Urokiem zimy w kuchni jest poszukiwanie pomysłów na potrawy ciepłe, gorące i sycące. Kłaniam się gęstym zupom, mięsnym daniom jednogarnkowym i makaronom w gęstych kremowych sosach. Gotuję drożdżowe kluski na parze do gulaszu i kremowe zupy. Ale nawet zimą szukam kolorów na talerzu, może właśnie dlatego, że kolorów brakuje mi najbardziej. Wyciągam pachnące latem chutneye ze spiżarni, piekę barwne ciasta i przepraszam się nawet z dynią, za którą nie przepadam - nagle zaczyna nabierać uroku i smakować wyjątkowo. Wokół śnieg skrzy się w zimowym słońcu, a ja piekę dynię i gotuję makaron...
I słucham energetycznych dźwięków Coldplay, w oczekiwaniu na ich letni koncert w Polsce. Posłuchajcie ze mną "Talk" .... klik na strzałeczce
Kto jeszcze wybiera się na koncert Coldplay na Openerze? Bo ja koniecznie!
W naszej Zaczarowanej Dolinie, mieliśmy niewielki ogródek warzywny. Największą popularnością cieszyły się w nim grządki poziomek, które owocowały od maja do października i krzaki borówek amerykańskich w kilku odmianach, ale ja lubiłam wśród wężowych kłączy wyszukiwać ogórki, które mamie zawsze wdzięcznie rosły i podglądać różnorakie kształty dyń. Rzadko były to dynie jadalne, bo nie przepadaliśmy specjalnie za tym warzywem, ale dynie dekoracyjne zawsze rosły nam piękne. Kiedyś jednak mieliśmy wielką dynię na Halloween - sporo było uciechy z jej wydłubywaniem. Kto wie, może w tym roku w naszym ogrodzie będą w końcu warzywa?
Orecchiette przywiozłam z Rzymu, dynię kupiłam na bazarku, a trzy lodowe kostki pesto z rukoli wyciągnęłam z zamrażarki. Rukola i dynia naprawdę dobrze komponują się z kozim serem! I taka właśnie sycąca zima ma swoje uroki :)
makaron orecchiette lub farfalle
garść orzechów pistacjowych
kawałek dyni o zwartym miąższu - np hokkaido
łyżka oliwy extra virgin
2 szalotki
2 ząbki czosnku
100g kwaśnej śmietany - używam 18% Piątnica
100g kremowego twarogu koziego - np. Damnis
2 łyżki domowego pesto z rukoli
sól morska i świeżo mielony pieprz do smaku
Orzechy pistacjowe upraż na suchej patelni, gorące przełóż do ścierki, otrzyj z nich brązową skórkę i posiekaj lekko.
Dynię obierz, pokrój na plastry i ułóż na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piecz ok 25minut w piekarniku nagrzanym do 180°C aż stanie się miękka, ale nie rozpadająca się. Po upieczeniu, gdy lekko przestygnie, pokrój ją w grubszą kostkę.
Na patelni rozgrzej oliwę z oliwek, dodaj posiekaną szalotkę i czosnek i lekko zezloć. Zmniejsz płomień, dodaj śmietanę i kozi twaróg, wymieszaj dokładnie, dodaj pesto z rukoli i chwile podgrzewaj razem, aż sos zacznie gęstnieć. W międzyczasie ugotuj makaron w osolonej wodzie i odsącz, zachowując ok 2 łyżek wody z gotowania. Do sosu dodaj dynię i zagrzej razem. Gdyby sos stal się zbyt gęsty, dodaj 2 łyżki wody z gotowania makaronu. Przełóż ugotowany makaron do sosu z dynią i wymieszaj.
Podawaj od razu posypane uprażonymi pistacjami.
Piekne, chyba sie skusze. Mialam ambitne plany co do kawalka dyni, ktory zalegl mi w lodowce. Juz myslalam, ze na zupie sie skonczy. Zapomnialam zupelnie, ze dynie mozna jeszcze upiec. Dzieki za przepis!
OdpowiedzUsuńA ja ubóstwiam kozi ser w daniach na ciepło (na zimno tudzież).
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, że tak często go używasz w swoich wspaniałych daniach
Już czekam na maj i tartę ze szparagimi
Ta śmietana piątnica nie waży Ci się po wlaniu na gor ącą patelnię? (ja zawsze do sosów do past używałam i używam słodkiej rzadkiej łaciatej 18%)
Rukola i kozi ser to polaczenie wprost niebianskie! Bardzo mi sie podobatwoj makaron.
OdpowiedzUsuńSwietne danie i zgadzam sie ze w zimie makarony z sosami, dania jednogarnkowe i inne sycace potrawy to podstawa!
OdpowiedzUsuńJestem pewna,że by mi to danie smakowało.Ser kozi w każdej postaci uwielbiam, tak samo wyrazisty smak rukoli. Apetycznie:)
OdpowiedzUsuńMoniko - nic mi się nie waży :)
OdpowiedzUsuńIzka, Arek, Maggie :)) :)
Coco - piecz dynię piecz! :)
piekne kolory na talerzu przeciwko szarosci jaka panuje od dwoch dni na wyspie to cos czego pragne! :-)
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda! tak kolorowo :) musiało smakować obłędnie!
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z tym pesto w kostkach lodu ,nigdy bym nie pomyślała a tak uwielbiam pesto i tak nie lubię go marnować , dzięki za pomysł
OdpowiedzUsuńmogę się założyc, że smakuje obłędnie!
OdpowiedzUsuńMy też mieliśmy grządki, i drzewa owocowe, i krzewy... Pamiętam, jak chodziłam po ogródku "za domem" i zrywałam co lepsze kąski. Wspaniale...
OdpowiedzUsuńA w kwestii koncertów, to póki co żyję Odjazdami w katowickim Spodku. A to już za tydzień! :)
Kolory na talerzu przepyszne...
Uściski!
rewelacyjne zestawienie!
OdpowiedzUsuńZrobilam, troche oszukujac, bo z braku czasu dynie ugotowalam w mikrofalowce (a to pewnie swietokradztwo!!!), i uzylam sklepowego pesto z rukoli. Mimo to bylo pyszne! Obiecuje ze nastepnym razem dynie upieke...
OdpowiedzUsuń