Wiśnie suszone domowym sposobem

I znów dary lata - dojrzałe, soczyste, kolorowe, pachnące - pobudzają kulinarną wyobraźnię. Znów szwendam się między straganami z różnobarwną papryką na leczo, pomidorami na suszenie, morelami do słoików, słodkimi brzoskwiniami, które smażę z rozmarynem. W tym roku zdążyłam na szczęście na czarno-porzeczkowy czas i na wiśniowe żniwa. W spiżarni zastawiam konfiturami kolejne półki i kiszę dębowe ogórki. Lato kapryśne jest bardzo - gorąc przeplata chłodem, suche dni  gwałtownymi ulewami. W przyszłym roku w ogrodzie zamiast trawy będziemy sadzić ryż, szperam zatem w sieci w poszukiwaniu przepisów na ryżowe przetwory, ale tymczasem włączam piekarnik i suszę, suszę śliwki, które kąpię potem w karmelu i czekoladzie, pomidory do zalewania aromatyczną oliwą, grzyby do słojów, w których czekać będą wigilijnej zupy i pierogów. Ale suszę też wiśnie - do jesiennych serników, domowego musli i jako niezwykły dodatek do past i dipów. Wiśnie suszone domowym sposobem są fantastyczne!


Niedawno miałam okazję gościć na pewnej babskiej imprezie, na której solenizantka otrzymała zamówiony prezent w postaci dwóch płyt. Chwilę później wieczór nabrał niezwykłej energii - do gadania, snucia planów, cedzenia nalewek i podjadania przysmaków autorstwa gospodyni. Ta muzyka i mnie zaczarowała, wnosi radosny oddech, sama porywa do tańca, czy co najmniej kołysania biodrami w rytm postukiwania utensyliami kuchennymi. Znacie The Puppini Sisters?  Och, koniecznie posłuchajcie "Boogie Woogie Bungle Boy" z płyty "Betcha Bottom Dollar", której niestety jeszcze nie udało mi się zdobyć ... klik...


Zapach suszonych wiśni, ciepło piekarnika i te radosne dźwięki wnoszą świetną energię w letnie deszczowe dni :) A wiśnie... heh, same pobudzają twórczo. Próbowałam ostatnio nowego smaku hummusu z pieczonym bakłażanem od ulubionego producenta - taki hummus świetnie smakuje z oliwą z oliwek o cytrynowej nucie, a dodatek kwaskowych, wciąż nieco wilgotnych wiśni to już czysta perwersja... :)


Tymczasem jednak to już ostatni dzwonek na suszenie wiśni, bowiem właśnie kończy się na nie sezon. Jako, że nie posiadam suszarki do grzybów, suszę wiśnie w piekarniku. Zajmuje to zdecydowanie mniej czasu niż suszenie pomidorów, ale przyznać trzeba, że drylowanie jest dość pracochłonne, tym bardziej, że moja drylownica niestety "przepuszcza", czyli robi mijaki - muszę każda wiśnię sprawdzić, czy nie ma na pewno pestki.


Jak suszę?
3 kg świeżych, jędrnych wiśni myję, osuszam na sicie i dryluję. Dokładnie sprawdzam, czy aby na pewno nie ma żadnych pestek. Wiśnie układam na dwóch blachach piekarnika wyłożonych papierem do pieczenia (znacznie ułatwia mycie blach!). 
Z soku, który wycieknie podczas drylowania robię syrop wiśniowy do zimowej herbaty.
Wiśnie zaś suszę w uchylonym piekarniku w temp 110°C - funkcja termoobieg bez grzałek. Suszenie trwa ok 3 godzin - wiśnie co pół godziny obracam/mieszam na blasze, by równo schły. W połowie czasu suszenia, gdy już znacząco zmniejszą swą objętość, usuwam zawilgotniały papier z obu blach, przekładam wszystkie wiśnie na jedną blachę wyłożoną świeżym arkuszem i suszę dalej już tylko na jednej blasze i zmniejszając temperaturę do 100°C.
Jeśli chcesz wiśnie przechowywać w słoju, należy dać im podeschnąć do takiej postaci, by nie miały w sobie wilgoci. Ja jednak lubię je jędrne, nie do końca wysuszone. Po wystygnięciu osuszam je papierowym ręcznikiem i mrożę w foliowych woreczkach. Idealnie nadają się do ciast, kruchych ciasteczek i tart, ale to tym.... w jesiennych odsłonach na blogu :)

16 komentarzy:

  1. Absolutny hit! Dzieki za instrukcje!

    OdpowiedzUsuń
  2. To dopiero sa smakolyki:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialne! "Kupuję" ten przepis :) Pzdr Aniado

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny pomysł-podoba mi się ten sposób zatrzymania smaków lata na dłużej :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Cardone, Lepszy Smak - :) udało się samodzielnie ususzyć?
    Aga, Piegusek - a ileś mają zastosowań!
    Zasyłam serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  6. szykuję się jutro na nie ;) Aleee ... nie mam termoobiegu w moim piekarniku :( Da się bez niego?
    Pozdrawiam wiśniowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Spróbuj w mniejszej ilości, żeby piekarnik nie był prześladowany o otwartych dzrzwiczkach piekarnika pamiętaj ! No i powodzeńia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super pomysł ! Mam suszarkę, więc będzie trochę prościej :-)
    Ciekawe jak długo by wytrzymały zamknięte w słoiku ? Bo w zamrażarce mało mam miejsca...

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak namawiałaś i na fb, i tutaj, że je 'popełniłam' :) Są świetne! Już wiem, że na stałe wejdą do mojego corocznego wiśniowego repertuaru. Już sobie planuje pyszności z nimi na chłodne zimowe wieczory...

    OdpowiedzUsuń
  10. A da się na słońcu ususzyć? Ile to mniej więcej czasu zajęłoby?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. imo na słońcu do szaleństwo, ale... proszę próbować :)

      Usuń
  11. Bardzo bym chciała skorzystać z tego przepisu, jednak otwarcie drzwiczek powoduje wyłączenie się piekarnika. Czy mogę suszyć przy zamkniętych? Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  12. proszę otworzyć piekarnik i "pomacać" ramkę, na pewno jest taki wihajster, przycisk, który przy dociśnięciu powoduje, że piekarnik chodzi, Należy włożyć drewnianą łyżkę między drzwiczki a ramę tak, by docisnąć ów wihajster i wtedy działa przy uchylonym jak ta lala :)
    piekarnik musi być uchylony, inaczej wiśnie nie wyschną

    OdpowiedzUsuń
  13. Weszłam przypadkiem, a zostaję na dłużej .. zauroczyłam się ;))

    OdpowiedzUsuń
  14. Czy po rozmrożeniu też są takie dobre? Właśnie ususzyłam w suszarce do grzybów i zamroziłam 5kg (tzn. 5 kg było kiedyś...) i jak w przyszły weekend jeszcze będą wiśnie to popełnię następne 5 kg. Dzięki za przepis.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...