Faceci od kuchni

Zamówić mistrzowskie sushi u Jiro Ono, uczyć się u Alain Ducasse'a, spakować manatki i ruszyć na Wielką Włoską Wyprawę. Nierealne? A jednak. Troszkę to tak, że aby wygrać trzeba grać. By spełniać marzenia, trzeba je mieć. A jeśli wydają się 'nierealne' do spełnienia? Chwyć duży arkusz brystolu w najbardziej optymistycznym kolorze, zbierz furę kolorowych czasopism, siądź na podłodze z klejem i nożyczkami, pobaw się w wycinanki i wyklej swoją mapę marzeń. Baw się formą, klej kalambury i niech w głowie wirują pragnienia. Mapę marzeń powieś nad biurkiem, w sypialni, może przy toaletce. Nim się obejrzysz, już czas będzie wpisać datę pod kolejnym na mapie elementem, ta data to dzień, gdy marzenie się spełniło. Na mojej mapie są marzenia, które spełniały mi się po wielokroć. Są maleńkie i całkiem duże, takie na najbliższy rok i te na kiedyś kieeedyś. Jedno z nich zacznie spełniać się już za kilka dni...
Nie zapomnijcie zostawić na mapie odrobiny miejsca  na marzenia, które dopiero nadejdą. Jak już przekonacie się, że czasami naprawdę wystarczy chcieć. A co z kulinarnymi marzeniami? Jak wielkie lub maleńkie bywają? Ostatnio w puste miejsce wkleiłam kulinarny kolaż, jednym z elementów jest  fotos filmowy.

fotos filmowy













Pamiętacie Oscarową muzykę do filmu "La vita è bella", którą skomponował Nicola Piovani? Ostatnio ułożył lekką i bardzo apetyczną ścieżkę do filmu, w którym stukają noże, dzwonią garnki i patelnie, a który zaczyna się tak...


Mam nadzieję, że kiedyś, w cyklu moich recenzji z kursów i warsztatów kulinarnych, napiszę o szkole Alain Ducasse'a. Być może za czas jakiś sama będę robić zdjęcia w trakcie kursu w École Grégoire-Ferrandi. Tymczasem jednak dałam się uwieść lekkiej, ale przezabawnej komedii francuskiej "Comme un Chef", co po polsku przetłumaczono dość niefortunnie "Faceci od kuchni".

Film opowiada historię współczesnego mistrza haute cuisine Alexandre'a Lagarde (w tej roli mój ulubiony od czasu "Wielkiego Błękitu" Jean Reno), który po latach zdobywania najwyższych kulinarnych laurów staje w obliczu utraty swojej ukochanej restauracji. Nowy współwłaściciel knuje na wszelkie sposoby jak pozbyć się Chefa, a wprowadzić nowomodną, ale i tańszą, gdyż nie wymagającą najwyższych jakościowo składników kuchnię molekularną. Co cenię we francuskich filmach to wyłuskiwanie mniej znanych aktorskich perełek do obsady filmu. Obok Jeana Reno występuje Michael Youn jako Jacky vel „Brian” Bonnot - młody, niezwykle ambitny kucharz i wielki pasjonat klasycznej kuchni francuskiej. Zderzenie mistrza i człowieka pełnego pasji nadaje tej dość prostej historii lekkość, która jest odświeżająca i od pierwszego do ostatniego ujęcia wywołuje na widowni salwy śmiechu. Doceniam kino, które się nie naśmiewa, nie wyśmiewa i nie wyszydza, ale daje widzowi czystą radość, odprężające kilkadziesiąt minut na sali kinowej. Konflikt między haute cuisine a kuchnią molekularną istnieje naprawdę, w filmie pokazany jest zaś przezabawnie. Jednym z moich ulubionych momentów jest pieczeń z kaczki w wersji molekularnej czyli "koncentrat kwakania w kostkach". Santiago Segura w cudnej roli hiszpańskiego mistrza nowoczesnych molekuł to kolejne mrugnięcie okiem do widza. Marsz kuchcików (o rodowodzie glazurników i dekarzy), którzy idą ratować kuchnię Lagarde'a niemal jak przejście klonów Smitha w Matrixie :)


Na ekranie mogłoby dla mnie być jeszcze więcej smaku, jeszcze bliżej, ciaśniej i głębiej. Pamiętacie ujęcia potraw w "Vatel" z Gerardem Depardieu? Może po "Comme un Chef" nie będziecie mieli ślinotoku, ale z pewnością pobudzi to twórczego knucia we własnej kuchni (Paweł z Perfetto, który wygrał u mnie bilety na przedpremierowy pokaz filmu, szalał pół nocy z dorszem i homarem) albo do spełniania marzeń, tych kulinarnych.


W ramach przygotowań do roli główni Michael Youn uczył się u Ducasse'a, a wszystkie ujęcia kulinarne powstały we wnętrzach słynnej szkoły École Grégoire-Ferrandi. Przyjrzyjcie się personelowi kuchni, w której pracuje główny bohater - nie są to aktorzy udający kucharzy - zbyt dobrze radzą sobie z prawdziwym siekaniem i kuchennym rozgardiaszem. To prawdziwi kucharze i uczniowie szkół gastronomicznych, którzy weszli na chwilę w  aktorskie role. Może zaistnienie na dużym ekranie było marzeniem któregoś z nich?

Reno i Youn świetnie się ze sobą czują i doskonale bawią. Naprawdę widać, że między nimi iskrzy. Chyba pierwszy raz widziałam zazwyczaj mocnego, twardego Reno w roli, w której jego bohater jest zagubiony i nie tak "wielki" za jakiego być może go uważają. Jeśli kiedyś sama zdecyduję się na wystąpienie w programie telewizyjnym, zapewne podobnie jak Jacky, spróbuję zrobić to incognito... w ciemnych okularach, być może jako "Brian" :) 

Nie sugerujcie się polskim tytułem filmu (mnie nie przekonał), ani rekomendacjami Bardzo Znanej Osobistości Kulinarnej. Film jest o pasji, o spełnianiu marzeń, o kuchni i tym co w życiu bywa najważniejsze. Obejrzyjcie go, żeby dobrze się bawić, może dać się zainspirować, czy wykleić na mapie marzeń pragnienie, które z przyjemnością kiedyś spełnicie. 
bon appétit...

Faceci w kuchni (Wuthering Heights)
komedia
reż. Daniel Cohen
muzyka Nicola Piovani
Jean Reno, Michale Youn, Santiagu Segura, Julien Boisselier, Salome Stevenin, Raphaelle Agogue
84 minuty, Francja 2012r
Film w kinach od piątku, 13 lipca 

3 komentarze:

  1. chciałabym by moje się spełniły, leczto będzie trudne...
    zapraszam do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Również mi się bardzo podobał ten film, bo jest lekki i naturalny. Momentami zabawny, bardzo smaczny i bardzo francuski. Twórcy nie silili się na wysokie kino, ale przecież nie zawsze o to chodzi :)

    Z pozdrowieniami,
    Edith

    OdpowiedzUsuń
  3. Robię taką mapę co roku... Kolejna wisi na mojej szafie wzbudzając zainteresowanie mojego synka. Potwierdzam, to działa... :) A film bardzo mi się podobał... każde marzenie może się spełnić i fajnie że kręcą o tym filmy:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...