Podobno kokotki rządziły zawsze na Place Pigalle. Za to w śniadaniowej kuchni królują bezwstydnie "zapiekane kokotki", Œuf cocotte - jajka w kokilkach. Pierwszy raz uraczono mnie jajkami w tej formie wiele lat temu, gdy mieszkałam u zaprzyjaźnionych Francuzów w Strasburgu. Późnym latem przygotowywali dziesiątki weków z rattatouille. Ja u nich byłam wiosną, ale kokotki jadłam właśnie z rattatouille. Na dnie była creme fraiche, potem spora łyżka rattatouille, łyżeczka startego gruyere i jajko. Całość była po prostu przepyszna! Oczywiście wtedy wydawało mi się, że kokotki tylko tak się jada, z rattatouille. Dopiero, gdy sama zaczęłam gotować, eksperymentować i czytać, otworzyło się morze wariacji tego małego dania.
Idea Œuf cocotte polega na zapiekaniu jajka w specjalnej foremce (kokilce tudzież ramekinie) na wierzchu innych składników. Zazwyczaj używa się gęstej śmietany, różnych rodzajów sera, warzyw, wędlin lub łososia. Najważniejsze jest by jajko z nieuszkodzonym żółtkiem było na wierzchu, a ramekin zapiekał się w kąpieli wodnej. Pozostałe składniki to już pole do kuchennych eksperymentów i puszczania wodzy fantazji. Bardzo lubię kokotki z suszonymi pomidorami i czosnkowym szczypiorem (poniżej), z leśnymi grzybami i bryndzą, z łososiem i śmietaną chrzanową... a dalej sami wymyślajcie :)
Ale wracajmy do szparagów, które mi zostały z pęczka!
na śniadanie dla czworga:
oliwa z oliwek
ząbek czosnku
kawałek papryczki chilli
4 plasterki chorizo
8 drobnych zielonych szparagów
4 łyżki śmietany 36%
plaster fety
dwa liście czosnku niedźwiedziego
4 wiejskie jajka
100g startego parmezanu
Szparagi oczyść z łusek i odłam zdrewniałą końcówkę (tak jak tu). Cztery szparagi włóż do wrzącej osolonej wody na 8 minut lub ugotuj na parze. Na rozgrzaną oliwę z oliwek wrzuć cały ząbek czosnku, kawałek papryczki chilli i pokrojoną na paseczki chorizo. Podsmażaj około minuty i zdejmij z patelni odsączając z oliwy. Czosnek i chilli nie będą już potrzebne. Na aromatyczną oliwę wrzuć pokrojone na drobne kawałki pozostałe cztery szparagi - główki pozostaw w całości. Podsmażaj, aż szparagi zmiękną i zrobią się chrupiące. Odsącz je na papierowym ręczniku.
Ramekiny natłuść masłem lub odrobina oliwy. Śmietanę wymieszaj z pokruszoną fetą, smażonymi szparagami, świeżo mielonym pieprzem i rozłóż równo do 4 ramekinów. Na śmietanę wyłóż chorizo, pokrojone liście czosnku niedźwiedziego i posyp 3/4 parmezanu. Do każdej kokilki wbij ostrożnie jajko, by żółtko pozostało w całości i posyp wierzch pozostałym parmezanem. Foremki wstaw do blaszki do zapiekania. Wlej do niej wrzącą wodę do wysokości 1/3 foremki. Wstaw blaszkę do piekarnika nagrzanego do 200°C i zapiekaj ok 8-10 minut. Sprawdź, czy gotowe potrząsając foremką - białko powinno być już ścięte, ale żółtko pozostać w płynnej postaci.
Podawaj doprawione solą morską i świeżo mielonym pieprzem z ugotowanymi wcześniej szparagami do maczania w płynnym żółtku. Przepyszne!
podoba mi się tutaj dodatek czosnku...mniam!
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie smacznie. Coś zostało?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
baaardzo mi sie podoba takie sniadanko!!!! sama idea jest extra!!!po przeprowadzce robie na pewno :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam- fajny blog :)
Widzi człowiek "kokotki" i coś zaczyna dzwonić. Spogląda człowiek na zdjęcie, i już wie ;) ładne te twoje ladaczniczki.
OdpowiedzUsuńPinos :) jak to miło :0)
OdpowiedzUsuńok, co sie w takim razie powtarza w dzisiejszym Œuf cocotte z przepisu. prosze o szczegoly :)
OdpowiedzUsuńA dziś było tak:
Usuń4 łyżki śmietany 36%
plaster fety
4 wiejskie jajka
100g startego parmezanu
suszone pomidory z oliwy
Feta+śmietana do ramekinów na to np. boczek zrumieniony, szynka parmeńska albo chorizo (u mnie dizs było bez wędlin). Wbić jajko, obok suszone pokrojone pomidory, szczypiorek, na wierzchu parmezan :) bon apetit !