Malinowy chruśniak - letnie senne rozkosze...

Słyszysz cykanie świerszczy i brzęczenie pszczół. Przedzierasz się przez gęste krzaki, które chwytają drapieżnie falbany letniej sukienki. Gałązki uginają się pod różowym ciężarem i drapią ramiona, gdy wyłuskujesz małe owoce spod parasoli zielonych liści. Już po chwili masz umazane sokiem palce  i różowe usta - pierwsze garście owoców zjadasz jeszcze ciepłe prosto z krzaka. Kolejne układasz delikatnie  w  koszyczku. Owoców jest całe mnóstwo, nie możesz nasycić się ich smakiem i zapachem. Gorące przedpołudnie, duszna wilgoć cienistego chruśniaka, miękka trawa pod lasem, błogość letniego dnia zamyka ci oczy..... 
...Zachłannymi oczyma pożera wnętrze kobiałki - różowe, omszałe, nabrzmiałe słodyczą i słońcem, soczyste rubiny owoców. Wiatr szeleszczący w wysokiej trawie bawi się  fałdami kwiecistej sukienki. Biedronka wędruje po ramieniu śpiącej w słońcu dziewczyny. Nieostrożne palce chwytają pachnące jagody, wsuwają w rozchylone, zaspane usta... język niespiesznie miażdży gorące owoce. Biedronka stanęła zdziwiona... zachłanne drobne wargi łapczywie chwytają owoce prosto z dłoni, różowy sok spływa jej aż na szyję, jego niecierpliwe palce ... jej usta... i dłonie... umazane malinami...






 ...W malinowym chruśniaku, przed ciekawych wzrokiem 

Zupa kalafiorowa z młodymi warzywami

Tak się czasem zastanawiam, czy aby niechcący nie zapomnimy o zupach. Czy przez zaniedbanie nie wykreślimy ich z jadłospisu, nie zagubimy w morzu diet, czy fascynacji makaronami, sałatami, serami. W jadalni młodych rodziców zupa króluje przez pierwszych kilka lat życia ich pociech i dzieci naprawdę uwielbiają zupy, ale z czasem jakby jadamy ich mniej, a szkoda. W naszym domu zupy mają swoje okresy - jest czas zup jesiennych i zimowych - pomidorowej, czerwonego barszczu, gulaszowej, porowo-ziemniaczanej z łososiem, francuskiej cebulowej z grzanką, ogórkowej i kapuśniaku na żeberkach, czy grochowej na wędzonym boczku - zup gęstych, treściwych, rozgrzewających. Latem zachwycamy się chłodnikami, gazpacho, zupami owocowymi. Ale wiosną i wczesną jesienią jadamy zupy "młode, które gotuję sezonowo, wtedy gdy jest zbiór młodych warzyw stanowiących ich główny składnik. Już kończą się zielone łodyżki na aksamitną zupę szparagową, jeszcze nie czas na pyszną letnią minestrone, ale młode lato to idealny moment na  młodą zupę kalafiorową.


Daiquiri - zimny truskawkowy sernik z rumem, ricottą i cytrynowym tymiankiem

Mam niewielki ogródek ziołowy tuż przy tarasie. Czasami siadam na rozgrzanych deskach, bose stopy stawiam na trawie i dotykam moich ziół - mięty, kolendry, rozmarynu, który przezimował w domu,  krzaczka oregano i świeżego majeranku. Kępy mechatej szałwii rosną w następnym rzędzie, czosnek niedźwiedzi już wytwarza nasiona, pachnie melisa do lemoniady i kolorowe odmiany bazylii - do pesto i caprese z truskawkami i chilli. Najbardziej jednak lubię tymianek i w kąciku ziołowym mam kilka jego odmian. Najpiękniejsza, najbardziej aromatyczna jest odmiana cytrynowa. Co chwila wymyślam dla niego nowe zastosowanie - świetnie uzupełnia smak kremowej zupy porowo-ziemniaczanej z łososiem ale także pysznej konfitury morelowej, czy sałaty z zielonych liści z pieczonymi pomidorami i truskawkami. Tak... truskawki tymiankiem cytrynowym smakują wyjątkowo! Dziś zatem zielono żółte listki dodam do lekkiego sernika truskawkowego z rumem...







Labneh i domowy jogurt

"Dawno temu, kiedy jeszcze nie było cię na świecie... dziadziuś walczył na wojnie... (albo) mamusia wyjechała na rok do Indii... (albo) poznaliśmy się z tatusiem na safari w dalekiej Afryce....". Fajnie jest mieć historie z młodości, z pierwszych lat dojrzałości - o dalekich podróżach, szalonych wyprawach, zwiedzaniu połowy świata - gdy za sobą mieliśmy pierwsze dwadzieścia młodych lat, a przed sobą kilka dwudziestek, które trzeba będzie przeżyć bardziej odpowiedzialnie, dochodząc do stabilizacji, zakładając rodzinę. I chociaż dziś świat wydaje się coraz mniejszy i coraz bardziej 'osiągalny', miło jest móc opowiadać  takie historie dzieciom i samemu wspominać przeglądając stare fotografie i pamiątki z odległych miejsc. W moich "młodych dwudziestych" zdarzyło mi się poznać na trochę lepiej Emiraty Arabskie, gdzie pracowaliśmy przy otwieraniu hotelu jednej z największych sieci hotelowych. To stamtąd przywiozłam zamiłowanie do arabskiej kuchni - hummusu, cienkiej pity, gorącej shawarmy z baraniną jedzonej na ulicy, do ostrych kolorowych pikli, ajranu, soku z trzciny cukrowej i soku z pigwy. Zestaw past i lekkich sałatek na stole czasami wystarczał za cały posiłek - baba ganoush, mutabbal, fattoush i ... labneh - libański, delikatny ser jogurtowy podawany z najróżniejszymi dodatkami.


Truskawkowe caprese z nutką chilli

Po pierwszych dwóch/trzech łubiankach truskawek, które zjadamy bez niczego przychodzi czas na truskawki z cukrem i śmietaną lub jogurtem. Potem sałaty z zielonymi liśćmi i truskawkami i ciasta z truskawkami - torcik z cytrynowym kremem, sernik truskawkowy z tymiankiem, chrupotek. A w końcu ich cena spada na tyle, by co drugi dzień kupować po kilka kilogramów i zamykać je w słoikach na zimę, musach i przecierach. Jakie to szczęście, że w Polsce mamy tyle truskawek! Pamiętam, gdy w naszej zaczarowanej dolinie zbieraliśmy pierwsze, słodkie, pachnące słońcem truskawki - te zjadaliśmy prosto z krzaczków, a od sąsiadki kupowaliśmy kosze czerwonych owoców na przetwory, sok, nalewkę... Jest jednak takie pyszne letnie zestawienie, w którym truskawki smakują po prostu wyśmienicie! To moje ukochane truskawkowe caprese z nutką chilli ...



Pyszny torcik rabarbarowy

Bywam nieoryginalna, bywam samokopiowalna, bywam zachwycona rabarbarem.... zachwyćcie się, proszę różowo-zielonymi łodygami.  Babcia mawiała - "po rabarbarze z cukrem, szklanka mleka"...mawiam i ja "po rabarbarze - szklanka mleka" :) I furda szczawiany, w końcu pyszność rabarbarowa trwa trak krótko... - jak powiedziała Ania Wrońska w majowej  "Kuchni" - po szklance mleka, czy kilku sardynkach, żaden szczawian nam nie podskoczy :) W sezonie piekę tarty rabarbarowe, szykuję lemoniadę rabarbarową, uwielbiam robić pyszny rhubarb curd... i zaklinam w słoiki konfiturę rabarbarową... Lubię jeść sezonowo :0)











Torcik z kremem cytrynowym i truskawkami

Wyciągam czasem z szafy wielkie pudło ze skarbami - są w nim najcenniejsze "skarby", które jednak tylko dla mnie mają wielką wartość, tę sentymentalną. Mam w pudle stare kajety - zeszyt do matematyki z pierwszej klasy i pierwsze dyktando z polskiego. Jest "pamiętnik" z wpisami - od Ani: na górze róże na dole maki niech cie kohają wszystkie chłopaki, rysunek kwiatków z niebieskim deszczem od Toli, a od Ewy Biał domek z dymiącym kominem, kogutem i księżniczką w pięknej sukni. Jest jeszcze rozkoszny wpis Martyny - Bóch go w zęby. Bóch go w nos. wpisał się kapitan klos :0) i kolejnych kilka księżniczek, kotków, kwiatków i wierszyków - nawet te od nauczycielek były na podobnym poziomie "lotności". Mam w pudle najstarsze pocztówki z Dziadkiem Piaskowym, które z NRD przysyłał mi tata, stary znaczek zuchowy i maleńka lilijkę, kartę rowerową i legitymację Ligi Ochrony Przyrody. Mam w nim pęk listów od "chłopaków", banknot 100złotowy z 1982 roku i czerwony filcowy znaczek maturalny z białym słoniem. Jest kilka nieco wyblakłych czarno-białych zdjęć - z wypadów rowerowych, z pierwszego występu w przedszkolu i z dziadkiem na tle przyczepy. Mieszczą się też w nim wspomnienia, te bez atrybutów - kolorowych kanapek, które mama przynosiła mi do łóżka, gdy byłam chora i pysznych ciast, które piekła, wspomnienie smaku kisielku z czarnej porzeczki, który zawsze na mój przyjazd gotowała babcia. Smaki z dzieciństwa, chociaż wydają się takie ulotne, pozostają w nas na długo. Ja też je hoduję w przyszłych wspomnieniach moich dzieci - na Dzień Dziecka mam dla nich torcik z cytrynowym kremem i truskawkami...


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...