piec ją w garnku rzymskim. Namaczam garnek w wodzie na co najmniej 20-30 minut i wstawiam do zimnego piekarnika.
Następnego dnia wyjmij kaczkę z marynaty (pozostaw ok 1/2 szklanki). W naczyniu, w którym będziesz ją piec, na dnie ułóż kilka połówek jabłek (możesz ich nie szypułkować), a następnie kawałki kaczki. Każdą warstwę posyp lekko majerankiem, a na wierzchu ułóż jeszcze kilka połówek jabłek. Całość podlej ok 1/2 pozostawionej szklanki marynaty i 1/2 szklanki białego wina. Przykryj naczynie pokrywą. Jeśli pieczesz w ganku rzymskim, wstaw go do zimnego pieca, jeśli w innym naczyniu, możesz wcześniej nagrzać piekarnik.
Piecz pod przykryciem ok 3 godzin w temperaturze ok 130°C. Po tym czasie odlej większość sosu i tłuszczu, który się wytopi, możesz usunąć jabłka, które już zapewne się rozpadły (przydadzą się do tłuczonych ziemniaków). Zwiększ temperaturę do 160°C i piecz jeszcze 30-40 min pod przykryciem, a potem ułóż pozostałe połówki lub ćwiartki jabłek (wyszypułkowane) i piecz kolejne 30 min już bez przykrycia. Kaczka powinna się pięknie zarumienić, a jabłka będą miękkie, ale nie rozpadające się. Łatwo będzie się je wykrajać ze skórki. Sprawdzaj czas pieczenia nakłuwając mięso - powinno być bardzo miękkie, a skórka rumiana. Być może Twój piekarnik piecze inaczej, zatem warto zachować czujność za pierwszym razem.
Przed podaniem, ułóż kaczkę w półmisku, obłóż jabłkami, a w każdym kawałku jabłka ułóż łyżeczkę konfitury żurawinowej. Podawaj z tłuczonymi ziemniakami (można dodać do nich trochę upieczonych jabłek), osobno podawaj sos, który wytworzył się przy pieczeniu.
To bardzo bardzo prosty przepis, chociaż w sumie wyszło dużo pisania, a kaczka wychodzi wręcz obłędna w smaku. Promis!
sól
pieprz
świeży lub suszony majeranek
ok 1 szklanki soku wyciśniętego z czerwonych pomarańczy
1/2 szklanki białego wina
1-2 kg jabłek odmiany szara reneta - połowę pokrój na ćwiartki i wyszypułkuj, ale nie obieraj!
Kaczkę podziel na części, każdy kawałek natrzyj solą i pieprzem, oprósz majerankiem i przełóż do naczynia. Wlej sok z czerwonej pomarańczy i odstaw na 24h do marynowania (a co najmniej na całą noc).
Kaczkę możesz piec w brytfannie lub blasze, ja jednak najbardziej lubię piec ją w garnku rzymskim. Namaczam garnek w wodzie na co najmniej 20-30 minut i wstawiam do zimnego piekarnika.
Następnego dnia wyjmij kaczkę z marynaty (pozostaw ok 1/2 szklanki). W naczyniu, w którym będziesz ją piec, na dnie ułóż kilka połówek jabłek (możesz ich nie szypułkować), a następnie kawałki kaczki. Każdą warstwę posyp lekko majerankiem, a na wierzchu ułóż jeszcze kilka połówek jabłek. Całość podlej ok 1/2 pozostawionej szklanki marynaty i 1/2 szklanki białego wina. Przykryj naczynie pokrywą. Jeśli pieczesz w ganku rzymskim, wstaw go do zimnego pieca, jeśli w innym naczyniu, możesz wcześniej nagrzać piekarnik.
Piecz pod przykryciem ok 3 godzin w temperaturze ok 130°C. Po tym czasie odlej większość sosu i tłuszczu, który się wytopi, możesz usunąć jabłka, które już zapewne się rozpadły (przydadzą się do tłuczonych ziemniaków). Zwiększ temperaturę do 160°C i piecz jeszcze 30-40 min pod przykryciem, a potem ułóż pozostałe połówki lub ćwiartki jabłek (wyszypułkowane) i piecz kolejne 30 min już bez przykrycia. Kaczka powinna się pięknie zarumienić, a jabłka będą miękkie, ale nie rozpadające się. Łatwo będzie się je wykrajać ze skórki. Sprawdzaj czas pieczenia nakłuwając mięso - powinno być bardzo miękkie, a skórka rumiana. Być może Twój piekarnik piecze inaczej, zatem warto zachować czujność za pierwszym razem.
Przed podaniem, ułóż kaczkę w półmisku, obłóż jabłkami, a w każdym kawałku jabłka ułóż łyżeczkę konfitury żurawinowej. Podawaj z tłuczonymi ziemniakami (można dodać do nich trochę upieczonych jabłek), osobno podawaj sos, który wytworzył się przy pieczeniu.
To bardzo bardzo prosty przepis, chociaż w sumie wyszło dużo pisania, a kaczka wychodzi wręcz obłędna w smaku. Promis!
Chilli czy możesz napisać w jaką pojemnośc garnka rzymskiego się mieści Ci się te 5 ud kaczych? Muszę kupic nowy i tak się zastanawiam jakiej wielkości żeby i uda i jabłka i wilcze apetyty zaspokoić :)
OdpowiedzUsuńJaco
Jaco, te 5 ud to żart oczywiście. Na imprezę piekłam 12 ud w największym garnku Roemertopf, który bardzo, bardzo polecam. Tu o nich pisałam: http://www.chillibite.pl/2012/03/abbacchio-pasquale-wielkanocna-pieczen.html,
Usuńa sama mam dokładnie taki garnek: http://www.roemertopf.pl/garnki-rzymskie-kolekcja-jubileuszowa/23-garnek-rzymski-garnek-jubileuszowy.html
miałam na myśli "żart w mojej rodzinie", którą mamy sporą. Zawsze polecam duże garnki, bo rodziny i znajomych z rzadka ubywa :)
UsuńTakie długie pieczenie poleca też Nigella, posłuchałam i moją kaczką też została. I do tego u Ciebie jeszcze garnek rzymski z aromatami owocowymi - baaaardzo sympatyczna dziwaczka!
OdpowiedzUsuńPięknie dziekuję, odświeżę zatem moje relacje z garnkiem rzymskim :)
OdpowiedzUsuńJaco
Czy można użyć zwykłych pomarańczy? Obawiam się, że mogę mieć kłopot ze znalezieniem czerwonych, niestety :-(
OdpowiedzUsuńO tej porze roku jak najbardziej :) czerwone pojawia sie grudzień/styczeń. Powodzenia !
UsuńDziękuję 😘
UsuńHej, znalazłam ten przepis szukając inspiracji na świąteczny obiad. Urzekł mnie ten przepis. Zastanawiam się tylko - z czym byś poleciła podać taką kaczkę? Myślę o tym, żeby nie przytłumić smaku kaczki no i wpasować się. Puree ziemniaczane? Kluseczki? Z góry dziękuję za pomoc!
OdpowiedzUsuń