coś więcej

Sernik nowojorski

Kiedyś bardzo lubiłam ten sernik, zanim jeszcze odkryłam "słodki obłok" i na pewno przed "erą" sernika bardzo kokosowego. Piekę go czasem jak ma mnie odwiedzić koleżanka zakochana w amerykańskich sernikach. Mam nadzieję, że wszystkie 15 serników, które póki co piekę, w końcu doczeka swojej chwili na blogu :)
Nowojorski jest ścisły, ciężki, wilgotny i sycący. Bardzo jasny w środku z nieco ciemniejszym wierzchem. Fajnie smakuje z sosem truskawkowym. W zasadzie można go porównać prawie do paschy serowej, tyle, że bez bakalii. Ciekawym zestawieniem z delikatnością masy serowej jest nieco słonawy ciasteczkowy spód.



110g ciastek typu Digestive
55g rozpuszczonego masła
1,1 kg sera kremowego Philadelphia – powinien być to ser o zawartości co najmniej 20% tłuszczu (może być np. Delfiko kremowy)
szczypta soli
350g cukru
3 płaskie łyżki mąki
2 łyżeczki soku z cytryny
cukier waniliowy lub ziarenka z 1 laski wanilii
1/2 szklanki śmietanki kremowej
2 duże żółtka
6 dużych jajek

Ciastka zmiksuj w malakserze i wymieszaj z masłem. 
Wyłóż masę do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia (dno i boki) i ugnieć dnem szerokiej szklanki, by miało równy spód. Podpiecz ok.12 minut w 160°C. 
W międzyczasie zmiksuj ser na gładką masę dodając sól i cukier w trzech partiach. 
Później dodaj mąkę, sok cytrynowy i wanilię, wlej śmietankę. 
Zbierając masę ze ścianek miski miksuj dalej. Po chwili dodaj żółtka, wymieszaj ponownie i dodaj 3 jajka nie przestając mieszać, potem ostatnie 3 jajka, ponownie wymieszaj dokładnie. 
Wylej masę na podpieczony, wystudzony spód. Gdy już masz ciasto w formie, unieś ją na ok.3 cm w górę i upuścić na blat po to żeby pozbyć się ewentualnych bąbelków powietrza ze środka. 
Wstaw ciasto do piekarnika rozgrzanego do 250°C na 10 minut, po tym czasie obniż temperaturę do ok. 95°C (nie wyjmując ciasta i nie otwierając piekarnika, temperatura ma sama opaść) i piecz ok. 1 godziny i 40 minut aż masa się zetnie, posiadacze termometru mogą zmierzyć temperaturę masy w środku, jeśli osiągnie 65°C to jest gotowa. 
Wyjmij ciasto z piekarnika i odstaw do ostygnięcia. Jeśli brzegi tortownicy nie były wyłożone papierem do pieczenia to po 10 minutach delikatnie oddziel brzeg ciasta nożem. 
Po ok. 3 godzinach ciasto zawiń w folię i wstaw na 5 godzin do lodówki - dopiero wtedy osiąga prawidłową konsystencję. Przed podaniem wyjmij z lodówki ok.1/2 godziny wcześniej. 
Ciasto należy kroić nożem opłukanym gorącą wodą.


Przepis za Cipcipkurką, która go wrzuciła dawno temu  na GP.

3 komentarze:

  1. zabieram się do pieczenia tego cuda po raz kolejny; zachwycę kolejnych gości
    Chilibete - kochana, dziękuję :)
    za inspiracje kulinarne, za muzykę, za wysmakowanie w każdym calu
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  2. Rany, nie mam pojęcia czy w ogóle zauważysz komentarz pod starym przepisem, ale... W opisie jest mowa o żółtkach i 3 jajkach, w składnikach są 2 żółtka i 6 jajek. Możesz rozjaśnić? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej,
      Ha! i po tylu latach ktos wyłapuje omsknięcie! :D
      Już poprawiłam - kolejne 3 jajka po wmieszaniu pierwszych 3 z żółtkami.
      Terazz już git, działaj ! i czekam na recenzję!

      Usuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam częściej :)
ze względu na ogromną ilość spamu z robotów, zmuszona byłam wprowadzić weryfikację obrazkową i logowanie. Przepraszam za utrudnienia...
(uwaga - jeśli komentarz zawierał aktywny link, nie będzie publikowany)