No dobrze, to wolicie szarlotkę czy sernik? A szarlotkę to jaką - z duszonymi jabłkami i rodzynkami, może krojonymi w kostkę jak szarlotka koralowa, czy z jabłkami w plasterkach, jak w najcudniejszej na świecie tatrzańskiej? A może raczej sernik - na zimno, eee za zimno, w takim razie sernik domowy, lekuchny jak puch, czy taki z krakowską kratką, albo kokosowy? A co powiecie na cudownie prosty, domowy wypiek, który łączy smak szarlotki i sernika? Serojabcok, czyli szarlotka z serem to my comfort food . Koniecznie upieczcie w tym sezonie!
I jeszcze trochę "moich" dźwięków - my comfort music - Smolik i Emmanuelle Seiger "Forget Me Not" - znacie? Wyśmienity duet, wspaniała muzyczna harmonia, posłuchajcie.
Przez kilka lat pod Kazimierzem mieliśmy gospodarstwo agroturystyczne - naszą "Zaczarowaną Dolinę". Na łące z koźlętami biegały dwie kozy (dawały wspaniałe mleko), w spiżarni odciekał domowy twaróg, w sadzie brzęczały pszczoły i rosły stare jabłonie z najpyszniejszymi antonówkami na świecie. Na trawniku "wypasaliśmy" króliki pod specjalnym koszem, a dzieci budowały babki w piaskownicy otoczonej pniakami. Cudowne lata najwcześniejszego dzieciństwa naszej trójki.
To właśnie tam mama zaczęła piec w ilościach niemal hurtowych serojabcok - proste, domowe ciasto w wielkiej blasze, którego nie dało się zapomnieć mimo, iż konkurowało z makowcami, sernikami, brownie i domowymi ciasteczkami. Puszczałam mimo ucha, że należy je kroić dopiero po co najmniej 6 godzinach, gdy dobrze się ściśnie - podkradałam się do spiżarni i wykrajałam spory kwadrat z rogu blachy. Zjadałam pospiesznie jeszcze gorący kawałek, który rozkosznie rozpływał się na podniebieniu.
Serojabcok - na wierzchu lekka, delikatna warstwa serowa oprószona pudrem, niżej kwaskowo-słodkie jabłka i najbardziej kruchy na świecie spód, który najczęściej pieczony był na razowej mące. Proste, komfortowe, domowe ciasto. Takie bez zadęcia, na jesienne wieczory i zimowe powroty z sanek i nart.
200g mąki krupczatki
200g mąki razowej - żytniej lub pszennej
200g mąki razowej - żytniej lub pszennej
250g margaryny "Kasi" lub masła
80g cukru pudru
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia (można pominąć)
2 żółtka + 2 łyżki śmietany - lub 4 żółtka
Mąkę, margarynę/masło, cukier i proszek przesiekaj razem, dodaj żółtka i śmietanę. Szybko zagnieć ciasto - ja zazwyczaj robię to w mikserze, płaskim mieszadłem. Formę ok 24x30cm wyłóż papierem do pieczenia, rozwałkuj ciasto na grubość ok 1-1,5cm, wyłóż na dnie formy i wstaw na co najmniej 30 minut do lodówki. Podpiecz przez ok 20-30 minut w temperaturze 180°C - ciasto nie powinno się zrumienić. Odstaw do przestudzenia.
600g jabłek - najlepsze będą antonówki lub szara reneta
kilka łyżek cukru
sok z połowy cytryny
Jabłka obierz, pozbaw gniazd nasiennych i pokrój na kawałki. Włóż do garnka, dodaj cukier (do smaku, w zależności od tego jak słodkie będą jabłka), wlej sok z cytryny i bez przykrycia ok 10 minut, aż jabłka prawie całkiem się rozpadną - jabłka powinny być dość gęste. Odstaw do przestudzenia.
4 żółtka
50g cukru
70g mąki ziemniaczanej
1 kg sera twarogowego - używam Piątnicy w czerwonym wiaderku
Żółtka utrzyj z cukrem na puch, wciąż miksując dodawaj twaróg, a na końcu mąkę ziemniaczaną.
Na podpieczony spód wyłóż warstwę gęstych duszonych jabłek, na wierzch wylej masę serową. Piecz ok 40 minut w piekarniku rozgrzanym do 180°C. Pilnuj, by wierzch się nie zrumienił - w trakcie pieczenia można przykryć folią aluminiową. Odstaw na co najmniej 6 godzin (a najlepiej na noc) do wystudzenia. Krój, gdy ciasto będzie już zupełnie zimne.
Bon apetit :)
80g cukru pudru
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia (można pominąć)
2 żółtka + 2 łyżki śmietany - lub 4 żółtka
Mąkę, margarynę/masło, cukier i proszek przesiekaj razem, dodaj żółtka i śmietanę. Szybko zagnieć ciasto - ja zazwyczaj robię to w mikserze, płaskim mieszadłem. Formę ok 24x30cm wyłóż papierem do pieczenia, rozwałkuj ciasto na grubość ok 1-1,5cm, wyłóż na dnie formy i wstaw na co najmniej 30 minut do lodówki. Podpiecz przez ok 20-30 minut w temperaturze 180°C - ciasto nie powinno się zrumienić. Odstaw do przestudzenia.
600g jabłek - najlepsze będą antonówki lub szara reneta
kilka łyżek cukru
sok z połowy cytryny
Jabłka obierz, pozbaw gniazd nasiennych i pokrój na kawałki. Włóż do garnka, dodaj cukier (do smaku, w zależności od tego jak słodkie będą jabłka), wlej sok z cytryny i bez przykrycia ok 10 minut, aż jabłka prawie całkiem się rozpadną - jabłka powinny być dość gęste. Odstaw do przestudzenia.
4 żółtka
50g cukru
70g mąki ziemniaczanej
1 kg sera twarogowego - używam Piątnicy w czerwonym wiaderku
Żółtka utrzyj z cukrem na puch, wciąż miksując dodawaj twaróg, a na końcu mąkę ziemniaczaną.
Na podpieczony spód wyłóż warstwę gęstych duszonych jabłek, na wierzch wylej masę serową. Piecz ok 40 minut w piekarniku rozgrzanym do 180°C. Pilnuj, by wierzch się nie zrumienił - w trakcie pieczenia można przykryć folią aluminiową. Odstaw na co najmniej 6 godzin (a najlepiej na noc) do wystudzenia. Krój, gdy ciasto będzie już zupełnie zimne.
Bon apetit :)
to faktycznie jest dylemat... nie wiem czy wolę szarlotkę czy sernik. Pewnie to zależy od nastroju, humoru i dnia. Dziś wolę szarlotkę. Ale to ciasto świetnie godzi skłóconych członków rodziny ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Dobre rozwiązanie dla osiołka, co mu w żłoby dano. Dwa w jednym i po problemie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetna nazwa :)pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuńWitam :-)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu "chodziła" za mną i wreszcie mnie dopadła :-D
Kruchy spód - super
Masa jabłkowa - super
Masa serowa - "zong", już po dodaniu odmierzonej ilości mąki ziemniaczanej masa się bardzo zagęściła i po posmakowaniu czuć było tylko mąkę. Po upieczeniu masa serowa okazała się niejadalna i była ścięta jak na serniku "na zimno" (było czuć tylko mąkę).
U Ciebie na zdjęciu widać ładnie wyrośniętą masę serową, a u mnie była "buba".
Pozdrawiam.
migotka333
hmmm na tę ilość sera to dość nieduża ilość mąki ziemniaczanej, W serojabcoku on ta warstwa jest bardzo pulchna i lekka (co rzeczywiście widać na zdjęciu). może to kwestia użytego sera?
UsuńSezon "szarej renety" się dopiero zaczyna. Na pewno będzie "replay", bo ciasto jest warte powtórzenia.
UsuńPS.Korzystałam z sera "sernikowego" Oetkera, do tej pory był niezawodny.
Następnym razem wezmę Piątnicę.
Pozdrawiam
migotka333
:-)))