Nie otwierając oczu, obejmujesz ją dłońmi. Najpierw lekko i nienatarczywie dotykasz miękkiej skórki, wyczuwasz opuszkami palców delikatny meszek i znajomą krągłość. Po chwili w nozdrza wdziera się słodki, nieco odurzający aromat. I mimo zamkniętych powiek wyczuwasz aurę słońca, gorącego lata i orzeźwienia. Powoli obejmujesz ją ustami i ostrożnie wgryzasz się zębami. Słyszysz jak pęka skórka, świeży, lepki od słodyczy sok ścieka w kącikach i kapie aż na szyję.
Językiem miażdżysz wilgotny miąższ i słyszysz własne, łapczywe przełykanie. Jeszcze jeden kęs i kolejny, ostatnie krople soku zlizujesz z palców. Po chwili otwierasz oczy i widzisz już tylko pobrużdżoną pestkę na dłoni. Ulotna rozkosz trwała zaledwie mgnienie. Na kuchennym stole wiklinowy koszyk wypełniają rumiane, mechate brzoskwinie. Będziesz smażyć dżem, czasem przymykając oczy...
Językiem miażdżysz wilgotny miąższ i słyszysz własne, łapczywe przełykanie. Jeszcze jeden kęs i kolejny, ostatnie krople soku zlizujesz z palców. Po chwili otwierasz oczy i widzisz już tylko pobrużdżoną pestkę na dłoni. Ulotna rozkosz trwała zaledwie mgnienie. Na kuchennym stole wiklinowy koszyk wypełniają rumiane, mechate brzoskwinie. Będziesz smażyć dżem, czasem przymykając oczy...
Zamknij oczy i niech zawładną umysłem pozostałe zmysły - dotyk, zapach, smak, słuch. Patrzenie na świat wyłącznie oczyma jest przereklamowane, a wzrok w kuchni czasem przeszkadza. Ilu ciekawych wrażeń możesz doznać słuchając, wdychając aromaty, powoli degustując. Szukając dłońmi i ustami temperatury, konsystencji, smaku. Brzoskwinie są niezwykle erotycznym owocem, nieprawdaż? Chyba jeszcze bardziej niż maliny. Meszek na skórce, sok ściekający po brodzie, zlizywany z palców. Jedząc dojrzałą brzoskwinię bez użycia noża niemal nie sposób się nie ubrudzić.
A dżem z brzoskwiń z rozmarynem jest wspaniały. Niezbyt słodki, pachnący latem, słońcem i ogrodem. Rozmaryn wspaniale komponuje się z brzoskwiniami.
A dżem z brzoskwiń z rozmarynem jest wspaniały. Niezbyt słodki, pachnący latem, słońcem i ogrodem. Rozmaryn wspaniale komponuje się z brzoskwiniami.
3 słoiczki po 300ml
1kg dojrzałych brzoskwiń - koniecznie szukaj odmiany o żółtym miąższu
250g cukru żelującego 2:1
1 cytryna
igiełki z 1 gałązki rozmarynu
opcjonalnie ok 40g żelfixu 2:1
Brzoskwinie ułóż w dużej misce, zalej wrzątkiem i odstaw na kilka minut. Zdejmij skórkę, usuń pestki i pokrój miąższ na kawałki. Owoce przełóż do garnka o grubym dnie, zasyp cukrem żelującym i odstaw na 2 godziny, by puściły sok.
Brzoskwinie zgnieć widelcem, dodaj lekko posiekane igiełki rozmarynu oraz sok i skórkę otartą z cytryny. Zagotuj owoce i gotuj na średnim ogniu ok 4 minut. Sprawdź gęstość wylewając powidła na zimny spodeczek. Jeśli są jeszcze zbyt rzadkie, dodaj żelfix, zamieszaj, gotuj jeszcze 2 minuty i przekładaj do wyparzonych suchych słoików. Od razu zakręcaj. Można studzić bez odwracania. Ten dżem, a w zasadzie powidła są przepyszne! do gofrów, chrupiącej bagietki, czy grzanek z chałki. Smacznego :)
wow , jaki post i jakie powidła :)))Piszę się na nie , jak najbardziej piszę
OdpowiedzUsuńp.s a będą przepisy na resztę ?Na morele, mirabelki, opale, renklody i melony....
a co to sa opale?Bo mi się kamieniami tylko kojarzy :D
....wow...jakie opis.....nabralam ochoty na nie....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
czarujesz słowami. i smakami.
OdpowiedzUsuńAleż niesamowicie opisałaś perwersyjną wręcz przyjemność z jedzenia brzoskwini. Aż sama nabrałam na nią ochoty!
OdpowiedzUsuńDżem niesamowicie smacznie wygląda. No i ten cudowny słoneczny kolor!
Pozdrawiam! :)
A co to jest za cudo borówkowe na samej górze strony? Mniam...
OdpowiedzUsuńmmm jak rozgrzewająco :)
OdpowiedzUsuńPysznie, ten słoiczek baaardzo mi się podoba z tym dżemikiem :)
OdpowiedzUsuńZrób w przyszłym roku rabarbar z rozmarynem to dopiero jest odjazd! :)
OdpowiedzUsuńDzięki Polko, spróbuję. A wiesz, że dziś jeszcze widziałam rabarbar na bazarku?... ciekawe czy jeszcze smakuje.
OdpowiedzUsuńRozmaryn i gruszki, owszem, pycha. Brzoskwini nie próbowałam, ale wierzę, że też do rozmarynu pasuje. :) Bardzo ero.. apetyczne. ;)
OdpowiedzUsuńJak tu pięknie:)I jak pięknie piszesz.Będę tu zaglądać.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSzelko! Ależ bardzo, bardzo erotyczne:) Niezmiernie mi się podoba - mój rozmaryn cudownie się rozrósł, więc zrobię na pewno!
OdpowiedzUsuńUściski!
Margot - będą będą wszystkie przepisy na kolejne przetwory. Właśnie się piszą :)
OdpowiedzUsuńAnonimowy - to sernik jagodowy - już zamieściłam post.
Aniu-Maryjko - fajnie, ze już jesteś :)
Karolina - spróbuję i gruszek z rozmarynem - jakieś specjalne wskazówki?
brzoskwinie kupiłam i będę robić
OdpowiedzUsuńA na resztę czekam , bo jeśli chodzi o przetwory to Tobie wierze bezgranicznie-znam smak ich no nie?
Margot - rób rób. A suszone pomidory już za 3 tygodnie można kupować jak cena odmiany lima spadnie - zrobisz w tym roku sama? znaczy z siostrzenicą? :)
OdpowiedzUsuńrobimy , to jest oczywiste ,że robimy :PPPP
OdpowiedzUsuńSiostrzenica za chwile wraca z Paryża i będziemy suszyć , zalewać itd
a dżem jest boski , zdjęcie wysłałam na @
teraz czekam na cdn
A my właśnie skrzynkę moreli kupiliśmy przy drodze wracając z wakacji...więc zamiast brzoskwin będą morele ;))
OdpowiedzUsuńAle co to znaczy gałązka rozmarynu? Na moim krzaczku jedne mają po 5 cm, inne po 30. Btw, sernikowbrownie re-we-la-cja!
OdpowiedzUsuńGałązka to znaczy gałązka :) ilość rozmarynu dodawaj do smaku - to konfitura brzoskwiniowa z zaledwie nutką rozmarynu :) powodzenia i cieszę się, że sernikobrownie smakowało :)
OdpowiedzUsuń