Mąż mojej kuzynki w Anglii ujawnił mi się kiedyś jako "cheesecake lover". O to to, w to mi graj. Od razu zaczęłam knuć "to ja ci upichcę!". Oprócz tych kilku serników, które im piekłam, gdy nas odwiedzili w Polsce, umyśliłam sobie zrobić dla niego również prezent urodzinowy w postaci mini-książeczki z przepisami na serniki. Koncepcja powstała błyskawicznie, przepisy wybierałam, testowałam, recenzowałam i mozolnie tłumaczyłam. Potem wydrukowałam na grubych kartach w małym zakładzie poligraficznym i wysłałam szybką paczką na Wyspę. Zaskoczenie było spore. Książeczka ponoć stoi do dziś na półce z książkami kulinarnymi, a w kuchni mojej angielskiej rodziny znalazło się kilka sernikowych pomysłów z Polski. Czasem wyciągam kajet z sernikowymi pomysłami i zadziwia mnie ich ilość - okazało się, że w "repertuarze" mam ok 15 serników! Łomatko, czyżby i ze mnie była utajniona "sernikowa kochanka"? Dziś sernik wiśniowy, ale jaki!
Co mnie urzeka w sernikach? Chyba nieskończona ilość wariacji na ich temat. Serniki z owocami, na pieczonym spodzie, na ciasteczkowym spodzie, bez żadnej bazy z ciasta. Serniki z galaretką, serniki pieczone, chłodzone, mrożone... miliony wersji, a każdy z nich może stać się tym najbardziej ulubionym, póki kolejny fajny pomysł go nie zdetronizuje. W chłodniejszych porach roku, na każda możliwa okazję piekę nasz najukochańszy sernik bardzo kokosowy (klik), na święta i spotkania rodzinne lekuchny jak chmurka "słodki obłok" (klik), a dla koleżanki zakochanej w amerykańskich ciastach z serem sernik nowojorski (klik). A tej jesieni mam nadzieję zrobić kilka nowych serników pieczonych.
W upalne dni lata oczywiście także mam sernikowe nastroje. Ale wtedy najczęściej wymyślam lub wynajduję różnorakie serniki na zimno - sernik mrożony na chilli-czekoladowym spodzie (klik), sernik bardzo jagodowy (klik), chrupotek, czyli sernik jogurtowy (klik) lub właśnie ten - sernik z korzennymi wiśniami na kruchym waniliowym spodzie. Kilka lat temu wpadło mi w oko zdjęcie ciasta składającego się z trzech warstw - kruchy spód, warstwa wiśni i zimna warstwa sernikowa. Ten obraz sernika wiśniowego chodził za mną przez kilka lat, aż w końcu któregoś "wiśniowego sezonu", gdy żar lał się z nieba, ułożyłam tę oto kombinację - rześko, krucho, zimno, orzeźwiająco... mniammm. Ja bardzo lubię grubą warstwę kruchego ciasta, dlatego jako bazę, piekę spód z przepisu, który podawałam już przy rustykalnym placku ze śliwkami (klik), ale możesz też upiec swój ulubiony spód. Do tego sernika, jako, ze jest dość wysoki, przyda się obręcz do tortów.
200g mąki krupczatki
40g cukru pudru
125g masła
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
łyżeczka ekstraktu wanilii
2 żółtka
125g masła
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
łyżeczka ekstraktu wanilii
2 żółtka
Dno i boki tortownicy o śr 18cm wyłóż papierem do pieczenia. Mąkę, masło, cukier i proszek przesiekaj razem, potem dodaj żółtka Szybko zagnieć ciasto - ja zazwyczaj robię to w mikserze, płaskim mieszadłem. Wylep ciastem dno tortownicy i wstaw na co najmniej 30 minut do lodówki (u mnie zazwyczaj 15 min w zamrażalniku). W międzyczasie rozgrzej piekarnik do 180°C. Na schłodzone ciasto wyłóż warstwę papieru do pieczenia i zasyp obciążeniem - mogą to być specjalne kulki ceramiczne lub zwykła fasola (do takiego pieczenia z obciążeniem możesz używać fasoli wielokrotnie). Piecz ciasto 15 minut, potem zdejmij obciążenie i piecz jeszcze 15 minut - do zezłocenia. Wyjmij z piekarnika i odstaw do całkowitego wystudzenia.
500g świeżych lub mrożonych wiśni bez pestek
100k cukru
5 goździków
ok 3cm kawałek kory cynamonu
2 galaretki wiśniowe
120ml wody
Wiśnie z cukrem zagotuj i dobrze odszumuj. Dodaj goździki i cynamon, zagotuj jeszcze trzy razy, za każdym razem przestudzając wiśnie. Mają pozostać w całości. Potem przełóż je do miski i odstaw do wystudzenia.
Odlej z wiśni ok 130ml płynu, dodaj 120ml wody i zagotuj. Zestaw z ognia, dodaj 2 galaretki wiśniowe i dokładnie wymieszaj do rozpuszczenia. Wyjmij z wiśni goździki i cynamon, przelej do nich galaretkę i odstaw do schłodzenia. Dopilnuj tego momentu, gdy galaretka z wiśniami zacznie lekko tężeć. Jeśli będzie zbyt rzadka, wsiąknie w kruche ciasto.
Połóż upieczony spód na tacy i zaciśnij wokół niego obręcz do tortów, dla ułatwienia, możesz ja wyłożyć papierem do pieczenia, przełóż tężejące wiśnie na schłodzony spód i wstaw do lodówki do całkowitego stężenia.
Połóż upieczony spód na tacy i zaciśnij wokół niego obręcz do tortów, dla ułatwienia, możesz ja wyłożyć papierem do pieczenia, przełóż tężejące wiśnie na schłodzony spód i wstaw do lodówki do całkowitego stężenia.
200g śmietany kremówki 30%
40g cukru pudru
10g żelatyny + 30g wrzątku
200g sera kremowego do serników President
kilka mrożonych wiśni do dekoracji
czekolada deserowa do dekoracji
Żelatynę zalej wrzątkiem, dokładnie rozpuść i odstaw na 5 minut do lekkiego przestudzenia. Ubij na sztywno kremówkę, pod koniec dodając cukier puder. Delikatnie wmieszaj ser do uzyskania gładkiej masy. Nie przestając mieszać wlewaj cienką strużką ciepłą żelatynę. Gdy tylko całość gładko się połączy, wyłóż na stężałe wiśnie w galaretce. Udekoruj na wierzchu kilkoma mrożonymi wiśniami i wstaw do lodówki na co najmniej 2 godziny. Ostrożnie rozepnij obręcz i podawaj udekorowany wiórkami z czekolady deserowej.
Fantastycznie smakuje z mleczną puszystą latte z odrobiną cynamonu. Smacznego :)
Pięknie wygląda i jest "w moich smakach"...
OdpowiedzUsuńO, ale cudnie i apetycznie na twoim blogu:)
OdpowiedzUsuńPycha!pozdrawiam
Jestem sernikożercą. W pełni ujawnionym. Jest tylko jedna rzecz, nad którą ubolewam przeogromnie - fakt, że mogę je piec tak rzadko. A przecież tak wiele cudownych, "ulubionych" smaków przede mną!
OdpowiedzUsuńTen trójwarstwowy wygląda po prostu zachwycająco.
Pozdrawiam!
bajka! ;]
OdpowiedzUsuńte warstwy apetycznie się nakładające na siebie, to połączenie smaków. i te różne konsystencje, stopnie twardości... konsystencja. twardośc kruche ciasta, miękkośc kremu i masy z owocami. poetycko!
Droga Szelko! Już chyba zaprzestanę komentować, bo mi się zasób słów kończy, by "poochać" i "poachać" nad Twoimi wyczynami:)!
OdpowiedzUsuńChciałam Cię też serdecznie zaprosić do bogowej zabawy "Lubię..." - szczegóły znajdziesz tu: http://kucharnia.blogspot.com/2010/08/jedna-z-dziesieciu-ricotta.html
Mam nadzieję, że dasz się namówić!
Pozdrowienia!
alez sie wspaniale prezentuje!! chetnie skosztowalabym kawaleczek :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ta Twoja sernikowa pasja :)
OdpowiedzUsuńblog jest swietny ale to juz na pewno wiesz ;) Mam ogromna ochote zrobic cos z Twoich przepisow wiec jak tylko to zrobie dam znac jak mi poszlo :D
OdpowiedzUsuńhttp://jeanett-e.blogspot.com/
Szukałam i szukałam w Twoich dawnych przepisach czegoś słodkiego na Nowy Rok. I znalazłam ideał dla mojego męża. Kocha serniki i... wiśnie. I jeszcze nigdy nie podałam mu takiej kombinacji razem! W tym roku próbuję mu zrekompensować chorobę, która nie pozwala nawet na lampkę szampana w sylwestrową noc. No cóż witać Nowy Rok będziemy co prawda na kanapie w dużym pokoju, ale za to (mam nadzieję!) z pysznym sernikiem ;) Hmm jeszcze się chyba pokuszę na kaczkę w daktylowym sosie..
OdpowiedzUsuńTylko mam jedno pytanie: posiadam tortownicę o średnicy 24 cm. Zwiększyć ilość składników?
OdpowiedzUsuńmożna zwiększyć, albo po prostu wyjdzie niższy :)
Usuń